Po fatalnym występie w meczu 14. kolejki II ligi grupy wschodniej elbląska Olimpia całkowicie zasłużenie uległa na własnym boisku ostatniej drużynie tabeli GKS Jastrzębie 1:3. Po czternastu meczach obecnego sezonu żółto-biało-niebiescy plasują się na 13. miejscu. Zobacz fotoreportaż.
To, co zaprezentowali gracze ubrani w żółte stroje z herbem Olimpii na piersi podczas meczu z czerwoną latarnią ligi GKS Jastrzębie, ciężko w jakikolwiek sensowny sposób skomentować. Dlatego nie ma się co dziwić reakcji poirytowanych kibiców, którzy po meczu gwizdami wyrazili swoje niezadowolenie i w ten sposób pożegnali schodzących do szatni zawodników. Później próbowali jeszcze dostać się do budynku klubowego i porozmawiać z trenerem oraz piłkarzami, ale po kwadransie w spokoju rozeszli się do domów.
Miłe złego początki
Zaczęło się nawet obiecująco, bo w 3. minucie po dośrodkowaniu Pawła Nowackiego z rzutu wolnego przyjezdni sami wbili sobie gola. Po szybkim objęciu prowadzenia Olimpia miała jeszcze dwie dobre okazje do podwyższenia, jednak nie potrafili ich wykorzystać Piotr Trafarski i Anton Kolosov. Gdyby stało się inaczej, niewykluczone, że mecz potoczyłby się po myśli żółto-biało-niebieskich. A tak z każdą kolejną minutą gospodarze grali coraz gorzej, a inicjatywę stopniowo przejmowali podopieczni Jerzego Wyrobka.
Sześć minut po golu dla Olimpii było już 1:1, a Radosława Kucia zaskoczył Kamil Kostecki. Pomocnik Jastrzębia zdecydował się na uderzenie z narożnika pola karnego, piłka po nodze Mateusza Kołodziejskiego zmieniła lot, co całkowicie zaskoczyło próbującego rozpaczliwie interweniować bramkarza.
W 25. minucie przyjezdni już prowadzili. Znów sukces przyniosła im akcja lewą stroną boiska, gdzie zupełnie nie radził sobie Łukasz Laskowski. Michał Chrabąszcz otrzymał w polu karnym podanie od… Dariusza Łożyńskiego, ze stoickim spokojem ograł Laskowskiego i strzałem z 11 metra w długi róg nad bezradnym Kuciem dał prowadzenie swojemu zespołowi.
Niemoc = porażka
Przy jednobramkowym prowadzeniu Jastrzębia gra Olimpii przypominała bicie głową w mur. Doświadczeni goście mądrze ustawili zasieki na własnej połowie i nastawili się na grę z kontry. Grający wolno, schematycznie, bez pomysłu i odpowiedniego zaangażowania gospodarze byli bezradni wobec takiej taktyki. Na domiar złego w 63. minucie niewytłumaczalny błąd popełnił bramkarz Kuć, który zupełnie niepotrzebnie zdecydował się na wycieczkę poza pole karne, co skrzętnie i przytomnie wykorzystał Artur Łaciok i spod linii bocznej, z ponad 30 metrów wpakował piłkę do pustej siatki Olimpii. Przy tej okazji należy sobie zadać pytanie, jak to możliwe, by w przeciągu tygodniu bohater Olimpii z Rzeszowa dokonał zwrotu o 180 stopni i był cieniem samego siebie z wygranego meczu ze Stalą. Kuć na wyjazdach i Kuć w Elblągu, to nie ten sam zawodnik.
Po strzeleniu trzeciego gola Jastrzębie spokojnie kontrolowało wynik i sporadyczne wypady Olimpii (słupek Kolosova, strzał Trafarskiego wybroniony w dobrym stylu przez Mateusza Sławika) nie mogły odwrócić losów meczu. Na domiar złego w końcówce za bezmyślne zagranie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, ujrzał Honorat Stróż i gospodarze kończyli mecz w osłabieniu. Sytuacja, w której bezradny pomocnik bezsensownie zapracował na usunięcie z boiska, w pełni oddaje niemoc Olimpii w starciu ze zmotywowanym i doświadczonym rywalem, który po trzy punkty sięgnął w pełni zasłużenie.
Olimpia Elbląg – GKS Jastrzębie 1:3 (1:2)
1:0 – Copik (3., sam.), 1:1 – Kostecki (9.), 1:2 – Chrabąszcz (25.), 1:3 – Łaciok (63.)
Olimpia: Kuć – Laskowski, Wolański, Stankiewicz, Łożyński, Kowalczyk (46. Stróż), Kołodziejski (76. Biegański), Pietroń (62. Piotrowski), Kolosov, Nowacki, Trafarski
Jastrzębie: Sławik – Staniek, Wawrzyczek, Gill, Copik, Kostecki, Kopacz (66. Hajczuk), Chrabąszcz, Kukulski, Łaciok (74. Miły), Janeczek (84. Szwarga)
Żółte kartki: Kolosov, Łożyński, Stróż (Olimpia) – Kukulski, Kopacz, Kostecki, Sławik (Jastrzębie)
Czerwona kartka: Stróż (Olimpia, za drugą żółtą)
Widzów: 650.
Komplet wyników 14. kolejki II ligi gr. wschodniej w sezonie 2009/10: Olimpia Elbląg – GKS Jastrzębie 1:3, Hetman Zamość – Wigry Suwałki 0:1, Przebój Wolbrom – Kolejarz Stróże 2:3, Pelikan Łowicz – Jeziorak Iława 0:1, OKS 1945 Olsztyn – Okocimski Brzesko 3:1, Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Concordia Piotrków Trybunalski 5:1, LKS Nieciecza – Stal Rzeszów 2:0, Resovia – Sokół Aleksandrów Łódzki 2:0, Ruch Wysokie Mazowieckie – Start Otwock 0:0.
Zobacz tabele
Miłe złego początki
Zaczęło się nawet obiecująco, bo w 3. minucie po dośrodkowaniu Pawła Nowackiego z rzutu wolnego przyjezdni sami wbili sobie gola. Po szybkim objęciu prowadzenia Olimpia miała jeszcze dwie dobre okazje do podwyższenia, jednak nie potrafili ich wykorzystać Piotr Trafarski i Anton Kolosov. Gdyby stało się inaczej, niewykluczone, że mecz potoczyłby się po myśli żółto-biało-niebieskich. A tak z każdą kolejną minutą gospodarze grali coraz gorzej, a inicjatywę stopniowo przejmowali podopieczni Jerzego Wyrobka.
Sześć minut po golu dla Olimpii było już 1:1, a Radosława Kucia zaskoczył Kamil Kostecki. Pomocnik Jastrzębia zdecydował się na uderzenie z narożnika pola karnego, piłka po nodze Mateusza Kołodziejskiego zmieniła lot, co całkowicie zaskoczyło próbującego rozpaczliwie interweniować bramkarza.
W 25. minucie przyjezdni już prowadzili. Znów sukces przyniosła im akcja lewą stroną boiska, gdzie zupełnie nie radził sobie Łukasz Laskowski. Michał Chrabąszcz otrzymał w polu karnym podanie od… Dariusza Łożyńskiego, ze stoickim spokojem ograł Laskowskiego i strzałem z 11 metra w długi róg nad bezradnym Kuciem dał prowadzenie swojemu zespołowi.
Niemoc = porażka
Przy jednobramkowym prowadzeniu Jastrzębia gra Olimpii przypominała bicie głową w mur. Doświadczeni goście mądrze ustawili zasieki na własnej połowie i nastawili się na grę z kontry. Grający wolno, schematycznie, bez pomysłu i odpowiedniego zaangażowania gospodarze byli bezradni wobec takiej taktyki. Na domiar złego w 63. minucie niewytłumaczalny błąd popełnił bramkarz Kuć, który zupełnie niepotrzebnie zdecydował się na wycieczkę poza pole karne, co skrzętnie i przytomnie wykorzystał Artur Łaciok i spod linii bocznej, z ponad 30 metrów wpakował piłkę do pustej siatki Olimpii. Przy tej okazji należy sobie zadać pytanie, jak to możliwe, by w przeciągu tygodniu bohater Olimpii z Rzeszowa dokonał zwrotu o 180 stopni i był cieniem samego siebie z wygranego meczu ze Stalą. Kuć na wyjazdach i Kuć w Elblągu, to nie ten sam zawodnik.
Po strzeleniu trzeciego gola Jastrzębie spokojnie kontrolowało wynik i sporadyczne wypady Olimpii (słupek Kolosova, strzał Trafarskiego wybroniony w dobrym stylu przez Mateusza Sławika) nie mogły odwrócić losów meczu. Na domiar złego w końcówce za bezmyślne zagranie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, ujrzał Honorat Stróż i gospodarze kończyli mecz w osłabieniu. Sytuacja, w której bezradny pomocnik bezsensownie zapracował na usunięcie z boiska, w pełni oddaje niemoc Olimpii w starciu ze zmotywowanym i doświadczonym rywalem, który po trzy punkty sięgnął w pełni zasłużenie.
Olimpia Elbląg – GKS Jastrzębie 1:3 (1:2)
1:0 – Copik (3., sam.), 1:1 – Kostecki (9.), 1:2 – Chrabąszcz (25.), 1:3 – Łaciok (63.)
Olimpia: Kuć – Laskowski, Wolański, Stankiewicz, Łożyński, Kowalczyk (46. Stróż), Kołodziejski (76. Biegański), Pietroń (62. Piotrowski), Kolosov, Nowacki, Trafarski
Jastrzębie: Sławik – Staniek, Wawrzyczek, Gill, Copik, Kostecki, Kopacz (66. Hajczuk), Chrabąszcz, Kukulski, Łaciok (74. Miły), Janeczek (84. Szwarga)
Żółte kartki: Kolosov, Łożyński, Stróż (Olimpia) – Kukulski, Kopacz, Kostecki, Sławik (Jastrzębie)
Czerwona kartka: Stróż (Olimpia, za drugą żółtą)
Widzów: 650.
Komplet wyników 14. kolejki II ligi gr. wschodniej w sezonie 2009/10: Olimpia Elbląg – GKS Jastrzębie 1:3, Hetman Zamość – Wigry Suwałki 0:1, Przebój Wolbrom – Kolejarz Stróże 2:3, Pelikan Łowicz – Jeziorak Iława 0:1, OKS 1945 Olsztyn – Okocimski Brzesko 3:1, Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Concordia Piotrków Trybunalski 5:1, LKS Nieciecza – Stal Rzeszów 2:0, Resovia – Sokół Aleksandrów Łódzki 2:0, Ruch Wysokie Mazowieckie – Start Otwock 0:0.
Zobacz tabele
BAR