Zakończyła się tegoroczna przygoda piłkarek ręcznych EB Startu Elbląg z Pucharem Polski. Wczoraj podopieczne Zdzisława Czoski przegrały w meczu ćwierćfinałowym z Jelfą Jelenia Góra 20:31 (9:18) i odpadły z rozgrywek.
Elbląska siódemka pojechała na mecz pucharowy z Jelfą z całą plagą kontuzji. Najwięcej problemów trener elblążanek miał z obstawieniem pozycji na bramce. Nasza etatowa bramkarka Natalia Charłamowa niedawno nabawiła się kontuzji łękotki i czeka ją zabieg, natomiast Izabela Zwiewka nie wyleczyła jeszcze kontuzji kolana, którą odniosłą podczas zgrupowania kadry. Ponadto Kamila Kozik przed meczem narzekała na ból barku. Wszystko to wpłynęło deprymująco na nasz zespół, który od początku ustępował swoim rywalkom.
Pierwsze minuty wtorkowej konfrontacji to zdecydowana przewaga jeleniogórzanek. Po niespełna pięciu minutach gry na tablicy widniał wynik 3:0 dla Jelfy. Dwie minuty później gospodynie prowadziły już 5:1 i nic nie zapowiadało, że Start może zagrać lepiej. W naszym zespole brakowało przede wszystkim determinacji i woli walki, a zawodniczki momentami sprawiały wrażenie zmęczonych. Jelfa natomiast grała szybko i błyskotliwie, a ich kontry były niemal zabójcze. Gospodynie pewnie utrzymywały bezpieczną przewagę prowadząc kolejno 7:3, 9:3, a nawet i 12:3. Trener Jelfy widząc taki przebieg gry postanowił wcześniej aniżeli zwykle wprowadzić na parkiet nie ograne jeszcze w lidze zawodniczki. Próbował też różnych wariantów i ustawień, które później mogą przydać się w walce o ligowe punkty. Elblążanki natomiast momentami sprawiały wrażenie, że grają mecz sparingowy. Pierwsza połowa zakończyła się dziewięciobramkowym prowadzeniem Jelfy i zapowiadało się na pogrom EB Startu.
W drugiej odsłonie meczu obraz gry niewiele się zmienił. Nadal na parkiecie dominowały szczypiornistki Jelfy, a niesamowitą skutecznością strzelecką raz po raz popisywały się Inna Silantiewa i Agata Wypych, które w całym meczu rzuciły po dziewięć bramek. Największe prowadzenie Jelfy zanotowaliśmy w 52 min. kiedy to na tablicy widniał wynik 28:15. Ostatnie minuty to już wyrównana walka. Pewne zwycięstw gospodynie zwolniły nieco tempo, co wykorzystały elblążanki skuteczne zmniejszając straty. Ostatecznie mecz zakończył się bardzo wysokim zwycięstwem Jelfy 31:20.
Vitaral Jelfa Jelenia Góra - EB Start Elbląg 31:20 (18:9)
EB Start: Charłamowa, Zwiewka - Szklarczuk, Kozik 4, Lipska 2, Stelina 1, Pełka 2, Pałgan 2, Kańduła 2, Korowacka 1, Olszewska 4, Radkiewicz 2.
Jelfa: Sadura, Alberciak - Silantiewa 9, Oreszczuk 3, Hipnarowicz, Pociecha 4, Dyba 1, Jędrzejczak 1, Młot 4, Stefanowska, Saczuk, Wypych 9.
Pozostałe pary ćwierćfinałowe: Zgoda Ruda Śląska - Zagłębie Lubin 25:17 (10:8), Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Pol-Skone Lublin (mecz odbędzie się 15. kwietnia), Sokół Żary - Nata AZS AWF Gdańsk (mecz przełożono na inny termin).
Pierwsze minuty wtorkowej konfrontacji to zdecydowana przewaga jeleniogórzanek. Po niespełna pięciu minutach gry na tablicy widniał wynik 3:0 dla Jelfy. Dwie minuty później gospodynie prowadziły już 5:1 i nic nie zapowiadało, że Start może zagrać lepiej. W naszym zespole brakowało przede wszystkim determinacji i woli walki, a zawodniczki momentami sprawiały wrażenie zmęczonych. Jelfa natomiast grała szybko i błyskotliwie, a ich kontry były niemal zabójcze. Gospodynie pewnie utrzymywały bezpieczną przewagę prowadząc kolejno 7:3, 9:3, a nawet i 12:3. Trener Jelfy widząc taki przebieg gry postanowił wcześniej aniżeli zwykle wprowadzić na parkiet nie ograne jeszcze w lidze zawodniczki. Próbował też różnych wariantów i ustawień, które później mogą przydać się w walce o ligowe punkty. Elblążanki natomiast momentami sprawiały wrażenie, że grają mecz sparingowy. Pierwsza połowa zakończyła się dziewięciobramkowym prowadzeniem Jelfy i zapowiadało się na pogrom EB Startu.
W drugiej odsłonie meczu obraz gry niewiele się zmienił. Nadal na parkiecie dominowały szczypiornistki Jelfy, a niesamowitą skutecznością strzelecką raz po raz popisywały się Inna Silantiewa i Agata Wypych, które w całym meczu rzuciły po dziewięć bramek. Największe prowadzenie Jelfy zanotowaliśmy w 52 min. kiedy to na tablicy widniał wynik 28:15. Ostatnie minuty to już wyrównana walka. Pewne zwycięstw gospodynie zwolniły nieco tempo, co wykorzystały elblążanki skuteczne zmniejszając straty. Ostatecznie mecz zakończył się bardzo wysokim zwycięstwem Jelfy 31:20.
Vitaral Jelfa Jelenia Góra - EB Start Elbląg 31:20 (18:9)
EB Start: Charłamowa, Zwiewka - Szklarczuk, Kozik 4, Lipska 2, Stelina 1, Pełka 2, Pałgan 2, Kańduła 2, Korowacka 1, Olszewska 4, Radkiewicz 2.
Jelfa: Sadura, Alberciak - Silantiewa 9, Oreszczuk 3, Hipnarowicz, Pociecha 4, Dyba 1, Jędrzejczak 1, Młot 4, Stefanowska, Saczuk, Wypych 9.
Pozostałe pary ćwierćfinałowe: Zgoda Ruda Śląska - Zagłębie Lubin 25:17 (10:8), Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Pol-Skone Lublin (mecz odbędzie się 15. kwietnia), Sokół Żary - Nata AZS AWF Gdańsk (mecz przełożono na inny termin).
MP