Drugoligowa Olimpia Elbląg ma już za sobą dwa tygodnie przygotowań do rundy rewanżowej sezonu 2009/10. Zespół prowadzony przez trenera Tomasza Arteniuka rozegrał w tym czasie dwie gry kontrolne, w których najpierw wygrał 3:0 z czwartoligową Pomezanią Malbork, a potem uległ 2:3 Arce Gdynia Młoda Ekstraklasa.
W minionym tygodniu do siedziby Olimpii dotarły bardzo niepomyślne informacje, z których wynika, że klub został pozbawiony ponad połowy środków z dotacji miejskiej (fundusze na stypendia dla sportowców i środki na promocję), które otrzymywał w 2009 roku. W tej sytuacji władze klubowe zabiegają o możliwie szybkie spotkanie z prezydentem Elbląga Henrykiem Słoniną.
Przebudowa w najlepsze
Opiekun żółto-biało-niebieskich nie ukrywa, że w przerwie zimowej odbywa się w klubie z Agrykola prawdziwa rewolucja. – By zrealizować założony cel, czyli utrzymać się II lidze, musimy przebudować około 50-60 procent składu. To bardzo trudne zadanie, bo oprócz tego, że nowi zawodnicy muszą prezentować określony poziom, to powinni przede wszystkim pasować do mojej koncepcji, wyznawać moją filozofię gry, a z tym nie jest już tak łatwo – mówi trener Olimpii Tomasz Arteniuk. – Jestem jednak zadowolony z minionych dwóch tygodni, które przepracowaliśmy bardzo solidnie i mam nadzieję owocnie. Podpisaliśmy już umowy z kilkoma zawodnikami, którzy prezentują się bardzo dobrze, mają wysoką kulturę gry. Nieźle wyglądamy w środku i z przodu, dylematem jest gra w obronie, szukamy wciąż środkowego obrońcy i skrajnych defensorów. Na tych pozycjach potrzebujemy wzmocnień. Liczę, iż w przeciągu kilku najbliższych dni i te niedostatki zniwelujemy, tak by w optymalnym zestawieniu przepracować większość okresu przygotowawczego i zgrać zespół – zakończył Arteniuk.
Od 4 stycznia, kiedy to Olimpia rozpoczęła przygotowania zawodnicy pracują na pełnych obrotach. Od ostatniego piątku obciążenia treningowe wzrosły jeszcze bardziej, bo rozpoczął się obóz dochodzeniowy, który potrwa do końca stycznia. W tym czasie piłkarze trenują trzy razy dziennie – na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Pasłęku, na halach sportowych i siłowniach w Elblągu oraz w terenie. Wciąż największą bolączką jest brak bazy treningowej z prawdziwego zdarzenia.
Bazy treningowej nie ma, mniejsze stypendia
W 130 - tysięcznym mieście jakim jest Elbląg w dalszym ciągu nie ma ani jednego pełnowymiarowego boiska ze sztuczną nawierzchnią i podgrzewaną płytą, nie marząc już o takich „luksusach” jak oświetlenie, które pozwoliłby na prowadzenie zajęć o tej porze roku przy błyskawicznie zapadającym zmroku. Dlatego elbląskie zespoły muszą tułać się po obiektach w Pasłęku, Malborku i Trójmieście, co w znaczący sposób uszczupla i tak skromne finanse elbląskich klubów. Miasto jednak zdaje się nie dostrzegać tych bolączek elbląskiego piłkarstwa, czego wyrazem może być ostatnia redukcja środków na stypendia i promocję, w wyniku której Olimpia straciła 50 procent środków, które otrzymywała z kasy miejskiej w 2009 roku. Stawia to pod dużym znakiem zapytania możliwość dalszego uczestniczenia najlepszej elbląskiej drużyny futbolowej w sportowej rywalizacji. Jeśli nic w tym temacie w ciągu najbliższych dni nie ulegnie zmianie, to działacze Olimpii poważnie zastanowią się nad sensem dalszego uczestnictwa w rozgrywkach II ligi. Podobna sytuacja miała miejsce latem przed startem ligi, ale wówczas przy pomocy magistratu udało się jakoś przezwyciężyć niedogodności i choć w bólach, to żółto-biało-niebiescy wystartowali w II lidze. Teraz głosy docierające z Agrykola są jeszcze bardziej dramatyczne. Póki co na wtorek 26 stycznia w trybie nagłym zwołano nadzwyczajne zebranie zarządu klubu, po którym ma odbyć się konferencja prasowa. Wówczas elbląska opinia publiczna i kibice poinformowani mają być o aktualnej sytuacji klubu i planach na najbliższe miesiące.
Transfery pomimo kłopotów
Niejako w tle trwa, nie zważając na przeszkody, trwa praca nad odpowiednim przygotowaniem drużyny i budową zespołu. Do tej pory działacze z Agrykola zakontraktowali do gry pięciu nowych zawodników. Jeszcze w starym roku podpisali umowę z rozgrywającym Andrzejem Matwijowem, który zgodnie z koncepcją trenera ma być głównym architektem gry Olimpii i mózgiem drużyny. Kolejnymi, którzy dołączyli do Olimpii są słowacki napastnik Matej Rožník, pomocnik Tomasz Malinowski oraz dwójka Ukraińców – doświadczony obrońca Mykoła Dremliuk (ponad 150 meczów w I lidze ukraińskiej) i skrajny pomocnik Oleg Fedosov. W najbliższych dniach w Elblągu pojawić się ma kolejny snajper ze Słowacji, spodziewani są także defensywni gracze z Ukrainy i Polski.
Wygrana i porażka
W pierwszej grze kontrolnej Olimpia wygrała w Malborku z tamtejszą Pomezanią 3:0, a bramki dla elbląskiego zespołu zdobyli Matej Rožník (po tym meczu podpisał kontrakt), Mateusz Roszak i Honorat Stróż. Drugi mecz kontrolny przeciw Arce Gdynia (Młoda Ekstraklasa) nie był już tak udany, bo Olimpia przegrała 2:3 (gole testowanego Dawida Ambroziaka i Łukasza Pietronia), choć mogła spokojnie ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść. Dogodnych okazji nie wykorzystali jednak Mateusz Kołodziejski (trafił w poprzeczkę), wspomniany Pietroń, który zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i w konsekwencji został zablokowany, a także Rožník, który z bliskiej odległości w sytuacji sam na sam chybił i piłka o centymetry minęła słupek bramki Arki. Trener Arteniuk nie miał jednak żadnych pretensji do swoich graczy, tłumacząc ich słabszą postawę ogromną pracą wykonywaną w trakcie treningów na zgrupowaniu dochodzeniowym. Rzeczywiście widząc ogrom wysiłku wkładany w zajęcia treningowe przez zawodników nie można się dziwić, że momentami podczas niedzielnego starcia w Gdyni najzwyczajniej w świecie zabrakło sił i świeżości. Po końcowym gwizdku trener Arteniuk pochwalił strzelca bramki Ambroziaka, który pozostanie na testach w Elblągu i jeśli nadal będzie się tak prezentował ma szansę na angaż w Olimpii. Podobnie ma się rzecz ze sprawdzanym obrońcą drugoligowej Polonii Słubice Rafałem Krzyżanowskim, którego kartą zawodniczą dysponuje Chemik Police (w tym wypadku w grę wchodzi wypożyczenie). Na pewno miejsca przy Agrykola nie zagrzeją Jakub Sloviak (wraca na Słowację) i obrońca Elany Toruń Dawid Zamiatowski, którzy spisali się poniżej oczekiwań podczas gry kontrolnej z młodzieżowcami Arki.
Kolejnym sparingpartnerem elblążan ma być Młodzieżowa Ekstraklasa Lechii Gdańsk, a mecz ma być rozegrany w sobotę 23 stycznia na sztucznej płycie w Gdańsku.
Przebudowa w najlepsze
Opiekun żółto-biało-niebieskich nie ukrywa, że w przerwie zimowej odbywa się w klubie z Agrykola prawdziwa rewolucja. – By zrealizować założony cel, czyli utrzymać się II lidze, musimy przebudować około 50-60 procent składu. To bardzo trudne zadanie, bo oprócz tego, że nowi zawodnicy muszą prezentować określony poziom, to powinni przede wszystkim pasować do mojej koncepcji, wyznawać moją filozofię gry, a z tym nie jest już tak łatwo – mówi trener Olimpii Tomasz Arteniuk. – Jestem jednak zadowolony z minionych dwóch tygodni, które przepracowaliśmy bardzo solidnie i mam nadzieję owocnie. Podpisaliśmy już umowy z kilkoma zawodnikami, którzy prezentują się bardzo dobrze, mają wysoką kulturę gry. Nieźle wyglądamy w środku i z przodu, dylematem jest gra w obronie, szukamy wciąż środkowego obrońcy i skrajnych defensorów. Na tych pozycjach potrzebujemy wzmocnień. Liczę, iż w przeciągu kilku najbliższych dni i te niedostatki zniwelujemy, tak by w optymalnym zestawieniu przepracować większość okresu przygotowawczego i zgrać zespół – zakończył Arteniuk.
Od 4 stycznia, kiedy to Olimpia rozpoczęła przygotowania zawodnicy pracują na pełnych obrotach. Od ostatniego piątku obciążenia treningowe wzrosły jeszcze bardziej, bo rozpoczął się obóz dochodzeniowy, który potrwa do końca stycznia. W tym czasie piłkarze trenują trzy razy dziennie – na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Pasłęku, na halach sportowych i siłowniach w Elblągu oraz w terenie. Wciąż największą bolączką jest brak bazy treningowej z prawdziwego zdarzenia.
