UWAGA!

Magdalena Kołacka: Zwariowany rok

 Elbląg, Magdalena Kołacka, trenerka koszykówki
Magdalena Kołacka, trenerka koszykówki (fot. Michał Skroboszewski)

- Tak, mam nieśmiałą nadzieję, że to nie koniec sukcesów tej drużyny. Chociaż ten rok był zwariowany. W tym miejscu chciałabym podziękować Arkadiuszowi Majewskiemu i mojej córce Wiktorii Kołackiej, za ogromną, nie do przecenienia pomoc w prowadzeniu zespołu a także Annie Ostrasz za pomoc w całym sezonie i organizacji finału strefowego. Wykonaliśmy kolosalną pracę - mówi Magdalena Kołacka, trenerka koszykówki o ubiegłym sezonie w wykonaniu jej drużyny. Ale rozmawiamy nie tylko o tym...

- Jak się zaczęła Pani przygoda ze sportem?

- W Szkole Podstawowej nr 18 nauczyciele zauważyli moje zdolności sportowe. Wtedy trafiłam na dodatkowe zajęcia koszykarskie do trenera Marka Wolbińskiego. Trener aktualnie mieszka w Nowej Zelandii, ale do tej pory wraz z koleżankami utrzymujemy z nim kontakt. Oprócz niego w „osiemnastce” byli też trenerzy piłki ręcznej m.in. Sławomir Kuczyński, Ewa Ciechanowicz... I w ręczną też grałam. Dwa razy byłam nawet królową strzelczyń w corocznych turniejach międzyklasowych. W pewnym momencie trzeba się było na coś zdecydować i wybrałam koszykówkę.

 

- Dlaczego akurat koszykówka?

- Brałam już udział w rozgrywkach, byłam bardziej zgrana z zespołem. Mam ogromny sentyment do piłki ręcznej. Po szkole podstawowej kontynuowałam naukę w II Liceum Ogólnokształcącym. Moim klubem było elbląskie Truso, gdzie w juniorskich rozgrywkach rywalizowaliśmy w makroregionie pomorskim. Jeszcze w SP 18 zdobyłyśmy szóste miejsce na XI Ogólnopolskich Igrzyskach Młodzieży Szkolnej w Łodzi. Byłyśmy trzecie na mistrzostwach Polski Szkolnych Związków Sportowych w Pabianicach w 1989 r., tę drużynę prowadzili Ryszard Zgirski i Jerzy Kulas. Brązowy medal wywalczyłyśmy też na XVI Ogólnopolskiej Spartakiadzie Młodzieży w Kielcach w tym samym roku pod wodzą Ryszarda Zgirskiego i Zygmunta Drażby.

Zajęcia koszykarskie były realizowane w wielu szkołach: w SP 16 treningi prowadziła Maria Świerta, w drużynie były dziewczyny z SP 9, z 18. Potem w liceum okazało się, że w Truso jest nas zbyt mało chętnych w roczniku do trenowania i „na chwilę” trafiłam do Basketu Kwidzyn, gdzie miałam okazję zagrać w lidze. Pamiętam swój pierwszy mecz ligowy przeciwko Spójni Gdańsk. Na mecz pojechałam z Eugeniuszem Zapolskim i Leszkiem Metzem. Wejście miałam bardzo dobre: rzuciłam wtedy aż 20 punktów.

 

- W Elblągu krótko funkcjonowała drużyna Portu.

- Założył ją Jerzy Kulas, a tworzyły ją koszykarki Truso. Grałyśmy w II lidze. Z różnych przyczyn zespół funkcjonował stosunkowo krótko. Kobiece drużyny koszykówki w Elblągu pojawiały się i znikały. W 1994 r. po likwidacji Portu do rozgrywek II ligi zgłoszono Truso, które prowadził Arkadiusz Majewski. Miałam jeszcze niewielki epizod w Tczewie, gdzie posypał się zespół i wspólnie z dziewczynami z Elbląga pomagałyśmy dokończyć tam sezon.

 

- Warto jeszcze wspomnieć o amatorskich ligach organizowanej przez elbląski MOSiR.

- Razem z chłopakami założyliśmy zespół „Faworyci”. Byłam tam jedynym żeńskim pierwiastkiem, i nawet wygraliśmy tę ligę w 2002 r., w 2009 i 2010 byliśmy odpowiednio na piątym i czwartym miejscu. Potem założyliśmy całkowicie żeński zespół „Modliszki”. Amatorsko gramy do dziś, praktycznie co tydzień. Co roku bierzemy udział w turnieju charytatywnym organizowanym przez Tomka Iwańskiego z Pasłęka „Świąteczne granie – Ofiarowanie”. Chłopaki, którzy grali w Faworytach przenieśli się do ligi trójmiejskiej ze względu na wyższy poziom.

 

- I w ten sposób płynne możemy przejść do Pani w roli trenerki.

- Na studia poszłam na gdańską Akademię Wychowania Fizycznego i Sportu. Tam zdecydowałam się na studia podyplomowe i w ten sposób zdobyłam uprawnienia trenerskie. Przyszłam do pracy w Szkole Podstawowej nr 11, dostałam dziewczyny... i tak się zaczęło. Kiedyś, gdy szkoła liczyła 10 oddziałów w roczniku, chętnych dzieci do uprawiania koszykówki było wiele. Dziś klas w roczniku jest tylko po kilka, ale robimy co możemy i radzimy sobie całkiem dobrze. W czołówce województwa z tytułem mistrza lub wicemistrza meldujemy się od dawna regularnie. Wspomnę tylko o czwartym miejscu w Mistrzostwach Polski U16, przy współpracy z Arkadiuszem Majewskim, dziesiątym miejscu w mistrzostwach Polski w Finale Ogólnopolskim Gimnazjad w Koszykówce Dziewcząt w Radomiu w 2011 r., czy wicemistrzynie Polski w mini koszykówce dziewcząt szkół podstawowych w 2019 r. drugie miejsce w 2018 oraz pierwsze miejsce w 2019 roku na ogólnopolskim turnieju „Elbasket”. Wysokie lokaty w ligach koszykówki: warmińsko-mazurskiej oraz pomorskiej, osiągnięcia i medale w zawodach lekkoatletycznych. Tych sukcesów parę jest...

  Elbląg, Magdalena Kołacka na treningu Truso
Magdalena Kołacka na treningu Truso (fot. Anna Dembińska, arch. portEl.pl)

 

- W ubiegłym roku prowadzone przez Panią Truso podbiło Polskę.

- Zajęłyśmy siódme miejsce na Młodzieżowych Mistrzostwach Polski w koszykówce dziewcząt U15 i piąte w Polsce w koszykówce 3x3 U15. Trochę mam niedosytu po tym turnieju 3x3, bo niewiele brakowało, by walczyć o medal. Ale to wbrew pozorom zupełnie inna dyscyplina niż „klasyczna” koszykówka. Gra jest jeszcze bardziej dynamiczna i kontaktowa. Ale wciąż się tego uczymy.

 

- Warto przy okazji przypomnieć że sukcesy odniosły dziewczyny młodsze niż docelowy rocznik U15.

- Tak, mam nieśmiałą nadzieję, że to nie koniec sukcesów tej drużyny. Chociaż ten rok był zwariowany. W tym miejscu chciałabym podziękować Arkadiuszowi Majewskiemu i mojej córce Wiktorii Kołackiej, za ogromną, nie do przecenienia pomoc w prowadzeniu zespołu a także Annie Ostrasz za pomoc w całym sezonie i organizacji finału strefowego.

Wykonaliśmy kolosalną pracę. A zaczynaliśmy od finału strefowego, gdzie w Elblągu walczyłyśmy z trzecią i czwartą drużyną województwa pomorskiego, które jest jednym z silniejszych ośrodków koszykarskich w Polsce. Warto przypomnieć, że w gronie ośmiu najlepszych drużyn w Polsce, które spotkały się w gdańskim finale były dwie drużyny z województwa pomorskiego: mistrzynie Polski Politechnika Gdańsk i GTK Gdynia. Na każdym turnieju do nocy analizowałyśmy rywalki, szukałyśmy taktyki, potem trzeba było przekazać te wskazówki zawodniczkom. A każda z nich przyswaja wiedzę inaczej: jedne na tablicy magnetycznej, innym trzeba pokazać film, kolejnym zademonstrować na boisku, lub rysować założenia taktyczne markerem na tablicy. Bardzo dużo szczegółów niewidocznych dla postronnego kibica zadecydowało o takim sukcesie.

