
Dzisiejsza (22 marca) porażka z AZS UMK Transbruk Toruń ostatecznie pogrzebała szanse koszykarzy elbląskiego Basketballu na awans do fazy play off. Elblążanie walczyli, ale bardziej doświadczeni koszykarze z Torunia wiedzieli, jak pokonać gospodarzy. Zobacz zdjęcia.
Przed meczem sytuacja była jasna: Elbasket potrzebował dwóch zwycięstw w dwóch ostatnich meczach i dwóch porażek SMS PZ Kosz Władysławowo. Wtedy zrównałby się punktami z drużyną z Władysławowa, a ze względu na korzystny bilans spotkań wyprzedziłby rywali i z ósmego miejsca awansował do fazy play off.
Drużyna Arkadiusza Majewskiego mecz z AZS UMK zaczęła z animuszem. W pierwszej kwarcie elblążanie grali „jak z nut“ i wygrali wysoko 32:16. I niemal całą przewagę stracili w drugiej kwarcie. Na przerwę wschodzili mając tylko jedno oczko przewagi.
Goście na prowadzenie wyszli w 33. minucie. Na chwilę, bo elblążanie szybko odzyskali prowadzenie. Trzecia kwarta to zażarta walka „kosz za kosz“. Gospodarze nie byli w stanie ponownie odskoczyć i zbudować bezpiecznej (albo chociaż większej) przewagi. A na 29 sekund do końca trzeciej kwarty goście wyszli na jednopunktowe prowadzenie, którego już w czwartej kwarcie nie oddali. Kosz za koszem, punkt za punktem odbierali ambitnie grającym elblążanom marzenia o play off. Z drugiej strony trudno myśleć o dobrym wyniku, kiedy w decydującej części meczu zdobywa się tylko 12 punktów, a tyle wynosił dorobek Elbasketu w czwartej kwarcie.
Double-double zanotował Kacper Jastrzębski, który do 16 punktów dołożył 13 zbiórek.
W ostatniej kolejce, w przyszły weekend, Elbasket zmierzy się w Gdańsku z miejscową Akademią Gortata.
Energa Basketball Elbląg - AZS UMK Transbruk Toruń 79:91 (32:16, 16:31, 19:21, 12:23)
Elbasket: Prokurat 18 (3), Stawiak 17 (1), Jastrzębski 16, Pawlak 11, Szuszkiewicz 8 (2), Świdziński 5 (1), Kloska 2, Budziński 2, Jakubów, Gliński