Bazy treningowej nie ma, mniejsze stypendia
W 130 - tysięcznym mieście jakim jest Elbląg w dalszym ciągu nie ma ani jednego pełnowymiarowego boiska ze sztuczną nawierzchnią i podgrzewaną płytą, nie marząc już o takich „luksusach” jak oświetlenie, które pozwoliłby na prowadzenie zajęć o tej porze roku przy błyskawicznie zapadającym zmroku. Dlatego elbląskie zespoły muszą tułać się po obiektach w Pasłęku, Malborku i Trójmieście, co w znaczący sposób uszczupla i tak skromne finanse elbląskich klubów. Miasto jednak zdaje się nie dostrzegać tych bolączek elbląskiego piłkarstwa, czego wyrazem może być ostatnia redukcja środków na stypendia i promocję, w wyniku której Olimpia straciła 50 procent środków, które otrzymywała z kasy miejskiej w 2009 roku. Stawia to pod dużym znakiem zapytania możliwość dalszego uczestniczenia najlepszej elbląskiej drużyny futbolowej w sportowej rywalizacji. Jeśli nic w tym temacie w ciągu najbliższych dni nie ulegnie zmianie, to działacze Olimpii poważnie zastanowią się nad sensem dalszego uczestnictwa w rozgrywkach II ligi. Podobna sytuacja miała miejsce latem przed startem ligi, ale wówczas przy pomocy magistratu udało się jakoś przezwyciężyć niedogodności i choć w bólach, to żółto-biało-niebiescy wystartowali w II lidze. Teraz głosy docierające z Agrykola są jeszcze bardziej dramatyczne. Póki co na wtorek 26 stycznia w trybie nagłym zwołano nadzwyczajne zebranie zarządu klubu, po którym ma odbyć się konferencja prasowa. Wówczas elbląska opinia publiczna i kibice poinformowani mają być o aktualnej sytuacji klubu i planach na najbliższe miesiące.
Transfery pomimo kłopotów
Niejako w tle trwa, nie zważając na przeszkody, trwa praca nad odpowiednim przygotowaniem drużyny i budową zespołu. Do tej pory działacze z Agrykola zakontraktowali do gry pięciu nowych zawodników. Jeszcze w starym roku podpisali umowę z rozgrywającym Andrzejem Matwijowem, który zgodnie z koncepcją trenera ma być głównym architektem gry Olimpii i mózgiem drużyny. Kolejnymi, którzy dołączyli do Olimpii są słowacki napastnik Matej Rožník, pomocnik Tomasz Malinowski oraz dwójka Ukraińców – doświadczony obrońca Mykoła Dremliuk (ponad 150 meczów w I lidze ukraińskiej) i skrajny pomocnik Oleg Fedosov. W najbliższych dniach w Elblągu pojawić się ma kolejny snajper ze Słowacji, spodziewani są także defensywni gracze z Ukrainy i Polski.
Wygrana i porażka
W pierwszej grze kontrolnej Olimpia wygrała w Malborku z tamtejszą Pomezanią 3:0, a bramki dla elbląskiego zespołu zdobyli Matej Rožník (po tym meczu podpisał kontrakt), Mateusz Roszak i Honorat Stróż. Drugi mecz kontrolny przeciw Arce Gdynia (Młoda Ekstraklasa) nie był już tak udany, bo Olimpia przegrała 2:3 (gole testowanego Dawida Ambroziaka i Łukasza Pietronia), choć mogła spokojnie ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść. Dogodnych okazji nie wykorzystali jednak Mateusz Kołodziejski (trafił w poprzeczkę), wspomniany Pietroń, który zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i w konsekwencji został zablokowany, a także Rožník, który z bliskiej odległości w sytuacji sam na sam chybił i piłka o centymetry minęła słupek bramki Arki. Trener Arteniuk nie miał jednak żadnych pretensji do swoich graczy, tłumacząc ich słabszą postawę ogromną pracą wykonywaną w trakcie treningów na zgrupowaniu dochodzeniowym. Rzeczywiście widząc ogrom wysiłku wkładany w zajęcia treningowe przez zawodników nie można się dziwić, że momentami podczas niedzielnego starcia w Gdyni najzwyczajniej w świecie zabrakło sił i świeżości. Po końcowym gwizdku trener Arteniuk pochwalił strzelca bramki Ambroziaka, który pozostanie na testach w Elblągu i jeśli nadal będzie się tak prezentował ma szansę na angaż w Olimpii. Podobnie ma się rzecz ze sprawdzanym obrońcą drugoligowej Polonii Słubice Rafałem Krzyżanowskim, którego kartą zawodniczą dysponuje Chemik Police (w tym wypadku w grę wchodzi wypożyczenie). Na pewno miejsca przy Agrykola nie zagrzeją Jakub Sloviak (wraca na Słowację) i obrońca Elany Toruń Dawid Zamiatowski, którzy spisali się poniżej oczekiwań podczas gry kontrolnej z młodzieżowcami Arki.
Kolejnym sparingpartnerem elblążan ma być Młodzieżowa Ekstraklasa Lechii Gdańsk, a mecz ma być rozegrany w sobotę 23 stycznia na sztucznej płycie w Gdańsku.
BAR