Staramy się podchodzić do trenowania kompleksowo, dlatego jednym z elementów składowych było nawiązanie współpracy z Krzysztofem Kluge, który prowadzi gabinet dietetyczny. Poprowadził wykład, zbadał dziewczyny za pomocą specjalistycznego sprzętu, przeprowadził indywidualne diagnozy i uświadomił, jak ważna jest odpowiednia dieta, nawodnienie organizmu, zażywanie odżywek i suplementacja. Nawiązaliśmy także współpracę z organizatorami campu koszykarskiego „FacetoFaceBasketball”. Wiele naszych zawodniczek już kilkakrotnie brało udział w takich obozach. Koszykarki pracują tam nad swoimi umiejętnościami koszykarskimi zarówno indywidualnymi i zespołowymi. Dziewczyny brały też udział w zajęciach ogólnorozwojowych judo prowadzonych przez Michała Lechetę, które miały na celu polepszenie współpracy oraz wzmocnienie zręczności, szybkości itp.

Kolejną składową jest praca nad sferą psychiczną: w półfinale pierwszy mecz z MUKS Poznań przegrałyśmy 49:88, pierwszą kwartę przegrywając 18:42. Pomimo tego dziewczyny znalazły w sobie siłę, „pozbierały się” i wygrały kolejne dwa bardzo ciężkie mecze. Tym samym wywalczyły awans do turnieju finałowego MMP U15.

Staramy się dużo rozmawiać z zawodniczkami, uświadamiać, wyjaśniać i motywować. Rola trenera jest ogromna. Warto też dodać, że stoją za nami naprawdę wspaniali rodzice, którzy kibicują nam zawsze i wszędzie na żywo lub „online” oraz pomagają jak tylko mogą. Podsumowując, mogę stwierdzić, tak jak wyżej wymieniłam, że prowadzenie zespołu obejmuje o wiele więcej niż „prowadzenie treningów”. Jednak widoczne postępy dziewcząt oraz sukcesy potwierdzają, że warto. W tym miejscu dziękuję również władzom miasta, dyrekcji SP 11, MOS, MKS Truso za pomoc finansową oraz wsparcie.

 

- Doceniono Panią dając pod opiekę kadrę województwa.

- Na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży mamy zamiar powalczyć o jak najwyższą lokatę w Dywizji B. Na OOM reprezentacje wojewódzkie podzielone są na dwie grupy: mocniejszą A i słabszą B. Warmińsko-mazurskie od wielu sezonów gra w grupie B, i dużym sukcesem i zaskoczeniem byłby awans do Dywizji A, może uda się to zmienić. Turniej jest na początku listopada. Na razie się przygotowujemy, braliśmy udział w obozie sportowym i turnieju. No i czeka nas kolejny sezon ligowy z Truso. Tym razem będzie inny od poprzedniego. Zaczynamy od ligi wojewódzkiej, gdzie na razie zgłosiło się pięć zespołów. Cztery z nich awansują do ligi strefowej, gdzie zmierzą się z czterema najlepszymi drużynami z województwa pomorskiego. Zwycięzca z tej ligi awansuje bezpośrednio do półfinału mistrzostw Polski, drużyny z miejsc 2-4 zagrają w ćwierćfinałach. Gdzie skończymy? Czas pokaże.

Bardzo dziękuję tym wszystkim, którzy w jakikolwiek inny, nie wymieniony wyżej, sposób dołożyli swoją cegiełkę do sukcesów, rozwoju dziewczyn lub pomogli czy pomagają nam w różnych sferach, nie tylko koszykarskich.

 

- Dziękuję za rozmowę

rozmawiał Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama