
Enerdze Basketball Elbląg pozostały jeszcze dwa mecze do końca sezonu w II lidze. W ostatnim wyjazdowym spotkaniu pokonali najsłabszą drużynę w lidze – King II Szczecin.
Elblążanie musieli wyjechać skoro świt, by zdążyć na mecz do Szczecina, zaplanowany na godz. 13. Spotkanie rozpoczęli, jak zwykle ze sporymi zapasami energii, prowadząc po pierwszej kwarcie 19:10. Warto odnotować, że w pierwszej piątce zadebiutował Kajetan Jakimowicz.
W drugiej kwarcie gra się wyrównała, a w trzeciej elblążan dopadł kryzys. Od stanu 46:54 pozwolili gospodarzom m.in. na serię czterech celnych rzutów za trzy punkty, w wyniku czego King zakończył trzecią kwartę na prowadzeniu 61:59.
Elblążanie odzyskali swój rytm gry w połowie ostatniej części meczu. Dzięki skutecznym akcjom Piotra Prokurata, Roberta Świdzińskiego, Kacpra Jastrzębskiego i Mateusza Stawiaka wyszli na prowadzenie 73:68, którego już nie oddali i wyjechali ze Szczecina z dwoma punktami.
W najbliższą sobotę, 22 marca, Energa Basketball Elbląg o godz. 17 rozegra ostatnie spotkanie w tym sezonie przed własną publicznością, a rywalem będzie Transbruk Toruń. Z kolei 29 marca elblążanie zakończą sezon meczem w Gdańsku przeciwko Akademii Gortata.
King II Szczecin - Energa Basketball Elbląg 74:87 (10:19, 24:23, 27:17, 13:28)
Energa Basketball: Jastrzębski 20, Prokurat 17, Stawiak 13, Świdziński 12, Pawlak 12, Jakubów 7, Kloska 6, Klonowski, Jakimowicz, Krakowski.