UWAGA!

Olimpia straciła pierwsze punkty (piłka nożna)

To kiedyś musiało się wydarzyć. W 8. kolejce III ligi lider tabeli Olimpia Elbląg straciła pierwsze punkty i pierwszą bramkę na własnym stadionie w obecnym sezonie. Elblążanie po niezłym meczu musieli zadowolić się punktem po remisie ze swoją imienniczką z Zambrowa. Gola na wagę punktu, a swojego 14 w sezonie, zdobył lider klasyfikacji strzelców Piotr Trafarski.

W ponurych nastrojach z Sokółki wrócili futboliści Concordii Elbląg, którzy ulegli miejscowemu Sokołowi aż 0:4. To na pewno jedna z największych niespodzianek tej serii spotkań w naszej grupie III ligi.
     Strata dwóch punktów przez Olimpię sprawiła, że jej przewaga nad obecnie drugim w tabeli Huraganem Morąg zmalała z 7 do 5 punktów.
     
     Skandaliczne sędziowanie
     Od samego początku meczu elblążanie wręcz rzucili się na rywali, chcąc jak najszybciej zdobyć bramkę, by odpowiednio ustawić mecz. Goście wyszli na mecz w bardzo defensywnym ustawieniu - od pierwszej minuty pojawiło się na boisku aż siedmiu zawodników formacji defensywnej (Jacek Lis, Wojciech Kowalczyk, Filip Jurczuk, Paweł Olszewski, Daniel Fiedorczuk, Taras Volyniec i Maciej Leśniewski). Dlatego było jasne, że zambrowianie zagrają skomasowaną obroną, ustawiając zasieki przed swoją bramką i chowając się za podwójną gardą (długimi momentami bronili się 8-9 zawodnikami we własnym polu karnym). Taka taktyka nie przyniosłaby raczej sukcesu drużynie gości, w sukurs przyszedł im jednak sędzia, który swoimi złymi decyzjami w pierwszej połowie przynajmniej trzykrotnie skrzywdził elblążan. Arbiter Grzegorz Widz z Warmińsko-Mazurskiego Kolegium Sędziów w Olsztynie wypaczył wynik, nie odgwizdując dwóch ewidentnych rzutów karnych, po zagraniach rękami obrońców zambrowskiej Olimpii w ich polu karnym. Zagraniach, które dostrzegli wszyscy obecni na stadionie, oprócz sędziego prowadzącego mecz. Na domiar złego w 15. minucie nie uznał, wydawało się, prawidłowej bramki Krzysztofa Biegańskiego, odgwizdując pozycję spaloną elbląskiego napastnika.
     Defensywnie ustawieni przyjezdni ograniczyli się jedynie do zabezpieczenia przedpola przed własną bramką i wybijanki piłki daleko w pole, względnie po autach. O dziwo, taka taktyka okazała się zabójczo skuteczna. Po przypadkowym zagraniu przed polem karnym elblążan do piłki dopadł Radosław Kowalczyk i lekkim lobem skierował piłkę nad Krzysztofem Hyzem. Futbolówka po drodze odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki. Pierwsza stracona przez Olimpię Elbląg bramka w tym sezonie na własnym boisku stała się faktem.
     
     Mecz na jedną bramkę
     W drugiej części meczu nadal niepodzielnie na boisku panowała Olimpia, ta z Elbląga. Od pierwszej minuty po wznowieniu gry grający z wielkim animuszem gospodarze bombardowali zambrowską bramkę, ale tam bez zarzutu spisywał się najlepszy gracz w ekipie przyjezdnych Łukasz Trudnos. Wychodził obronną ręką z każdej opresji, a jeśli już był bezradny, wówczas przychodziła mu w sukurs poprzeczka bramki, względnie spojenie słupka z poprzeczką. Tak było w 51. minucie, kiedy Piotr Trafarski uderzył z czwartego metra w miejsce, gdzie w bramce spotyka się poprzeczka ze słupkiem.
     W drugich 45 minutach olimpijczycy z Elbląga oddali dziewięć strzałów w światło bramki, ale drogę do siatki znalazł tylko jeden. Na osiem minut przed końcem piłkę przed polem karnym gości wywalczył Kamil Kopycki, który pojawił się na boisku w trakcie drugiej połowy, podał futbolówkę na prawą flankę do Michała Stawińskiego, a ten tak dokładnie zacentrował ją na 7 metr w pole karne, że najlepszy snajper ligi Trafarski nie miał żadnych kłopotów z pokonaniem Trudnosa. Wyrównujące trafienie tchnęło w gospodarzy dodatkowe siły i do końca meczu nie schodzili oni już z połowy przeciwnika. Co z tego, skoro goście szczęśliwie się bronili i dowieźli satysfakcjonujący wynik do końca meczu.
     
     Pomeczowe opinie
     Grzegorz Szerszenowicz (trener Olimpii Zambrów): - Cieszę się z wyniku, przed meczem po cichu liczyłem na sprawienie niespodzianki i udało się nam. Wiedzieliśmy, jakimi atutami dysponuje lider i co trzeba zrobić, żeby je choć w części zneutralizować. Owszem, mieliśmy sporo szczęścia, ale temu szczęściu trzeba też umieć pomóc. Olimpia Elbląg gra naprawdę fajną piłkę, to dobrze zorganizowany zespół, najlepszy rywal, z jakim graliśmy dotychczas i widać, że w pełni zasłużenie przewodzi ligowej stawce - powiedział doświadczony szkoleniowiec zambrowskiej Olimpii.
     Tomasz Wichniarek (trener Olimpii Elbląg): - No i nie uda się nam zdobyć 45 punktów w rundzie (śmiech). Zdarzają się takie mecze, że mimo dużej przewagi, dobrej gry, nic nie chce wpaść do siatki. Gdybyśmy zdobyli bramkę na początku, a mieliśmy ku temu kilka okazji, ten mecz potoczyłby się inaczej. Niestety, zawodziła skuteczność, a potem dziwne decyzje arbitra. Według mnie przynajmniej jeden rzut karny nam się należał, bo zagranie ręką, kiedy obrońca wybił piłkę Trafarskiemu, było bardzo dobrze widoczne, nawet z naszej ławki rezerwowych. Nie mam pretensji do chłopaków, zagrali dobre zawody, moim zdaniem lepszy mecz niż wygrany 5:0 z Orłem Kolno. To kolejne doświadczenie dla naszej młodej drużyny. O nieuznanej bramce nie chcę się wypowiadać, bo byłem zbyt daleko, choć słyszałem, że spalonego mogło nie być. Goście przyjechali się bronić, robili to przez pełne 90 minut, a mało brakowało, że sięgnęliby po trzy punkty. Gola straciliśmy po własnym błędzie. Druga połowa to nasze ataki non stop, dobrze jednak bronił bramkarz gości, który uratował dla nich punkt - zakończył trener żółto-biało-niebieskich.
     Rafał Kaczmarczyk (skaut Lechii Gdańsk): - Myślę, że obejrzeliśmy dobry mecz i kibice, pomimo remisu, mogą być zadowoleni, bo Olimpia naprawdę gra poukładany futbol. Przecież wszystkich meczy nie można wygrać. Dziś się nie udało, ale zabrakło wyłącznie skuteczności i szczęścia. Owszem, moja wizyta nie jest przypadkowa. Nie ukrywam, że przyglądamy się Piotrowi Trafarskiemu, będziemy chcieli bliżej przyjrzeć się jemu podczas październikowych spotkań Pucharu Ekstraklasy. Chcemy uzyskać zgodę Olimpii, bo z zawodnikiem szczegóły występów w tych meczach ustaliliśmy.
     
     Olimpia Elbląg - Olimpia Zambrów 1:1 (0:1)
     0:1 - W. Kowalczyk (39.), 1:1 - Trafarski (82.)
     Olimpia: Hyz - Stawiński (88. Laskowski), Treszczotko, Kitowski, Anuszek, Nowacki (66. Kolosov), Kowalczyk, Roszak, Styś (66. Kopycki), Biegański, Trafarski
     Olimpia Zambrów: Trudnos - Modzelewski, Lis, W. Kowalczyk, Jurczuk, Olszewski (89. Piszczatowski), Fiedorczuk (63. Gosk), Volyniec (70. Szczęsny), R. Kowalczyk, Leśniewski, Grzanka (75. Wilczewski)
     Żółte kartki: Anuszek, Trafarski (Olimpia) - Modzelewski, Grzanka (Olimpia Zambrów)
     Sędziował: Widz (Warmińsko-Mazurski KS)
     Widzów: 650.
     
     0:4 Concordii w Sokółce
     Bardzo wysoka porażka Concordii w Sokółce jest pewnego rodzaju niespodzianką. Co prawda przed meczem z elblążanami gospodarze nie przegrali trzech kolejnych spotkań, ale nikt przed sobotnim spotkaniem nie spodziewał się, że będą w stanie odprawić gości z bagażem czterech goli.
     Spotkanie rozpoczęło się bardzo źle dla pomarańczowo-czarnych, którzy już w 9. minucie stracili obrońcę Grzegorza Millera, a na domiar złego gola. Miller nieprawidłowo powstrzymał faulem w polu karnym Piotra Andrzejewskiego, za co ujrzał czerwony kartonik, a gospodarze otrzymali rzut karny. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Adam Greś i było 1:0 dla gospodarzy. Uskrzydleni szybkim prowadzeniem sokółczanie, dodatkowo grający z przewagą jednego zawodnika, przejęli inicjatywę i co chwila niepokoili elbląskiego golkipera Tomasza Kowalskiego. Bliscy podwyższenia prowadzenia byli w 38. minucie, ale uderzenie Kamila Wojtkielewicza z trudem na rzut rożny wypiąstkował elbląski bramkarz. Po kolejnych pięciu minutach na listę strzelców mógł wpisać się Radosław Kabelis, ale znów był tam, gdzie powinien Kowalski, zdecydowanie najjaśniejsza postać w drużynie gości w sobotnim meczu. Jeszcze w 45. minucie „Kowal” wygrał pojedynek jeden na jeden z Norbertem Toczydłowskim, ale chwilę później był już bezradny wobec uderzenia Andrzejewskiego z linii pola karnego i drużyny zeszły do szatni przy dwubramkowym prowadzeniu miejscowych.
     
     Dobici po przerwie
     Na drugą połowę gospodarze wyszli z wielką wolą strzelenia kolejnych goli osłabionemu przeciwnikowi i ten cel udało im się zrealizować. Mimo straty kolejnych dwóch goli znów na pochwałę zasłużył bramkarz Kowalski, dzięki interwencjom którego Concordii przez półgodziny drugiej połowy udało się nie stracić bramki. Gospodarze dopiero w 76. minucie po raz trzeci przechytrzyli elbląskiego golkipera, a na listę strzelców wpisał się Kabelis, który uderzył głową nie do obrony. Po trzeciej bramce Concordia próbowała odgryźć się rywalowi, zdobyć chociaż honorową bramkę, ale im się to nie udało. Udało się za to gospodarzom zdobyć czwartego gola, a uczynił to Toczydłowski, który ośmieszył obronę Concordii i strzałem w długi róg ustalił wynik końcowy.
     
     Sokół Sokółka - Concordia Elbląg 4:0 (2:0)
     1:0 - Greś (9. k.), 2:0 - Andrzejewski (45.), 3:0 - Kabelis (76.), 4:0 - Toczydłowski (80.)
     Sokół: Łukash - Greś, Biernacki, Kabelis, Doroszczyk (46. Sipko), Toczydłowski, Dzienisowicz, Wojtkielewicz, Tochwin (46. Sokół), Gejdel (81. Kozłowski), Andrzejewski (67. P. Stelmaszek)
     Concordia: Kowalski - Machiński, T. Sambor, Lepczak, Miller, T. Gryka, Rogowski (60. Masztaler), Florek, Lepka (46. S. Gryka), Wiercioch, Zawada (65. Sielezin)
     Żółte kartki: Andrzejewski, Dzienisowicz, Tochwin (Sokół) – Machiński, Lepczak (Concordia)
     Czerwona kartka: Miller (Concordia, 9.)
     Sędziował: - Bielicki (Zambrów)
     Widzów: 100.
     
     Komplet wyników 8. kolejki III ligi podlasko-warmińsko-mazurskiej: Olimpia Elbląg - Olimpia Zambrów 1:1, Sokół Sokółka - Concordia Elbląg 4:0, Sparta Augustów - Cresovia Siemiatycze 0:2, Warmia Grajewo - MKS Mielnik 1:1, Czarni Olecko - Mrągowia Mrągowo 2:1, Vęgoria Węgorzewo - Start Działdowo 0:1, Orzeł Kolno - Pogoń Łapy 1:0, Supraślanka Supraśl - Huragan Morąg 0:1.
     
     Zobacz tabele
BAR

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama