UWAGA!

Dwa sparingi, dwie drużyny, dwie wygrane (piłka nożna)

 Elbląg, Olimpia Elbląg – Zatoka Braniewo 4:2 (fot AD)
Olimpia Elbląg – Zatoka Braniewo 4:2 (fot AD)

W środę przygotowująca się do rundy wiosennej drugoligowa Olimpia Elbląg rozegrała pierwsze w trakcie przygotowań gry kontrolne. Elblążanie najpierw zmierzyli się z III-ligową Zatoką Braniewo i zwyciężyli 4:2. Po zakończeniu tego spotkania, w zupełnie innym zestawieniu zagrali z trzecim zespołem III ligi pomorskiej, Cartusią Kartuzy, wygrywając 1:0. Zobacz zdjęcia.

Po raz pierwszy w Elblągu przy sztucznym świetle
      
Oba mecze Olimpii, to historyczne pojedynki. Po raz pierwszy futboliści z naszego miasta zagrali bowiem w Elblągu przy sztucznym oświetleniu, w dodatku na pełnowymiarowej sztucznej płycie powstającego kompleksu sportowego przy ul. Skrzydlatej. Kompleks, który miał być oddany do użytku z końcem 2010 roku będzie udostępniany piłkarzom sukcesywnie, z uwagi na opóźnienia. Zdaniem głównego wykonawcy firmy "Masters" ze Szczecina i inwestora, w osobie Dyrektor Departamentu Inwestycji Urzędu Miejskiego Teresy Malentowicz, oficjalne zakończenie prac przy Skrzydlatej i pełne oddanie wartego blisko 7 milionów złotych obiektu, nastąpi z końcem marca br.
      
       Olimpia – Zatoka 4:2
      
Pierwszym przeciwnikiem Olimpii była trzecioligowa Zatoka Braniewo i początek spotkania na pewno zaskoczył licznie zgromadzonych kibiców, bo pierwsze dwa gole zdobyli przyjezdni – najpierw do siatki bramki strzeżonej przez Marcina Pająka trafił  wypożyczony z Olimpii Karol Styś, a na 2:0 dla Zatoki podwyższył Łukasz Wolak. Obie bramki padły po szybkich kontrach i dość eksperymentalnie zestawiona defensywa (zagrał w niej m.in. testowany młodzieżowiec z poznańskiego Lecha Mikołaj Wicberger – przyp. BAR) popełniła dwa błędy, a Olimpia musiała gonić wynik. Z każdą upływającą minutę brała jednak górę wyższa kultura gry elblążan, która jeszcze przed przerwą przełożyła się na kontaktowego gola zdobytego przez Mateusza Kołodziejskiego, który skorzystał z dokładnego podania w pole karne pozyskanego z Piasta Gliwice Krzysztofa Hałgasa. W drugiej połowie dysproporcja była jeszcze bardziej wyraźna, a Olimpia jeszcze trzy razy skierowała piłkę do bramki strzeżonej przez Piotra Łastówkę. Golkipera Zatoki pokonali kolejno Kamil Jackiewicz, Anton Kolosov i wspomniany Hałgas, który w środowe popołudnie zanotował więcej niż poprawny występ. Ostatecznie Olimpia pokonała Zatokę 4:2, choć żółto-biało-niebiescy bliscy byli zdobycia kolejnych bramek, sam Grzegorz Skwara mógł przy nieco większej precyzji przynajmniej dwukrotnie umieścić piłkę w bramce gości.
      
       Olimpia Elbląg – Zatoka Braniewo 4:2 (1:2)
      
0:1 – Styś (9.), 0:2 – Wolak (20.), 1:2 – Kołodziejski (38.), 2:2 – Jackiewicz (48.), 3:2 – Kolosov (61.), 4:2 – Hałgas (80.)
       Olimpia: Pająk – Wicberger, Chrzanowski, Strach, Czegładze, Kołodziejski, Skwara (72. M. Pietroń), M. Pietroń (46. Liszko), Hałgas, Jackiewicz, Kolosov
       Zatoka: Łastówka – Gromek, Ptaszyński, Ciepliński, Matelski (80. Michnowicz), Styś (75. P. Wolak), Jakimczuk, Wieliczko, Śniegocki (46. Dziewałtowicz), Komorowski, Ł. Wolak (61. P. Lewandowski)
      
       Olimpia – Cartusia 1:0
       W drugim środowym meczu trener Tomasz Arteniuk desygnował do gry kompletnie inną jedenastkę, dając szansę na zaprezentowanie się wszystkim dostępnym zawodnikom. Cartusia nie sprawiła gospodarzom większych problemów, przez większą część meczu w zasadzie asystując i skupiając się wyłącznie na obronie własnej bramki. Jedyne szanse gości powstały po indywidualnych błędach graczy Olimpii, a nie były wynikiem składnych akcji przyjezdnych. Olimpia długo była w posiadaniu piłki, rozgrywając ją w ataku pozycyjnym, stworzyła również kilka stuprocentowych sytuacji (Krzysztof Bułka, Lubomir Lubenov, Vitali Ledenev), ale wyśmienicie pomiędzy słupkami kartuskiej bramki spisywał się młody Kacper Tułowiecki, który w kilku sytuacjach w niesamowity sposób bronił uderzenia olimpijczyków. Cartusia skutecznie i szczęśliwie broniła się aż do 82. minuty, kiedy to w pole karne dograł z lewej strony Bułka, Ledenev przedryblował obrońcę gości i płaskim strzałem z ósmego metra zdobył jedyną bramkę meczu. Elblążanie wygrali skromnie, ale w pełni zasłużenie.
      
       Olimpia Elbląg – Cartusia Kartuzy 1:0 (0:0)
       1:0 – Ledenev (82.)
       Olimpia: Sobański – Loda (80. Żuraw), Sobieraj, Dremliuk, Żuraw (46. Miecznik), Ł. Pietroń, Matwijów, Lubenov, Bułka, Shepetovsky, Ledenev
      
       Trener o sparingach
      
Tomasz Arteniuk (trener Olimpii Elbląg) – To były nasze pierwsze gry kontrolne w trakcie przygotowań i na tym etapie widząc naszą grę można być spokojnym o dalszy rozwój wypadków. Najbardziej obok tych dwóch wygranych i zaprezentowanej momentami gry, cieszę się z faktu, iż wreszcie w Elblągu mamy obiekt, który w pełni zabezpieczy nasze potrzeby treningowe. Nie będziemy marnowali czasu i pieniędzy na długie podróże na treningi czy sparingi. To jest bardzo ważne. Dziś, szczególnie na początku meczu z Zatoką było widoczne u moich podopiecznych pewne spięcie, ale to był pierwszy kontakt nie tylko z tym boiskiem, ale w ogóle z grą na placu po ponad tygodniu, kiedy to zakończyliśmy obóz w Kołobrzegu. Teraz najbardziej potrzeba nam gry, czucia piłki. Wreszcie mamy to, na co czekaliśmy tyle czasu. Będziemy z przyjemnością pracowali w tym miejscu, grali gry kontrolne, tu z nami będą nasi kibice, którzy, jak pokazała frekwencja, również byli stęsknieni, ale tak jak i my cierpliwie czekali i się doczekali – skwitował po zakończeniu meczu z Cartusią opiekun Olimpii. 
      
       Zobacz materiał Telewizji Elbląskiej.
      
BAR

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama