Siedmiokrotne mistrzynie Polski zespół Monteksu Lublin nadal nie mają sobie równych w kraju. W rozegranym w Elblągu finałowym meczu Pucharu Polski w piłce ręcznej kobiet podopieczne Andrzeja Drużkowskiego pokonały Zagłebie Lubin 31:20 (17:8), zdobywając tym samym Puchar Polski w sezonie 2000/2001.
Zmęczone zaciętym meczem z EB Start Elbląg szczypiornistki Zagłębia Lubin tylko w pierwszych minutach spotkania finałowego stawiały opór siedmiokrotnym mistrzyniom Polski, zawodniczkom Monteksu Lublin. Później inicjatywa należała już do podopiecznych Andrzeja Drużkowskiego. Jeszcze w siódmej minucie oba zespoły prowadziły wyrównaną grę, a na tablicy widniał wynik remisowy 4:4. Kolejne minuty to już zdecydowany atak Monteksu, który zdołał zdobyć osiem bramek nie tracąc ani jednej. Bardzo dobrze w tym okresie gry spisywała się w bramce Monteksu znana z elbląskiego parkietu Magdalena Chemicz. Na słowa uznania zasługuje także kapitan lublińskiej siódemki Wioletta Luberecka, która w pierwszej części gry aż sześciokrotnie pokonała bramkarkę Zagłębia.
Tak więc pierwsza połowa zakończyła się zdecydowanym prowadzeniem lublinianek 17:8.
Po zmianie stron nadal przeważała ekipa Monteksu. Bramki Izabeli Czapko oraz wprowadzonej do gry Agnieszki Wolskiej pozwoliły w 37 min. powiększyć przewagę do dziesięciu bramek 20:10. Kilka minut później Zagłebie zdecydowało się na zryw, jednak podopieczne Bożeny Karktu zdołały zniwelować straty zaledwie do sześciu bramek 22:16. Końcówka spotkania finałowego ponownie należała do Monteksu, który zasłużenie wygrał ten mecz 31:20.
Podczas uroczystej dekoracji Puchar Polski z rąk wiceprezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce oraz wiceprezydenta miasta Elbląga Marka Gliszczyńskiego, odebrała kapitan lublińskiej siódemki Wioletta Luberecka. Kilkunastoosobowa grupka kibiców z Lublina odśpiewała zawodniczkom chóralne sto lat.
- Zdobyliśmy potrójną koronę, co przechodzi do historii zarówno piłki ręcznej, jak i całego polskiego sportu - powiedział po meczu Andrzej Drużkowski, trener Monteksu. - Jestem dumny, że właśnie tu w Elblągu w moim rodzinnym mieście osiągnęliśmy taki sukces. Co tu więcej mówić, jestem po prostu szczęśliwy.
Zespoły zagrały w składach:
Montex: Chemicz, Pierzchała - Luberecka 7 bramek, Aleksandrowicz 2, Włodek 5, Czapko 4, Damięcka 1, Mańkowska 6, Marzec, Żukiel 2, Wolska 4.
Zagłębie: Główczak, Gała, Bogucka - Duchnowa 2, Sztefan 4, Miszczyj 1, Pobiedzińska, Błaszkowska 8, Kot 4, Ciereszko, Wojtala 1, Skipor, Szymczyk, Pociecha.
Zobacz także "Montex i Zagłębie w finale"
Tak więc pierwsza połowa zakończyła się zdecydowanym prowadzeniem lublinianek 17:8.
Po zmianie stron nadal przeważała ekipa Monteksu. Bramki Izabeli Czapko oraz wprowadzonej do gry Agnieszki Wolskiej pozwoliły w 37 min. powiększyć przewagę do dziesięciu bramek 20:10. Kilka minut później Zagłebie zdecydowało się na zryw, jednak podopieczne Bożeny Karktu zdołały zniwelować straty zaledwie do sześciu bramek 22:16. Końcówka spotkania finałowego ponownie należała do Monteksu, który zasłużenie wygrał ten mecz 31:20.
Podczas uroczystej dekoracji Puchar Polski z rąk wiceprezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce oraz wiceprezydenta miasta Elbląga Marka Gliszczyńskiego, odebrała kapitan lublińskiej siódemki Wioletta Luberecka. Kilkunastoosobowa grupka kibiców z Lublina odśpiewała zawodniczkom chóralne sto lat.
- Zdobyliśmy potrójną koronę, co przechodzi do historii zarówno piłki ręcznej, jak i całego polskiego sportu - powiedział po meczu Andrzej Drużkowski, trener Monteksu. - Jestem dumny, że właśnie tu w Elblągu w moim rodzinnym mieście osiągnęliśmy taki sukces. Co tu więcej mówić, jestem po prostu szczęśliwy.
Zespoły zagrały w składach:
Montex: Chemicz, Pierzchała - Luberecka 7 bramek, Aleksandrowicz 2, Włodek 5, Czapko 4, Damięcka 1, Mańkowska 6, Marzec, Żukiel 2, Wolska 4.
Zagłębie: Główczak, Gała, Bogucka - Duchnowa 2, Sztefan 4, Miszczyj 1, Pobiedzińska, Błaszkowska 8, Kot 4, Ciereszko, Wojtala 1, Skipor, Szymczyk, Pociecha.
Zobacz także "Montex i Zagłębie w finale"
MP