
Przedsmak starcia w Wojewódzkim Pucharze Polski czyli mecz Concordii Elbląg z rezerwami Stomilu Olsztyn. Przełamanie rezerw Olimpii w meczu z Pisą Barczewo. W ten weekend elbląscy czwartoligowcy zagarnęli komplet punktów.
Już za niecałe dwa tygodnie Concordia Elbląg w ćwierćfinale Wojewódzkiego Pucharu Polski podejmie Stomil Olsztyn. Wczorajszy (12 kwietnia) mecz z rezerwami olsztyńskiego klubu był swoistym prologiem przed pucharowym starciem.
Goście przyjechali spóźnieni bo... czekali aż skończy się mecz pierwszego zespołu (w Olsztynie Stomil pokonał 2:1 Sokół Aleksandrów Łódzki). W składzie rezerw znaleźli się bowiem piłkarze „jedynki“, co miało wpływ na to, co działo się na boisku przy ul. Krakusa. Można przypuszczać, że goście przyjechali się rozeznać w jakiej formie jest Concordia.
Walka trwała, rezerwy Stomilu nie przypominały zespołu, który tydzień wcześniej przegrał 1:8 z Pisą Barczewo. W 37. sędzia odgwizdał faul na Ivanei Brito w polu karnym. Jedenastkę na bramkę zamienił niezawodny Radosław Bukacki.
Goście wyrównali w 54. minucie, a na listę strzelców wpisał się Natsu Kanasaka. I była to dość niecodzienna sytuacja, gdyż olsztyński Japończyk zdobył swoją drugą bramkę tego dnia. Pierwszy raz na listę strzelców wpisał się w meczu III ligi zdobywając gola na 2:1 w starciu pierwszej drużyny Stomilu z Sokołem Aleksandrów Łódzki.
Gospodarze odpowiedzieli bramką Patryka Wieliczko, który wykorzystał podanie Aleksa Łęckiego i strzałem głowa ustalił wynik spotkania. Pomarańczowo-czarni w końcówce mieli jeszcze sytuacje do podwyższenia wyniku. Ale więcej goli nie padło.
Ponieważ Granica Kętrzyn tylko zremisowała u siebie z Mamrami Giżycko (1:1), podopieczni Marcina Szwedy wrócili na trzecie miejsce.
Concordia Elbląg - Stomil II Olsztyn 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 - Bukacki (37. min, karny), 1:1 - Kanasaka (54. min.), 2:1 - Wieliczko (64. min.)
Concordia: Uzarek - Tomczuk, Kaczorowski, Rogoz, Czerniec, Brito, Stolarowicz (80’ Lipowski), Fercho, Bukacki, Łęcki, Wieliczko (74’ Grochocki)
Rezerwy Olimpii Elbląg do meczu z Pisą Barczewo przystąpiły wzmocnione kilkoma piłkarzami pierwszego składu. Olimpijczycy potrzebują punktów, aby zapewnić sobie utrzymanie w IV lidze. Pisa Barczewo w ostatniej kolejce rozgromiła aż 8:1 rezerwy olsztyńskiego Stomilu.
W pierwszej części mecz nie był porywający. Piłkarze obu zespołów coś tam próbowali, ale bez konkretów. Bramki gospodarzy bronił Alessio Valion, w ataku spustoszenie w szeregach rywali czynić miał Dominik Kozera. Pierwsza połowa bez bramek i w szatni trenerzy obu drużyn musieli coś zmienić w grze swoich piłkarzy.
Druga połowa zaczęła się fantastycznie dla gospodarzy. Rafał Fidurski tak nieszczęśliwie usiłował wznowić grę od własnej bramki, że ta... trafiła pod nogi Dominika Kozery. Wychowanek Olimpii strzałem z pola bramkowego rozwiązał worek z bramkami.
Z drugiej bramki cieszył się kilka minut później, jak sfinalizował kolejny atak swojej drużyny. Ładne podanie ze skrzydła i elbląski napastnik podwyższył prowadzenie w 63. minucie. A swój występ w tym spotkaniu okrasił jeszcze asystą przy bramce Macieja Tobojki w 68. minucie.
Wynik meczu ustalił Oskar Fyk w 86. minucie, zdobywając bramkę po ładnym rajdzie.
Olimpia II Elbląg - Pisa Primavera Barczewo 4:0 (0:0) - zobacz zdjęcia z meczu rezerw
Bramki: 1:0 - Kozera (48. min.), 2:0 - Kozera (63. min.), 3:0 - Tobojka (68. min.), 4:0 - Fyk (86. min.)
Olimpia II: Valion - Sikora, Jasiński (55‘ Fyk), Piróg, Sznajder, Tobojka (79‘ Koziełło), Berdyczko (79‘ Majewski), Leszczyński (3‘ Kościuk), Dettlaff, Michoń, Kozera (73‘ Dziurdzia)