UWAGA!

Na rowerze 3600 kilometrów w 10 dni

 Elbląg, Robert Woźniak na mecie Race Around Poland,
Robert Woźniak na mecie Race Around Poland, fot. materiały organizatora

Robert Woźniak, jako jedyny elbląski rowerzysta wystartował i ukończył najdłuższy ultrakolarski wyścig w Polsce - Race Around Poland. Jego uczestnicy ścigają się na morderczej trasie poprowadzonej na dystansie 3600 km i mającej ponad 33 tys. metrów przewyższeń.

Robert Woźniak z Elbląga to utytułowany i doświadczony rowerzysta długodystansowy. W ubiegłym roku po raz ósmy ukończył maraton rowerowy Bałtyk-Bieszczady Tour (1008 km), dwukrotnie Maraton Rowerowy Dookoła Polski (w tym roku wystartuje w nim po raz trzeci), Maraton Rowerowy Wisła 1200, a tym razem stanął na starcie najdłuższego rowerowego wyścigu w naszym kraju: Race Around Poland. Była to pierwsza edycja tej imprezy. Elblążanin startował w kategorii jazda solo unsupported (bez wsparcia - red).

- Śmiało można powiedzieć, że jest to obecnie najtrudniejszy ultramaraton rozgrywany w Polsce. Jego limit czasowy to 12 dni, a dystans do pokonania to 3600 km. Dla osób, które dużo jeżdżą może nie jest on trudny kilometrowo, ponieważ wychodzi po 300 km dziennie. Jednak jest duża ilość przewyższeń i to skumulowanych w większości na odcinku mniej więcej 1200 km. Już od drugiego dnia maratonu zaczynają się etapy górskie i kończą się po szóstym dniu – mówi Robert Woźniak.

W kategorii, w której startował elblążanin, do rywalizacji stanęło 15 rowerzystów. Na metę dojechało trzech. Robert ukończył maraton w 10 dni i niecałe 20 godzin.

- To brązowy medal i po wjechaniu na metę podkreślałem, że nie przyjechałem ostatni, ale trzeci, biorąc pod uwagę, że 12 osób odpadło na trasie. Jaki ja miałem plan? 300 km dziennie to minimum, jakie trzeba zrobić. Na takim długim dystansie nie zakładam też jazdy nocą. Biorąc pod uwagę swój stan zdrowia, bo miałem już wiele wypadków, nie katuję swojego organizmu, jestem zmęczony, ale tak normalnie zmęczony. Zawsze trzeba brać pod uwagę pogodę czy awarię sprzętu. Trzeba być też silnym psychicznie. Ja po prostu chciałem przejechać wszystkie swoje ulubione miejsca w krótkim czasie. Oczywiście nie traktuję tego maratonu ani innych, jak zabawy, ponieważ trzeba mieć pokorę do warunków atmosferycznych do rywali i po prostu do wyścigu. Trema zawsze jest. Dla mnie ważne jest samo uczestnictwo, żeby być z kolegami, mieć wspomnienia, i odwiedzić miejsca w Polsce, które lubię – mówi rowerzysta.

  Elbląg, Na rowerze 3600 kilometrów w 10 dni
fot. Anna Dembińska

Robert Woźniak ukończył Race Around Poland 28 godzin przed limitem.

- Na metę wjechałem kilka minut przed 8 nad ranem, bez mocy jadąc ostatnie 500 km non stop. 3600 km 10 dni 19 godzin i 57 minut. Krótko. Jestem przeszczęśliwy. Ukończyłem go na trzecim miejscu, zdobywając olimpijski brąz. Nie mam żadnych ran ani strat, ale organizmowi muszę wynagrodzić ten czas. Wszystko we mnie i rower... spisało się na medal. Na mecie witano mnie dosłownie jak bohatera, w asyście samochodów jechałem z mety ostrej na honorową. Rower wykąpałem w szampanie. Ten ultramaraton zrobił na mnie ogromne wrażenie. Pierwsza edycja, takie medale mają wyłącznie trzy osoby w Polsce ! Nigdy nie przestanę jeździć na rowerze - napisał po ukończeniu zawodów na swoim profilu na Facebooku.

 

Trasa Race Around Poland biegnie dookoła Polski, start i meta są w Warszawie. W linku można sprawdzić trasę

daw

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama