W sobotę na stadionie przy ul. Agrykola rozegrany został mecz piłki nożnej w którym Orły Górskiego pokonały Reprezentację Zjednoczonego Zamechu 1:0. Imprezie towarzyszyły pokazy artystyczne, konkursy oraz licytacja piłek z autografami piłkarzy.
Sobotni festyn sportowy, którego główną atrakcją był mecz piłki nożnej pomiędzy Orłami Górskiego a Reprezentacją Zjednoczonego Zamechu rozpoczął się już o godz. 15.00. Właśnie o tej porze na stadion przyjechały Orły wraz ze swoim trenerem Kazimierzem Górskim. Znany z ekranu telewizji komentator sportowy Dariusz Szpakowski przedstawił elbląskiej publiczności wszystkich czternastu zawodników, którzy tego dnia zdecydowali się odwiedzić nasze miasto.
Impreza spotkała się ze sporym zainteresowaniem elblążan. Na stadion ściągnęły całe rodziny, by móc jeszcze raz podziwiać w akcji znanych polskich piłkarzy sprzed lat. A podziwiać było kogo, bo na boisku grały takie gwiazdy jak: Jan Domarski, Janusz Kupcewicz, Jan Furtok, Lesław Ćmikiewicz, Władysław Żmuda czy Dariusz Dziekanowski.
Nim jednak zawodnicy wybieli na murawę rozegrany został mecz drużyn młodzieżowych Polonii Elbląg z rocznika 1991. Zespół na co dzień prowadzony przez trenera Włodzimierza Obrębskiego został podzielony na dwie drużyny. Ich rywalizacji bacznie przyglądały się Orły Gróskiego, a mecz ostatecznie zakończył się wygraną pierwszego zespołu 2:0. W przerwie tego spotkania odbył się pokaz artystyczny dzieci z Przedszkola nr 24, oraz dziewcząt z Zespołu Szkół Handlowych i Szkoły Wyższej im. Bogdana Jańskiego. Nad całością programu artystycznego czuwała Magdalena Zduńska.
Wreszcie o godz. 16.30 na murawę wyszły oczekiwane przez wszystkich Orły Górskiego, by rozegrać mecz z Reprezentacją Zjednoczonego Zamechu, składającą się z pracowników głównych sponsorów imprezy, czyli firm: Kromet, ABB Zamech Marine, Maag Gear Zamech, Elzam-Zamech oraz Omega. Spotkanie oglądał sam trener wszechczasów - Kazimierz Górski. „Gwiazdy" od początku meczu popisywały się pięknymi akcjami, które niegdyś oglądać mogliśmy na szklanym ekranie. Elbląskiej publiczności szczególnie w pamięci utkwił Dariusz Dziekanowski, który widoczny był na całym boisku i bardzo często gościł pod bramką Zamechu. Mimo dogodnych sytuacji nie potrafił on jednak pokonać naszych bramkarzy - najpierw Jana Statkiewicza, a w drugiej połowie Ireneusza Wala.
- W pewnym momencie podbiegłem do trenera Kazimierza Górskiego i powiedziałem, że jak nie strzelę w tym meczu bramki, to w następnym oddam swoja koszulkę z nr 10 innemu zawodnikowi - stwierdził po meczu Dariusz Dziekanowski. - Niestety nie udało mi się zdobyć bramki i dlatego też w następnym pojedynku ktoś innym założy moją koszulkę. Mimo tego będę bardzo miło wspominał Elbląg i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tu wrócę.
W całym meczu, mimo że nie brakowało podbramkowych sytuacji, kibice zobaczyli tylko jednego gola. Stało się to w pierwszej połowie po tym Jan Domarski zagrał wzdłuż linii końcowej do Janusza Kupcewicza, a ten bez większych problemów ulokował piłkę w siatce.
W przerwie spotkania odbyła się licytacja piłek z podpisami Orłów Górskiego, były także liczne konkursy, a niemal każdy, kto tylko chciał, mógł otrzymać autograf lub zrobić zdjęcie z gwiazdami polskiej piłki nożnej minionych lat.
- Pierwszy raz byłem w Elblągu piętnaście lata temu - wspomina trener Kazimierz Górski. - Muszę powiedzieć, że zarówno wtedy, jak i teraz jest u was sympatyczna atmosfera. Dzisiaj nawet jeden z kibiców pokazywał moje zdjęcia, który wówczas mi zrobił. Ale wtedy byłem o piętnaście lat młodszy. W takim mieście jak Elbląg na pewno rację bytu ma dobry klub piłkarski. Jeśli się nie mylę to ostatnio wasz klub walczy o utrzymanie, ale tak to w sporcie bywa. Raz się wygrywa, a raz przegrywa i nie jest sztuką tylko wygrywać, ale sztuką jest też potrafić przegrać.
Zespoły wystąpiły w następujących składach:
Orły Górskiego: Jan Domarski, Mirosław Bulzacki, Dariusz Dziekanowski, Janusz Kupcewicz, Zdzisław Kapka, Marek Kusto, Zygmunt Kalinowski, Andrzej Iwan, Jerzy Wijas, Ryszrad Milewski, Jan Furtok, Lesław Ćmikiewicz, Karol Kordysz, Władysław Żmuda. Trener Kazimierz Górski.
