- W drużynie nastroje są bojowe, ale chcemy zachować spokój – mówi Łukasz Pietroń, piłkarz Olimpii Elbląg. Odwiedziliśmy żółto-biało-niebieskich na jednym z ostatnich treningów przed wyjazdem na pierwszy mecz barażowy do Lublina. Zobacz zdjęcia. Tamtejszy stadion może robić wrażenie, bo trybuny mogą pomieścić nawet 15 tysięcy widzów.
Motor Lublin w rozgrywkach swojej grupy zdobył 77 pkt, strzelając 80 bramek i tracąc 23 (bilans 24 zwycięstwa, 5 remisów, 5 porażek). Dorobek Olimpii Elbląg to odpowiednio 86 pkt, 115 bramek zdobytych i 17 straconych (bilans 27 zwycięstw, 5 remisów i 2 porażki). Ale to już nie ma żadnego znaczenia. Oba zespoły chcą awansować do II ligi i oba tanio skóry nie sprzedadzą. - W drużynie nastroje są bojowe, ale chcemy zachować spokój – mówi Łukasz Pietroń, piłkarz Olimpii Elbląg.
Na papierze trudno wskazać faworyta. Za elblążanami przemawia rozmach strzelecki. Ze średnią 3,38 zdobytych goli na mecz są najskuteczniejszą drużyną (biorąc pod uwagę zespoły z ekstraklasy i I-III ligi). Duża w tym zasługa Pawła Piceluka – zdobywcy 32 bramek i najskuteczniejszego zawodnika, patrząc po drużynach grających od ekstraklasy do III ligi. Do tego możemy dopisać Antona Kołosova (16 goli), Łukasza Pietronia (15 goli), Jakuba Bojasa (10 goli) i można przyjąć, że artyleria na Lublin jest już gotowa.
- Specyfika meczów barażowych jest taka, że możemy nie przegrać żadnego z nich i jednak nie awansować – studzi emocje Łukasz Pietroń. - Oczywiście nie jedziemy do Lublina się bronić, oba mecze chcemy wygrać.
W ostatnim meczu z MKS Ełk olimpijczycy wysłali jasny sygnał do Lublina, że są w tzw. „gazie”. Wynik 6:0 z ówczesnym wiceliderem III ligi musiał zrobić wrażenie. Barażowi rywale w swoim ostatnim meczu przegrali ze Resovią Rzeszów 0:2.
Za Motorem przemawia jednak stadion. Lublin nie po to zafundował sobie obiekt na 15400 miejsc, aby drużyny na nim grające rozgrywały swoje mecze w trzeciej lidze. Nawiasem mówiąc, jest prawdopodobne, że będzie to największy stadion w IV lidze, gdzie właśnie spadła druga z lubelskich drużyn – Lublinianka.
Na razie obiekt świeci pustkami, przez większość sezonu „Motorynkę” dopingowało ponad 2200 kibiców. Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że zdarzały się mecze, gdzie na trybunach zasiadło ponad pięć tysięcy ludzi. I należy się spodziewać, że na meczach barażowych zasiądzie podobna liczba kibiców Motoru. - Mamy doświadczonych zawodników, którzy grali na większych stadionach – mówi Łukasz Pietroń. - To nas raczej zmotywuje niż będzie demotywatorem. A poza tym lubimy grać na dużych stadionach. - W Lublinie na pewno czeka nas ciężki mecz walki przez 90 minut – dodaje. - Myślę, że Motor podobnie jak my nie odpuści.
Ostatnie dni przed decydującymi meczami piłkarze Olimpii spędzili na treningach na własnych obiektach. O tej porze to już się raczej nic nowego nie wymyśli, pozostaje szlifować formę. Zwłaszcza, że dotychczasowe zdobycze bramkowe i mała liczba bramek straconych świadczą o tym, że elblążanie wiedzą, jak wygrywać. - Trener ma bardzo dobrze rozpracowanego rywala, przekaże nam ich słabe i mocne strony. Każdy z każdy oglądał skróty ich meczów – Łukasz Pietroń nie kryje optymizmu. - Motor to solidna drużyna, ale do pokonania.
Dodatkowego smaczku barażom dodaje fakt, iż za Olimpię kciuki muszą ściskać kibice... Concordii. W przypadku awansu „olimpijczyków” ich rywal zza między utrzyma się w III lidze.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym Olimpii Elbląg
Na papierze trudno wskazać faworyta. Za elblążanami przemawia rozmach strzelecki. Ze średnią 3,38 zdobytych goli na mecz są najskuteczniejszą drużyną (biorąc pod uwagę zespoły z ekstraklasy i I-III ligi). Duża w tym zasługa Pawła Piceluka – zdobywcy 32 bramek i najskuteczniejszego zawodnika, patrząc po drużynach grających od ekstraklasy do III ligi. Do tego możemy dopisać Antona Kołosova (16 goli), Łukasza Pietronia (15 goli), Jakuba Bojasa (10 goli) i można przyjąć, że artyleria na Lublin jest już gotowa.
- Specyfika meczów barażowych jest taka, że możemy nie przegrać żadnego z nich i jednak nie awansować – studzi emocje Łukasz Pietroń. - Oczywiście nie jedziemy do Lublina się bronić, oba mecze chcemy wygrać.
W ostatnim meczu z MKS Ełk olimpijczycy wysłali jasny sygnał do Lublina, że są w tzw. „gazie”. Wynik 6:0 z ówczesnym wiceliderem III ligi musiał zrobić wrażenie. Barażowi rywale w swoim ostatnim meczu przegrali ze Resovią Rzeszów 0:2.
Za Motorem przemawia jednak stadion. Lublin nie po to zafundował sobie obiekt na 15400 miejsc, aby drużyny na nim grające rozgrywały swoje mecze w trzeciej lidze. Nawiasem mówiąc, jest prawdopodobne, że będzie to największy stadion w IV lidze, gdzie właśnie spadła druga z lubelskich drużyn – Lublinianka.
Na razie obiekt świeci pustkami, przez większość sezonu „Motorynkę” dopingowało ponad 2200 kibiców. Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że zdarzały się mecze, gdzie na trybunach zasiadło ponad pięć tysięcy ludzi. I należy się spodziewać, że na meczach barażowych zasiądzie podobna liczba kibiców Motoru. - Mamy doświadczonych zawodników, którzy grali na większych stadionach – mówi Łukasz Pietroń. - To nas raczej zmotywuje niż będzie demotywatorem. A poza tym lubimy grać na dużych stadionach. - W Lublinie na pewno czeka nas ciężki mecz walki przez 90 minut – dodaje. - Myślę, że Motor podobnie jak my nie odpuści.
Ostatnie dni przed decydującymi meczami piłkarze Olimpii spędzili na treningach na własnych obiektach. O tej porze to już się raczej nic nowego nie wymyśli, pozostaje szlifować formę. Zwłaszcza, że dotychczasowe zdobycze bramkowe i mała liczba bramek straconych świadczą o tym, że elblążanie wiedzą, jak wygrywać. - Trener ma bardzo dobrze rozpracowanego rywala, przekaże nam ich słabe i mocne strony. Każdy z każdy oglądał skróty ich meczów – Łukasz Pietroń nie kryje optymizmu. - Motor to solidna drużyna, ale do pokonania.
Dodatkowego smaczku barażom dodaje fakt, iż za Olimpię kciuki muszą ściskać kibice... Concordii. W przypadku awansu „olimpijczyków” ich rywal zza między utrzyma się w III lidze.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym Olimpii Elbląg
Sebastian Malicki