Niektóre mecze przypominają opowieść podzieloną na dwa kontrastowe rozdziały. Pierwszy – pełen błędów i poszukiwania rytmu, drugi – zdominowany przez determinację i konsekwentną walkę do ostatniego gwizdka. Tak właśnie wyglądał trzeci sparing Olimpii, który obnażył mankamenty zespołu, ale też uwidocznił jego charakter.
Trudny początek
Olimpia starała się konstruować ataki, jednak brak precyzji w rozegraniu i błędy w defensywie kosztowały utratę dwóch bramek. Pierwszy cios padł po nieudanym wyprowadzeniu piłki. Filip Sznajder, naciskany przez wysoko ustawionych rywali, stracił futbolówkę tuż przed własnym polem karnym. Vadym Kukuruza bezlitośnie wykorzystał sytuację i precyzyjnym, plasowanym strzałem pokonał testowanego bramkarza Olimpii, który od początku przygotowań pozostaje w kręgu zainteresowań trenera Karola Szwedy. Gospodarze nie zdążyli jeszcze złapać oddechu, a Gedania ponownie zaatakowała. Po rzucie rożnym podwyższyli, wykorzystując zamieszanie w polu karnym.
– W pierwszej połowie nie wszystko funkcjonowało tak, jakbyśmy chcieli. To normalne na tym etapie przygotowań. Wiem z doświadczenia, że będą zdarzać się mecze, w których wyglądamy słabiej. Wynika to z wielu czynników w trakcie pracy - tłumaczył po meczu trener Olimpii.
Przebudzenie po przerwie
Po zmianie stron na murawę wybiegła zupełnie inna Olimpia - agresywna, waleczna, gotowa odwrócić losy spotkania. Już na początku drugiej połowy Oskar Kordykiewicz miał świetną okazję na zdobycie bramki kontaktowej, ale w sytuacji “sam na sam” z bramkarzem nie zdołał skierować piłki do siatki. Chwilę później Marcin Czernis próbował zza pola karnego, jednak golkiper Gedanii ponownie stanął na wysokości zadania.
Nacisk elblążan rósł z każdą minutą. Kiedy Hubert Matynia idealnie dograł do Kordykiewicza wydawało się, że bramka wreszcie padnie, ale bramkarz gości znów był górą. Olimpia nie zamierzała odpuszczać. W końcu Kordykiewicz dopiął swego, ponownie znalazł się “oko w oko” z golkiperem i tym razem posłał piłkę do siatki. Elblążanie nie spuszczali z tonu. Kolejne ataki doprowadziły do wyrównania. Matynia posłał idealne dośrodkowanie z rzutu rożnego, a Kacper Sikora mocnym strzałem głową ustalił wynik meczu na 2:2.
– Widać było dobrą reakcję zespołu, skorygowaliśmy kilka rzeczy i to przyniosło efekt, zarówno pod względem kreowania sytuacji, jak i zdobycia dwóch bramek. Druga połowa była zdecydowanie lepsza od pierwszej. - mówił trener Szweda.
Wnioski i przyszłość zespołu
Mecz pokazał zarówno mankamenty, jak i potencjał Olimpii. – To naturalne, kiedy pracuje się z młodym zespołem. Mamy wielu zawodników, którzy dopiero zdobywają doświadczenie. Trzeba się liczyć z wahaniami formy. To normalne, gdy dochodzą obciążenia treningowe. Oczywiście wolałbym, żeby zdarzało się to jak najrzadziej, ale podchodzę do tego spokojnie. Najważniejsze, by młodzi zawodnicy mieli tego świadomość i uczyli się, jak radzić sobie z takimi momentami - zaznaczył szkoleniowiec.
Sztab trenerski konsekwentnie realizuje plan przygotowań i nie zamierza go zmieniać. – Pracujemy według określonego planu, by dobrze wyglądać nie tylko w pierwszych meczach, ale przez całą rundę. Oczywiście czasem trzeba coś skorygować, zwłaszcza gdy pojawiają się nieoczekiwane sytuacje - choroby, mikrourazy - ale to naturalne. Mamy młody zespół i musimy uważnie kontrolować ich organizmy - dodał trener.
Nie zabrakło również tematu wzmocnień. – Oczywiście decyzje nie zależą tylko ode mnie, ale także od moich przełożonych. Każdy zawodnik, który prezentuje odpowiedni poziom, będzie dla nas wartością dodaną. Nie ma co ukrywać, że jeśli zostaniemy z tą grupą, którą widzieliśmy dziś na boisku, walka o cele nie będzie łatwa. Z drugiej strony, to dla młodych piłkarzy ogromna szansa, by się wykazać - podsumował Karol Szweda.
Olimpia Elbląg - Gedania Gdańsk 2:2 (0:2)
0:1 - Kukuruza, 0:2 - Adamik, 1:2 - Kordykiewicz, 2:2 - Sikora
Pierwsza połowa: Testowany - Berdyczko, Tiahlo, Wierzba, Sikora, Zieliński, Sznajder, Czernis, Matynia, Kordykiewicz, Kozera
Druga połowa: Witan - Berdyczko, Łaszak, Tiahlo, Sikora, Szałecki, Zieliński, Czernis, Matynia, Kordykiewicz, Kozera
Ponadto zagrali: Leszczyński, Jasiński, Rychter, testowany
Patronem medialnym ZKS Olimpii Elbląg jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl