Wtorkowe spotkanie dwóch najlepszych drużyn obecnego sezonu było bardzo zacięte. Ostatecznie po golu zdobytym w końcówce meczu przez Jakuba Bojasa żółto-biało-niebiescy pokonali Olimpię Zambrów 1:0 (0:0). Zobacz najciekawsze sytuacje i fotoreportaż.
Mecz na szczycie
We wtorkowym spotkaniu zmierzyły się ze sobą dwie najlepsze drużyny obecnego sezonu. W szesnastu poprzednich pojedynkach Olimpie zgromadziły po 43 punkty, tak więc mecz w Elblągu był szansą na oderwanie się od rywala i zostanie samodzielnym liderem. Zgodnie z przewidywaniami rywalizacja była bardzo zacięta i choć w drugiej połowie bliżej zdobycia pierwszego gola byli goście, trzy punkty pozostały przy Agrykoli.
Piłkarskie szachy
W pierwszej połowie na palcach jednej ręki można było policzyć bramkowe sytuacje. Obie drużyny starały się nie popełnić błędu i nie stracić gola. Elblążanie byli więcej przy piłce, ale mało z tego wynikało. Goście imponowali poruszaniem się po boisku bez piłki, czym utrudniali życie żółto-biało-niebieskim. Warto wymienić dwie szanse miejscowych. Najpierw po prostopadłym podaniu Radosława Stępnia obrońca gości zablokował wślizgiem uderzenie Antona Kołosowa, a w ostatnim kwadransie pierwszej odsłony po strzale z dystansu Stępnia piłka minęła poprzeczkę. Goście mieli dobrą okazję w końcówce, ale uderzenie Michała Twardowskiego było niecelne.
Gol w końcówce
Druga odsłona rozpoczęła się od dobrej sytuacji dla miejscowych, ale zambrowianie najpierw zablokowali strzał Tomasza Szawary, a po chwili dobitkę Łukasza Pietronia. Przyjezdni zagrali odważniej i po przerwie mieli więcej bramkowych okazji. Elblążanie nadal prowadzili atak pozycyjny, a goście wyprowadzali bardzo groźne kontry. Dwa razy piłka mijała minimalnie słupek po uderzeniach Twardowskiego i Michała Hryszki, a raz niecelnie uderzył głową Przemysław Jarzębowski. W 72 min. goście powinni prowadzić. Po rzucie rożnym zamykający akcję zawodnik gości zgrał piłkę do stojącego na czwartym metrze Michała Poducha, a ten uderzył obok bramki. W 82 min. żółto-biało-niebiescy zadali decydujący cios. Po błędzie obrony piłkę przejął przed polem karnym Damian Szuprytowski, minął obrońcę i obsłużył doskonałym podaniem Jakuba Bojasa, a ten trafił do siatki. Nasza drużyna mogła podwyższyć wynik w końcówce, jednak sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Kamil Graczyk.
Olimpia samodzielnym liderem
Elblążanie odnieśli we wtorek bardzo ważne zwycięstwo po którym wyprzedzają w tabeli o trzy punkty Olimpię Zambrów i o osiem oczek Drwęcę Nowe Miasto Lubawskie. Już w najbliższą niedzielę czekają nas kolejne emocje. W derbowym pojedynku Olimpia zagra z Concordią. Początek przy Agrykoli o godz. 13.30.
Olimpia Elbląg – Olimpia Zambrów 1:0 (0:0)
Jakub Bojas 82
Zobacz tabelę III ligi.
Olimpia Elbląg: Tułowiecki – Pietroń (71' Ressel), Stępień, Bojas (86' Kuczkowski), Szuprytowski, Szawara, Kowalczyk, Kołosow (71' Graczyk), Piotrowski (90' Raduszko), Iwanowski, Pietrewicz
Olimpia Zambrów: Czapliński – Gogol, Lachowicz, Dzienis, Twardowski, Kuczałek, Gul, Grzybowski, Jastrzębski (69' Poduch), Hryszko, Zapolnik
We wtorkowym spotkaniu zmierzyły się ze sobą dwie najlepsze drużyny obecnego sezonu. W szesnastu poprzednich pojedynkach Olimpie zgromadziły po 43 punkty, tak więc mecz w Elblągu był szansą na oderwanie się od rywala i zostanie samodzielnym liderem. Zgodnie z przewidywaniami rywalizacja była bardzo zacięta i choć w drugiej połowie bliżej zdobycia pierwszego gola byli goście, trzy punkty pozostały przy Agrykoli.
Piłkarskie szachy
W pierwszej połowie na palcach jednej ręki można było policzyć bramkowe sytuacje. Obie drużyny starały się nie popełnić błędu i nie stracić gola. Elblążanie byli więcej przy piłce, ale mało z tego wynikało. Goście imponowali poruszaniem się po boisku bez piłki, czym utrudniali życie żółto-biało-niebieskim. Warto wymienić dwie szanse miejscowych. Najpierw po prostopadłym podaniu Radosława Stępnia obrońca gości zablokował wślizgiem uderzenie Antona Kołosowa, a w ostatnim kwadransie pierwszej odsłony po strzale z dystansu Stępnia piłka minęła poprzeczkę. Goście mieli dobrą okazję w końcówce, ale uderzenie Michała Twardowskiego było niecelne.
Gol w końcówce
Druga odsłona rozpoczęła się od dobrej sytuacji dla miejscowych, ale zambrowianie najpierw zablokowali strzał Tomasza Szawary, a po chwili dobitkę Łukasza Pietronia. Przyjezdni zagrali odważniej i po przerwie mieli więcej bramkowych okazji. Elblążanie nadal prowadzili atak pozycyjny, a goście wyprowadzali bardzo groźne kontry. Dwa razy piłka mijała minimalnie słupek po uderzeniach Twardowskiego i Michała Hryszki, a raz niecelnie uderzył głową Przemysław Jarzębowski. W 72 min. goście powinni prowadzić. Po rzucie rożnym zamykający akcję zawodnik gości zgrał piłkę do stojącego na czwartym metrze Michała Poducha, a ten uderzył obok bramki. W 82 min. żółto-biało-niebiescy zadali decydujący cios. Po błędzie obrony piłkę przejął przed polem karnym Damian Szuprytowski, minął obrońcę i obsłużył doskonałym podaniem Jakuba Bojasa, a ten trafił do siatki. Nasza drużyna mogła podwyższyć wynik w końcówce, jednak sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Kamil Graczyk.
Olimpia samodzielnym liderem
Elblążanie odnieśli we wtorek bardzo ważne zwycięstwo po którym wyprzedzają w tabeli o trzy punkty Olimpię Zambrów i o osiem oczek Drwęcę Nowe Miasto Lubawskie. Już w najbliższą niedzielę czekają nas kolejne emocje. W derbowym pojedynku Olimpia zagra z Concordią. Początek przy Agrykoli o godz. 13.30.
Olimpia Elbląg – Olimpia Zambrów 1:0 (0:0)
Jakub Bojas 82
Zobacz tabelę III ligi.
Olimpia Elbląg: Tułowiecki – Pietroń (71' Ressel), Stępień, Bojas (86' Kuczkowski), Szuprytowski, Szawara, Kowalczyk, Kołosow (71' Graczyk), Piotrowski (90' Raduszko), Iwanowski, Pietrewicz
Olimpia Zambrów: Czapliński – Gogol, Lachowicz, Dzienis, Twardowski, Kuczałek, Gul, Grzybowski, Jastrzębski (69' Poduch), Hryszko, Zapolnik
ppz