Po trzech latach niemocy piłkarki ręczne Startu Elbląg wygrały wreszcie z Monteksem Lublin. W zaległym meczu 18. kolejki elblążanki pokonały we własnej hali siedmiokrotne mistrzynie Polski 23:19 (14:11).
Gospodynie przystąpiły do tego meczu osłabione brakiem kapitan zespołu Hanny Szuszkiewicz, która leczy kontuzję kolana. Lublinianki natomiast mogły odczuwać jeszcze zmęczenie po meczu pucharowym. Mimo tego to one były faworytkami meczu i każdy inny wynik aniżeli zwycięstwo Monteksu byłby wielkim zaskoczeniem. I tak też się stało. Wygrały elblążanki, które w tym meczu wykazały niesamowitą ambicję i wolę walki. Mimo, że para sędziowska z Łodzi Włodzimierz Bujnowicz i Jacek Jarosz szczególnie w drugiej połowie starała się pomóc Monteksowi, to i tak było to zbyt mało na świetnie grający tego dnia zespół Startu.
Wtorkowe spotkanie rozpoczęło się od nerwowych ataków obu zespołów, które dwukrotnie w szkolny sposób traciły piłkę. Montex niespodziewanie przystąpił do tego meczu w zupełnie "przemeblowanym" składzie. Trener Drużkowski chciał dać odpocząć swoim podstawowym zawodniczkom, stąd brak na parkiecie od pierwszego gwizdka sędziego: Czapko, Lubereckiej, Włodek, Majerek czy Żukiel.
Pierwsza bramka w tym meczu padła dopiero w 4. min kiedy to Justyna Stelina pokonała Magdalenę Chemicz. Chwilę później wyrównała Ewa Damięcka i na tablicy widniał wynik remisowy 1:1. W kolejnych minutach elblążanki po szybkich kontratakach wyszły na prowadzenie 4:1. Drugi remis w meczu 5:5 notowaliśmy dopiero w 12. min. W następnych akcjach po raz kolejny lepszą skutecznością rzutową popisywały się gospodynie by w 23. min ponownie objąć trzybramkowe prowadzenie 11:8. Na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy lublinianki z decydowały się na kolejny zryw, który szybko przyniósł pozytywny efekt. W ciągu trzech minut zniwelowały stratę i były nawet bliskie wyjścia na prowadzenie jednak dobrze w bramce Startu spisywała się Justyna Alberciak. Ostatnie minuty pierwszej odsłony to już dominacja gospodyń, które zdobyły trzy bramki nie tracąc żadnej i na przerwę schodziły z trzybramkową przewagą.
Po zmianie stron trener Andrzej Drużkowski zaczął systematycznie wprowadzać na parkiet zawodniczki z pierwszego składu, na parkiecie pojawiły się między innymi: Czapko, Luberecka, Soja-Włodek, Majerek. Mimo wzmocnienia nawet pierwszy garnitur Monteksu nie był w stanie zatrzymać rozpędzone elblążanki. Podstawowe zawodniczki lubelskiego zespołu spisywały się jeszcze gorzej aniżeli ich zmienniczki i ani razu w drugiej części gry nie doprowadziły do wyrównania. Gospodynie natomiast utrzymywały przewagę dwóch- trzech bramek. W 33. min Monika Pełka będąc w powietrzu, przełożyła piłkę z prawej ręki do lewej, myląc tym zwodem bramkarkę Monteksu, bez większych problemów umieściła piłkę w siatce.
Im bliżej końca, tym atmosfera w elbląskiej hali stawała się coraz bardziej gorąca. Gospodynie starały się utrzymać bezpieczną przewagę, natomiast Montex szukał recepty na skomasowaną i szczelną obronę Startu. Tego dnia zespół Startu był nie do ogrania. Przyjezdnym nie pomagały nawet skrzydłowe akcje, które starała się wykańczać Sabina Soja-Włodek oraz rzuty z drugiej linii Izabeli Czapko. Bardzo dobrze w elbląskiej bramce spisywała się Natalia Charłamowa. Cztery minuty przed ostatnim gwizdkiem sędziego celnym rzutem popisała się Katarzyna Szklarczuk i było już pewne, że Start nie przegra tego meczu. W ostatnich trzech minutach żadnemu z zespołów nie udało się zdobyć bramki i mecz zakończył się zwycięstwem podopiecznych Jerzego Ringwelskiego.
Start Elbląg - Montex Lublin 23:19 (14:11)
Start: Charłamowa, Alberciak - Kańduła 1, Kozik 2, Stelina 2, Pełka 1, Pałgan 2, Polenz 2, Szklarczuk 6, Olszewska 5, Radkiewicz 2, Lipska.