Reprezentacja Zjednoczonego Zamechu: Jan Statkiewicz, Ireneusz Wala - Andrzej Łeńko, Przemysław Foreński, Leszek Gilarski, Bogdan Rutkowski, Dariusz Dobke, Piotr Byzdra, Wojciech Gorgol, Krzysztof Romanowicz, Robert Gliński, Grzegorz Ramsz, Marcin Bartnicki, Jacek Banasiewicz, Waldemar Sawicki, Mirosław Dyga, Mariusz Zubko, Wiesław Kucharzewski, Janusz Solecki, Zbigniew Wolski, Arkadiusz Gołota, Robert Grzelak, Mirosław Mostowiec, Rafał Sawinicz, Leszek Dubielewski, Roman Łukaszewicz, Marek Kowalewski, Tadeusz Romanowicz.
Impreza spotkała się ze sporym zainteresowaniem elblążan. Na stadion ściągnęły całe rodziny, by móc jeszcze raz podziwiać w akcji znanych polskich piłkarzy sprzed lat. A podziwiać było kogo, bo na boisku grały takie gwiazdy jak: Jan Domarski, Janusz Kupcewicz, Jan Furtok, Lesław Ćmikiewicz, Władysław Żmuda czy Dariusz Dziekanowski.
Nim jednak zawodnicy wybieli na murawę rozegrany został mecz drużyn młodzieżowych Polonii Elbląg z rocznika 1991. Zespół na co dzień prowadzony przez trenera Włodzimierza Obrębskiego został podzielony na dwie drużyny. Ich rywalizacji bacznie przyglądały się Orły Gróskiego, a mecz ostatecznie zakończył się wygraną pierwszego zespołu 2:0. W przerwie tego spotkania odbył się pokaz artystyczny dzieci z Przedszkola nr 24, oraz dziewcząt z Zespołu Szkół Handlowych i Szkoły Wyższej im. Bogdana Jańskiego. Nad całością programu artystycznego czuwała Magdalena Zduńska.
Wreszcie o godz. 16.30 na murawę wyszły oczekiwane przez wszystkich Orły Górskiego, by rozegrać mecz z Reprezentacją Zjednoczonego Zamechu, składającą się z pracowników głównych sponsorów imprezy, czyli firm: Kromet, ABB Zamech Marine, Maag Gear Zamech, Elzam-Zamech oraz Omega. Spotkanie oglądał sam trener wszechczasów - Kazimierz Górski. „Gwiazdy" od początku meczu popisywały się pięknymi akcjami, które niegdyś oglądać mogliśmy na szklanym ekranie. Elbląskiej publiczności szczególnie w pamięci utkwił Dariusz Dziekanowski, który widoczny był na całym boisku i bardzo często gościł pod bramką Zamechu. Mimo dogodnych sytuacji nie potrafił on jednak pokonać naszych bramkarzy - najpierw Jana Statkiewicza, a w drugiej połowie Ireneusza Wala.
- W pewnym momencie podbiegłem do trenera Kazimierza Górskiego i powiedziałem, że jak nie strzelę w tym meczu bramki, to w następnym oddam swoja koszulkę z nr 10 innemu zawodnikowi - stwierdził po meczu Dariusz Dziekanowski. - Niestety nie udało mi się zdobyć bramki i dlatego też w następnym pojedynku ktoś innym założy moją koszulkę. Mimo tego będę bardzo miło wspominał Elbląg i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tu wrócę.
W całym meczu, mimo że nie brakowało podbramkowych sytuacji, kibice zobaczyli tylko jednego gola. Stało się to w pierwszej połowie po tym Jan Domarski zagrał wzdłuż linii końcowej do Janusza Kupcewicza, a ten bez większych problemów ulokował piłkę w siatce.
W przerwie spotkania odbyła się licytacja piłek z podpisami Orłów Górskiego, były także liczne konkursy, a niemal każdy, kto tylko chciał, mógł otrzymać autograf lub zrobić zdjęcie z gwiazdami polskiej piłki nożnej minionych lat.
- Pierwszy raz byłem w Elblągu piętnaście lata temu - wspomina trener Kazimierz Górski. - Muszę powiedzieć, że zarówno wtedy, jak i teraz jest u was sympatyczna atmosfera. Dzisiaj nawet jeden z kibiców pokazywał moje zdjęcia, który wówczas mi zrobił. Ale wtedy byłem o piętnaście lat młodszy. W takim mieście jak Elbląg na pewno rację bytu ma dobry klub piłkarski. Jeśli się nie mylę to ostatnio wasz klub walczy o utrzymanie, ale tak to w sporcie bywa. Raz się wygrywa, a raz przegrywa i nie jest sztuką tylko wygrywać, ale sztuką jest też potrafić przegrać.
Zespoły wystąpiły w następujących składach:
Orły Górskiego: Jan Domarski, Mirosław Bulzacki, Dariusz Dziekanowski, Janusz Kupcewicz, Zdzisław Kapka, Marek Kusto, Zygmunt Kalinowski, Andrzej Iwan, Jerzy Wijas, Ryszrad Milewski, Jan Furtok, Lesław Ćmikiewicz, Karol Kordysz, Władysław Żmuda. Trener Kazimierz Górski.
Reprezentacja Zjednoczonego Zamechu: Jan Statkiewicz, Ireneusz Wala - Andrzej Łeńko, Przemysław Foreński, Leszek Gilarski, Bogdan Rutkowski, Dariusz Dobke, Piotr Byzdra, Wojciech Gorgol, Krzysztof Romanowicz, Robert Gliński, Grzegorz Ramsz, Marcin Bartnicki, Jacek Banasiewicz, Waldemar Sawicki, Mirosław Dyga, Mariusz Zubko, Wiesław Kucharzewski, Janusz Solecki, Zbigniew Wolski, Arkadiusz Gołota, Robert Grzelak, Mirosław Mostowiec, Rafał Sawinicz, Leszek Dubielewski, Roman Łukaszewicz, Marek Kowalewski, Tadeusz Romanowicz.
MP