Zgodnie z planem kolejne trzy punkty zdobyli w sobotę żółto-biało-niebiescy. Po golach Dawida Kubowicza i Jakuba Bojasa Olimpia wygrała z ŁKS Łomża 2:1 (2:0). Zobacz fotoreportaż.
Dwie różne połowy
Za nami kolejny, co najważniejsze zwycięski mecz Olimpii. Żółto-biało-niebiescy zagrali bardzo dobrze w pierwszej części meczu, a potem zanotowali bardzo słabą drugą połowę. W przerwie kibice zastanawiali się ile bramek zdobędą w drugiej odsłonie elblążanie. Niestety nasi piłkarze zagrali słabiej i skończyło się na nerwowym odliczaniu minut do końca pojedynku.
Do przerwy 2:0
W pierwszej połowie trudno coś elblążanom zarzucić. Olimpijczycy dokładnie rozgrywali piłkę i prezentowali się bardzo dobrze na tle wyglądających na wystraszonych piłkarzy z Łomży. Żółto-biało-niebiescy mieli kilka sytuacji do zdobycia gola i wykorzystali dwie z nich. Nasza drużyna mogła objąć prowadzenie już na początku meczu, ale po dwójkowej akcji Radosława Stępnia z Jakubem Bojasem goście zdołali zablokować piłkę. W 21 min. nasz zespół wyszedł na prowadzenie. Stępień sprytnie zagrał z rzutu wolnego do Łukasza Pietronia, ten dośrodkował z prawej strony pola karnego, a Dawid Kubowicz trafił do siatki. Po chwili było 2:0. Stępień dokładnie zagrał z rzutu wolnego, a Bojas uprzedził bramkarza z Łomży i głową wpakował piłkę do bramki. W pierwszej odsłonie nasza drużyna imponowała rozegraniem stałych fragmentów gry i praktycznie po każdym rzucie rożnym i rzucie wolnym w polu karnym gości było bardzo groźnie. W końcówce szansę na strzelenie kolejnego gola dla miejscowych miał Pietroń, który uderzył technicznie w długi róg bramki, jednak piłkę zdołał wybić stojący przed linią bramkową obrońca ŁKS-u.
Po przerwie 0:1
Druga połowa rozpoczęła się od dwóch sytuacji dla gospodarzy. Najpierw z rzutu wolnego obok słupka uderzył Stępień, a po chwili w zamieszaniu w polu karnym po strzale Kubowicza piłka przeleciała nad poprzeczką. W 53 min. goście przeprowadzili pierwszą groźną akcję i dość niespodziewanie zdobyli kontaktowego gola. Bramkarz Adam Wasiluk odbił piłkę po pierwszym uderzeniu przyjezdnych, ale był bezradny przy dobitce Przemysława Olesińskiego. Od tego momentu mało elblążanom wychodziło. Olimpia miała kilka okazji bramkowych, ale nasi piłkarze razili nieporadnością. Najpierw z trzech metrów do bramki nie trafił Kamil Graczyk, a następnie Damian Szuprytowski nie zagrał piłki lepiej ustawionym pod bramką kolegom i piłkę wybili obrońcy. ŁKS, co oczywiste starał się doprowadzić do remisu i kilka razy po dalekich dośrodkowaniach w pole karne elblążan było nerwowo. Ostatecznie nasza drużyna wygrała 2:1 i ważne punkty pozostały w Elblągu. - Trudno wytłumaczyć to co stało się z naszym zespołem po przerwie – mówił po meczu trener Adam Boros. - Nie potrafię zrozumieć, jak zawodnik, który potrafi prowadzić piłkę, podawać, nagle wygląda tak jak zapomniałby jak się gra w piłkę. Zagraliśmy bardzo dobre pierwsze 45 minut i bardzo słabo, nie do zaakceptowania w drugiej części gry. Cieszymy się, że zdobyliśmy kolejne punkty. - zakończył szkoleniowiec Olimpii.
Trzy wyjazdy
Przed Olimpią maraton meczów wyjazdowych. Elblążanie aż trzy razy zagrają na boiskach przeciwników, a będą rywalizowali kolejno z Jagiellonią II Białystok, Płomieniem Ełk i KS Wasilków. Z sobotniego meczu trenerzy, jak i zawodnicy muszą wyciągnąć wnioski. Oczywiście lepiej „brzydko wygrać niż ładnie przegrać”, ale taka gra jak w drugiej odsłonie zwyczajnie naszym piłkarzom nie przystoi.
Olimpia Elbląg – ŁKS Łomża 2:1 (2:0)
Dawid Kubowicz 21, Jakub Bojas 26 – Przemysław Olesiński 53
Zobacz tabelę III ligi.
Olimpia: Wasiluk- Kowalczyk, Wenger, Kubowicz, Szuprytowski, Sokołowski, Stępień (85' Ressel), Pietroń (76' Piotrowski), Bojas, Graczyk (83' Kuczkowski), Tuttas (71' Iwanowski)
ŁKS: Radchenko- Maćkowski, Stankiewicz, Cardoso, Przysowa, Brzozowski (63' Pomorski), Malinowski (85' Aivazian), Kacprzyk, Rydzewski, Olesiński, Rodier (76' Sadowski)
Wyniki 27. kolejki III ligi podlasko-warmińsko-mazurskiej:
Start Działdowo - Dąb Dąbrowa Białostocka 0:1, Olimpia Elbląg - ŁKS 1926 Łomża 2:1, Drwęca Nowe Miasto Lubawskie - Jagiellonia II Białystok 3:2, MKS Korsze - KS Wasilków 4:2, Sokół Ostróda - Rominta Gołdap 3:2, Warmia Grajewo - Puszcza Hajnówka 0:0, Znicz Biała Piska - Olimpia Olsztynek 3:1, Concordia Elbląg - Olimpia Zambrów 0:2, Huragan Morąg - Płomień Ełk 0:1.
Za nami kolejny, co najważniejsze zwycięski mecz Olimpii. Żółto-biało-niebiescy zagrali bardzo dobrze w pierwszej części meczu, a potem zanotowali bardzo słabą drugą połowę. W przerwie kibice zastanawiali się ile bramek zdobędą w drugiej odsłonie elblążanie. Niestety nasi piłkarze zagrali słabiej i skończyło się na nerwowym odliczaniu minut do końca pojedynku.
Do przerwy 2:0
W pierwszej połowie trudno coś elblążanom zarzucić. Olimpijczycy dokładnie rozgrywali piłkę i prezentowali się bardzo dobrze na tle wyglądających na wystraszonych piłkarzy z Łomży. Żółto-biało-niebiescy mieli kilka sytuacji do zdobycia gola i wykorzystali dwie z nich. Nasza drużyna mogła objąć prowadzenie już na początku meczu, ale po dwójkowej akcji Radosława Stępnia z Jakubem Bojasem goście zdołali zablokować piłkę. W 21 min. nasz zespół wyszedł na prowadzenie. Stępień sprytnie zagrał z rzutu wolnego do Łukasza Pietronia, ten dośrodkował z prawej strony pola karnego, a Dawid Kubowicz trafił do siatki. Po chwili było 2:0. Stępień dokładnie zagrał z rzutu wolnego, a Bojas uprzedził bramkarza z Łomży i głową wpakował piłkę do bramki. W pierwszej odsłonie nasza drużyna imponowała rozegraniem stałych fragmentów gry i praktycznie po każdym rzucie rożnym i rzucie wolnym w polu karnym gości było bardzo groźnie. W końcówce szansę na strzelenie kolejnego gola dla miejscowych miał Pietroń, który uderzył technicznie w długi róg bramki, jednak piłkę zdołał wybić stojący przed linią bramkową obrońca ŁKS-u.
Po przerwie 0:1
Druga połowa rozpoczęła się od dwóch sytuacji dla gospodarzy. Najpierw z rzutu wolnego obok słupka uderzył Stępień, a po chwili w zamieszaniu w polu karnym po strzale Kubowicza piłka przeleciała nad poprzeczką. W 53 min. goście przeprowadzili pierwszą groźną akcję i dość niespodziewanie zdobyli kontaktowego gola. Bramkarz Adam Wasiluk odbił piłkę po pierwszym uderzeniu przyjezdnych, ale był bezradny przy dobitce Przemysława Olesińskiego. Od tego momentu mało elblążanom wychodziło. Olimpia miała kilka okazji bramkowych, ale nasi piłkarze razili nieporadnością. Najpierw z trzech metrów do bramki nie trafił Kamil Graczyk, a następnie Damian Szuprytowski nie zagrał piłki lepiej ustawionym pod bramką kolegom i piłkę wybili obrońcy. ŁKS, co oczywiste starał się doprowadzić do remisu i kilka razy po dalekich dośrodkowaniach w pole karne elblążan było nerwowo. Ostatecznie nasza drużyna wygrała 2:1 i ważne punkty pozostały w Elblągu. - Trudno wytłumaczyć to co stało się z naszym zespołem po przerwie – mówił po meczu trener Adam Boros. - Nie potrafię zrozumieć, jak zawodnik, który potrafi prowadzić piłkę, podawać, nagle wygląda tak jak zapomniałby jak się gra w piłkę. Zagraliśmy bardzo dobre pierwsze 45 minut i bardzo słabo, nie do zaakceptowania w drugiej części gry. Cieszymy się, że zdobyliśmy kolejne punkty. - zakończył szkoleniowiec Olimpii.
Trzy wyjazdy
Przed Olimpią maraton meczów wyjazdowych. Elblążanie aż trzy razy zagrają na boiskach przeciwników, a będą rywalizowali kolejno z Jagiellonią II Białystok, Płomieniem Ełk i KS Wasilków. Z sobotniego meczu trenerzy, jak i zawodnicy muszą wyciągnąć wnioski. Oczywiście lepiej „brzydko wygrać niż ładnie przegrać”, ale taka gra jak w drugiej odsłonie zwyczajnie naszym piłkarzom nie przystoi.
Olimpia Elbląg – ŁKS Łomża 2:1 (2:0)
Dawid Kubowicz 21, Jakub Bojas 26 – Przemysław Olesiński 53
Zobacz tabelę III ligi.
Olimpia: Wasiluk- Kowalczyk, Wenger, Kubowicz, Szuprytowski, Sokołowski, Stępień (85' Ressel), Pietroń (76' Piotrowski), Bojas, Graczyk (83' Kuczkowski), Tuttas (71' Iwanowski)
ŁKS: Radchenko- Maćkowski, Stankiewicz, Cardoso, Przysowa, Brzozowski (63' Pomorski), Malinowski (85' Aivazian), Kacprzyk, Rydzewski, Olesiński, Rodier (76' Sadowski)
Wyniki 27. kolejki III ligi podlasko-warmińsko-mazurskiej:
Start Działdowo - Dąb Dąbrowa Białostocka 0:1, Olimpia Elbląg - ŁKS 1926 Łomża 2:1, Drwęca Nowe Miasto Lubawskie - Jagiellonia II Białystok 3:2, MKS Korsze - KS Wasilków 4:2, Sokół Ostróda - Rominta Gołdap 3:2, Warmia Grajewo - Puszcza Hajnówka 0:0, Znicz Biała Piska - Olimpia Olsztynek 3:1, Concordia Elbląg - Olimpia Zambrów 0:2, Huragan Morąg - Płomień Ełk 0:1.
Patronem medialnym Olimpii Elbląg jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
ppz