Montex: Chemicz., Chatkowa - Luberecka 2, Strzałkowska, Malczewska 4, Soja-Włodek, Czapko-Puchatek 4, Damięcka 1, Majerek, Martynienko 2, Żukiel, Wolska 3, Wodniak 3
Komplet wyników 18. kolejki: Jaroslavia Jarosław - Łącznościowiec Szczecin 26:25 (16:11), Start Elbląg - Montex Lublin 23:19 (14:11), Zgoda Ruda Śląska - Kolporter Kielce 17:18 (11:9), Piotrkowia Piotrków Tryb. - Nata AZS AWF Gdańsk 28:22 (15:16), Sośnica Gliwice - Vitaral Jelfa Jelenia Góra 31:25 (13:14). Pauzowały: Zagłębie Lubin i Ruch Chorzów
Wtorkowe spotkanie rozpoczęło się od nerwowych ataków obu zespołów, które dwukrotnie w szkolny sposób traciły piłkę. Montex niespodziewanie przystąpił do tego meczu w zupełnie "przemeblowanym" składzie. Trener Drużkowski chciał dać odpocząć swoim podstawowym zawodniczkom, stąd brak na parkiecie od pierwszego gwizdka sędziego: Czapko, Lubereckiej, Włodek, Majerek czy Żukiel.
Pierwsza bramka w tym meczu padła dopiero w 4. min kiedy to Justyna Stelina pokonała Magdalenę Chemicz. Chwilę później wyrównała Ewa Damięcka i na tablicy widniał wynik remisowy 1:1. W kolejnych minutach elblążanki po szybkich kontratakach wyszły na prowadzenie 4:1. Drugi remis w meczu 5:5 notowaliśmy dopiero w 12. min. W następnych akcjach po raz kolejny lepszą skutecznością rzutową popisywały się gospodynie by w 23. min ponownie objąć trzybramkowe prowadzenie 11:8. Na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy lublinianki z decydowały się na kolejny zryw, który szybko przyniósł pozytywny efekt. W ciągu trzech minut zniwelowały stratę i były nawet bliskie wyjścia na prowadzenie jednak dobrze w bramce Startu spisywała się Justyna Alberciak. Ostatnie minuty pierwszej odsłony to już dominacja gospodyń, które zdobyły trzy bramki nie tracąc żadnej i na przerwę schodziły z trzybramkową przewagą.
Po zmianie stron trener Andrzej Drużkowski zaczął systematycznie wprowadzać na parkiet zawodniczki z pierwszego składu, na parkiecie pojawiły się między innymi: Czapko, Luberecka, Soja-Włodek, Majerek. Mimo wzmocnienia nawet pierwszy garnitur Monteksu nie był w stanie zatrzymać rozpędzone elblążanki. Podstawowe zawodniczki lubelskiego zespołu spisywały się jeszcze gorzej aniżeli ich zmienniczki i ani razu w drugiej części gry nie doprowadziły do wyrównania. Gospodynie natomiast utrzymywały przewagę dwóch- trzech bramek. W 33. min Monika Pełka będąc w powietrzu, przełożyła piłkę z prawej ręki do lewej, myląc tym zwodem bramkarkę Monteksu, bez większych problemów umieściła piłkę w siatce.
Im bliżej końca, tym atmosfera w elbląskiej hali stawała się coraz bardziej gorąca. Gospodynie starały się utrzymać bezpieczną przewagę, natomiast Montex szukał recepty na skomasowaną i szczelną obronę Startu. Tego dnia zespół Startu był nie do ogrania. Przyjezdnym nie pomagały nawet skrzydłowe akcje, które starała się wykańczać Sabina Soja-Włodek oraz rzuty z drugiej linii Izabeli Czapko. Bardzo dobrze w elbląskiej bramce spisywała się Natalia Charłamowa. Cztery minuty przed ostatnim gwizdkiem sędziego celnym rzutem popisała się Katarzyna Szklarczuk i było już pewne, że Start nie przegra tego meczu. W ostatnich trzech minutach żadnemu z zespołów nie udało się zdobyć bramki i mecz zakończył się zwycięstwem podopiecznych Jerzego Ringwelskiego.
Start Elbląg - Montex Lublin 23:19 (14:11)
Start: Charłamowa, Alberciak - Kańduła 1, Kozik 2, Stelina 2, Pełka 1, Pałgan 2, Polenz 2, Szklarczuk 6, Olszewska 5, Radkiewicz 2, Lipska.
Montex: Chemicz., Chatkowa - Luberecka 2, Strzałkowska, Malczewska 4, Soja-Włodek, Czapko-Puchatek 4, Damięcka 1, Majerek, Martynienko 2, Żukiel, Wolska 3, Wodniak 3
Komplet wyników 18. kolejki: Jaroslavia Jarosław - Łącznościowiec Szczecin 26:25 (16:11), Start Elbląg - Montex Lublin 23:19 (14:11), Zgoda Ruda Śląska - Kolporter Kielce 17:18 (11:9), Piotrkowia Piotrków Tryb. - Nata AZS AWF Gdańsk 28:22 (15:16), Sośnica Gliwice - Vitaral Jelfa Jelenia Góra 31:25 (13:14). Pauzowały: Zagłębie Lubin i Ruch Chorzów
MP