![Elbląg, Olimpia na piątkę Elbląg, Olimpia na piątkę](/newsimg/duze/p484/olimpia-na-piatke-48460.jpg)
Z uwagi na przełożenie na środę 6 kwietnia meczu Olimpii Elbląg z Pelikanem Łowicz, który miał zainaugurować piłkarską wiosnę w II lidze, żółto-biało-niebiescy rozegrali ostatnią tej zimy grę kontrolną. Podopieczni Tomasza Arteniuka gładko 5:0 ograli w Elblągu rezerwy Lechii Gdańsk. Bramki dla gospodarzy zdobyli Krzysztof Hałgas (2), Michał Pietroń, Mateusz Kołodziejski i Anton Kołosow. Zobacz zdjęcia.
Start ligi za tydzień
Wszystkie znaki na niebie i ziemi, na czele z dodatnią temperaturą, wskazują, że kibice wreszcie doczekają się pierwszego meczu o stawkę w rundzie wiosennej sezonu 2010/11. Dla Olimpii tym meczem będzie wyjazdowa potyczka z OKS Otwock w sobotę 12 marca. W minionym tygodniu Polski Związek Piłki Nożnej podjął bowiem decyzję o przełożeniu pierwszej wiosennej serii spotkań na kwiecień i siłą rzeczy olimpijczycy zamiast bić się o punkty, zmuszeni zostali do rozegrania kolejnego sparingu. Zorganizowany naprędce sparingpartner nie okazał się niestety zbyt wymagającym rywalem. Elblążanie poradzili sobie bez dwóch podstawowych zawodników – kontuzjowanego Andrzeja Matwijowa i przeziębionego Łukasza Pietronia, na dużym luzie aplikując rezerwom ekstraklasowej Lechii Gdańsk pięć goli. Należy dodać, że przy odrobinie lepszej skuteczności mogli pokusić się o jeszcze okazalsze zwycięstwo.
Trzy do przerwy, dwa po przerwie
Początek meczu należał do szybciej i składniej grających gospodarzy, ale wszystkie ofensywne akcje kończyły się na defensywie biało-zielonych. Zasieki lechistów pękły dopiero w ostatnich dziesięciu minutach pierwszej odsłony, kiedy to dwie podobne do siebie bramki zdobył wyróżniający się na placu gry Krzysztof Hałgas. Młodzieżowy pomocnik najpierw wykorzystał dokładne podanie Kamila Jackiewicza i strzałem z pola karnego pokonał golkipera Lechii, a po kolejnych pięciu minutach praktycznie skopiował swój wyczyn, z tą różnicą, że tym razem asystował mu Krzysztof Bułka. Jeszcze przed przerwą Olimpia podwyższyła na 3:0, a bramkę z 11 metra zdobył Michał Pietroń, który wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Jackiewiczu. Lechia w pierwszych 45 minutach w zasadzie tylko raz zagroziła bramce gospodarzy, ale uderzenie Jakuba Błażewicza sparował na słupek Dominik Sobański.
W drugiej połowie na boisku w szeregach Olimpii nastąpiło kilka zmian, ale nie wpłynęły one w szczególny sposób na grę zaprezentowaną przez miejscowych. Olimpia nadal częściej była w posiadaniu piłki, stwarzała kolejne sytuacje do zdobycia goli, ale wykorzystała zaledwie dwie z nich. Najpierw piłkę do siatki uderzeniem głową skierował Mateusz Kołodziejski, a wynik meczu na 5:0 strzałem z drugiego rzutu karnego ustali Kołosow (faulowany w polu karnym był Witalij Ledieniow). Pomimo okazji dla elblążan – m.in. strzały w słupek i poprzeczkę, wynik nie uległ już zmianie. Lechia, podobnie jak w pierwszej części, również raz zagroziła bramce Olimpii, z tą różnicą, że tym razem piłka po uderzeniu gracza z Gdańska wylądowała na poprzeczce.
Olimpia Elbląg – Lechia Gdańsk (rezerwy) 5:0 (3:0)
1:0, 2:0 – Hałgas (35., 40.), 3:0 – M. Pietroń (44. k.), 4:0 – Kołodziejski (54.), 5:0 – Kołosow (61. k.)
Olimpia: Sobański (46. Pająk) – Loda (46. Żuraw), Dremluk (46. Staszczeniuk), Sobieraj (60. Dremluk), Czigladze (46. Miecznik), Szepietowskij, M. Pietroń (46. Chrzanowski), Hałgas (46. Kołosow), Bułka, Lubenow (46. Kołodziejski), Jackiewicz (46. Ledieniow)
Wszystkie znaki na niebie i ziemi, na czele z dodatnią temperaturą, wskazują, że kibice wreszcie doczekają się pierwszego meczu o stawkę w rundzie wiosennej sezonu 2010/11. Dla Olimpii tym meczem będzie wyjazdowa potyczka z OKS Otwock w sobotę 12 marca. W minionym tygodniu Polski Związek Piłki Nożnej podjął bowiem decyzję o przełożeniu pierwszej wiosennej serii spotkań na kwiecień i siłą rzeczy olimpijczycy zamiast bić się o punkty, zmuszeni zostali do rozegrania kolejnego sparingu. Zorganizowany naprędce sparingpartner nie okazał się niestety zbyt wymagającym rywalem. Elblążanie poradzili sobie bez dwóch podstawowych zawodników – kontuzjowanego Andrzeja Matwijowa i przeziębionego Łukasza Pietronia, na dużym luzie aplikując rezerwom ekstraklasowej Lechii Gdańsk pięć goli. Należy dodać, że przy odrobinie lepszej skuteczności mogli pokusić się o jeszcze okazalsze zwycięstwo.
Trzy do przerwy, dwa po przerwie
Początek meczu należał do szybciej i składniej grających gospodarzy, ale wszystkie ofensywne akcje kończyły się na defensywie biało-zielonych. Zasieki lechistów pękły dopiero w ostatnich dziesięciu minutach pierwszej odsłony, kiedy to dwie podobne do siebie bramki zdobył wyróżniający się na placu gry Krzysztof Hałgas. Młodzieżowy pomocnik najpierw wykorzystał dokładne podanie Kamila Jackiewicza i strzałem z pola karnego pokonał golkipera Lechii, a po kolejnych pięciu minutach praktycznie skopiował swój wyczyn, z tą różnicą, że tym razem asystował mu Krzysztof Bułka. Jeszcze przed przerwą Olimpia podwyższyła na 3:0, a bramkę z 11 metra zdobył Michał Pietroń, który wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Jackiewiczu. Lechia w pierwszych 45 minutach w zasadzie tylko raz zagroziła bramce gospodarzy, ale uderzenie Jakuba Błażewicza sparował na słupek Dominik Sobański.
W drugiej połowie na boisku w szeregach Olimpii nastąpiło kilka zmian, ale nie wpłynęły one w szczególny sposób na grę zaprezentowaną przez miejscowych. Olimpia nadal częściej była w posiadaniu piłki, stwarzała kolejne sytuacje do zdobycia goli, ale wykorzystała zaledwie dwie z nich. Najpierw piłkę do siatki uderzeniem głową skierował Mateusz Kołodziejski, a wynik meczu na 5:0 strzałem z drugiego rzutu karnego ustali Kołosow (faulowany w polu karnym był Witalij Ledieniow). Pomimo okazji dla elblążan – m.in. strzały w słupek i poprzeczkę, wynik nie uległ już zmianie. Lechia, podobnie jak w pierwszej części, również raz zagroziła bramce Olimpii, z tą różnicą, że tym razem piłka po uderzeniu gracza z Gdańska wylądowała na poprzeczce.
Olimpia Elbląg – Lechia Gdańsk (rezerwy) 5:0 (3:0)
1:0, 2:0 – Hałgas (35., 40.), 3:0 – M. Pietroń (44. k.), 4:0 – Kołodziejski (54.), 5:0 – Kołosow (61. k.)
Olimpia: Sobański (46. Pająk) – Loda (46. Żuraw), Dremluk (46. Staszczeniuk), Sobieraj (60. Dremluk), Czigladze (46. Miecznik), Szepietowskij, M. Pietroń (46. Chrzanowski), Hałgas (46. Kołosow), Bułka, Lubenow (46. Kołodziejski), Jackiewicz (46. Ledieniow)
BAR