
Regatami eliminacyjnymi do reprezentacji w Wałczu rozpoczął się kajakarski sezon startowy. Z sukcesem o miejsce w kadrze rywalizowali zawodnicy Silvanta i Korony Elbląg.
Regaty eliminacyjne w Wałczu co roku są sygnałem, że żarty się skończyły, a rozpoczęły się starty. Zawody w Wałczu są też I Pucharem Polski. Emocji nie brakowało.

W finale rywalizacji mężczyzn na 500 metrów doszło do rewanżu za ubiegły rok. Pierwszy na mecie Sławomir Witczak (Energetyk Poznań) wyprzedził Przemka Korsaka z elbląskiego Silvanta o machnięcie wiosłem, a bardziej szczegółowo o 0,06 sekundy. Czas zwycięzcy: 1, 1,48,89 minuty. Pewną ciekawostką jest fakt, że w ubiegłym roku Przemek Korsak wyprzedził na mecie Sławomira Witczaka o... 0,09 sekundy.
Przemek Rojek z czasem 1,54,49 min. był ósmy w finale A, Igor Komorowski (1,52,29 min.) - drugi w finale B, Mikołaj Kot (1,56,89 min.) - ósmy w finale B.
Na olimpijskim dystansie 1000 metrów najlepiej z elblążan poszło Przemkowi Rojkowi, który z czasem 3,54,40 minuty zajął piąte miejsce w finale A. Mikołaj Kot (3,58,62 min.) wygrał w finale B, w tym samym wyścigu Igor Komorowski 4,16,46 min.) był dziewiąty. Przemek Korsak z czasem 4,03,69 min. triumfował w finale C.
Julia Kot rywalizację kobiet na 1000 metrów zakończyła dziewiątym miejscu (4,43,15 min.) w finale B. Na tej samej pozycji zakończyła rywalizację na 500 metrów; czas: 2,13,59 min.
Kanadyjkarz Korony Elbląg Patryk Stasiełowicz na 500 metrów był dziewiąty w finale A z czasem 2,12,30 min., rywalizację na dystansie dwa razy dłuższym zakończył na pierwszym miejscu w finale B z czasem 4,32,85 min.).
„Teraz czas na przygotowania do Pucharów Świata, Mistrzostw Polski oraz kolejnych eliminacji. Sezon 2025 rozpoczęliśmy z wielkim przytupem!“ - możemy przeczytać w mediach społecznościowych Silvanta.
W Wałczu dobrze spisała się też młodsza grupa elbląskich kajakarzy: Rafał Stańczewski, Arek Wieteska, Boguś Daczkowski oraz Kacper Dębowski, którzy zajęli wysokie miejsca w swoich finałach.