UWAGA!

Dwa razy po 2:0 (piłka nożna)

 Elbląg, Mecz Olimpia - Warmia
Mecz Olimpia - Warmia (fot. PS).

Obaj nasi trzecioligowcy w 5. serii spotkań zgodnie zwyciężali po 2:0. Olimpia na własnym boisku zaaplikowała dwie bramki Warmii Grajewo, a Concordia wygrała w takim samym stosunku w Działdowie ze Startem. Po pięciu kolejkach żółto-biało-niebiescy nadal przewodzą stawce, a pomarańczowo-czarni awansowali na 8. lokatę.

Biegański strzelec
     Przed meczem trener Olimpii Tomasz Wichniarek zapowiadał, że jego podopiecznych czeka najtrudniejszy pojedynek w tym sezonie, gdyż Warmia to ograny trzecioligowiec, który reprezentuje nieco wyższy poziom od dotychczasowych rywali Olimpii. Grajewianie w pełni potwierdzili słowa trenera, dość wysoko zawieszając poprzeczkę elblążanom. Pierwsze dwa kwadranse meczu to wyrównana gra obu drużyn, z dogodnymi okazjami zarówno dla gospodarzy, jak i gości. Bliscy strzelenia bramki ze strony Olimpii byli Piotr Trafarski, Krzysztof Biegański, Mateusz Roszak i Karol Styś. Świetnie pomiędzy słupkami bramki Warmii spisywał się jednak Krzysztof Gieniusz, który dalekimi wyjściami i pewnymi chwytami za każdym razem zażegnywał niebezpieczeństwo. Tak było do 34. minuty. Wówczas akcję prawą flanką przeprowadził Michał Stawiński (w sobotę najlepszy na boisku obok Biegańskiego i Michała Chmieleckiego, co uhonorowali kibice ze Stowarzyszenia 776 p.n.e., którzy wręczyli zawodnikowi stuzłotową premię), do prostopadle zagranej piłki dopadł Biegański i lobem pokonał Gieniusza, który chyba jednak niepotrzebnie wyszedł na linię pola karnego. 1:0 dla Olimpii. Gospodarze poszli za ciosem i 70 sekund później powinni zdobyć drugiego gola. Niezwykle aktywny i dobrze współpracujący duet Stawiński - Biegański znów zamieszał na prawej stronie, ten drugi dośrodkował dokładnie w pole karne do Piotra Trafarskiego, niestety najlepszy snajper Olimpii pomylił się i z 4. metra przed praktycznie pustą bramką uderzył minimalnie niecelnie przy słupku w aut. To powinna być druga bramka dla gospodarzy, która na pewno uspokoiłaby nieco grę. A tak kibice cały czas musieli niepokoić się o końcowy wynik.
     
     Biegański asystent
     W drugiej połowie przewaga Olimpii była już bezdyskusyjna, ale udało się ją potwierdzić tylko jeden raz - w 54. minucie meczu. Znów w roli głównej wystąpił Biegański, który tym razem świetnie, w tempo dośrodkował do Trafarskiego, a ten zdobył drugą bramkę dla elblążan. Olimpia miała jeszcze 2-3 okazje, ale wynik nie uległ już zmianie. Goście, którzy chyba nieco opadli z sił, ograniczyli się do obrony własnej bramki, z rzadka przedzierając się na przedpole bramki strzeżonej przez Krzysztofa Hyza. Jedyne zagrożenie w szesnastce stwarzali po rzutach rożnych i rzutach wolnych dobrze bitych przez kapitana Warmii Maksyma Mirvę. Dobrze jednak pomiędzy słupkami spisywał się elbląski golkiper i to także jemu zespół może zawdzięczać, że w czwartym meczu w obecnym sezonie nie stracił gola.
     
     Trafarski stracił palmę pierwszeństwa
     Piotr Trafarski z ośmioma golami w pięciu jesiennych kolejkach nie jest, o dziwo, liderem klasyfikacji strzelców. Stało się tak dlatego, że świetną formą w obecnej serii spotkań błysnął snajper Huraganu Morąg Daniel Komorowski. W wygranym 4:0 meczu z Cresovią Siemiatycze wszystkie cztery bramki zapisał na swoim koncie właśnie „Komar”, który z dziewięcioma trafieniami przewodzi stawce trzecioligowych snajperów.
     

 


     Olimpia Elbląg - Warmia Grajewo 2:0 (1:0)
     1:0 - Biegański (34.), 2:0 - Trafarski (54.)
     Olimpia: Hyz - Anuszek (68. Hajman), Kitowski, Treszczotko, Stawiński, Chmielecki, Nowacki (80. Kowalczyk), Styś (80. Kopycki), Roszak, Biegański (68. Kolosov), Trafarski
     Warmia: Gieniusz - Mirva, Tuzinowski, Dańko, Piłatowski, Kowalko, Strzeliński, Gosk, Górski (46. Arciuch), Lewosz (70. Jasielczuk), Kozikowski
     Żółte kartki: Chmielecki (Olimpia) – Gosk (Warmia).
     
     Maszerują w górę tabeli
     Drugie zwycięstwo w sezonie i drugie w stosunku 2:0 odniosła Concordia Elbląg. Concordia nie jechała do Działdowa w roli faworyta, a mimo to gładko zwyciężyła różnicą dwóch goli. Tym większe znaczenie ma ten rezultat, że pomarańczowo-czarni wystąpili bez dwóch kontuzjowanych zawodników przednich formacji - najlepszego snajpera Marka Zawady i Marcina Sierechana.
     Lepiej mecz rozpoczęli jednak gospodarze, ale w 8. minucie w ostatniej chwili piłkę, zmierzającą do siatki po uderzeniu Sebastiana Łukaszewskiego, na rzut rożny wybili obrońcy Concordii. W 12. minucie elblążanie przeprowadzili składną kontrę, źle ustawiona defensywa Startu nie upilnowała Przemysława Sambora, który uderzeniem z 9. metra dał prowadzenie przyjezdnym. Rozochoceni goście próbowali pójść za ciosem i Start tylko bardzo dobrej postawie swojego bramkarza Roberta Madeja zawdzięcza, że w 20. minucie nie przegrywał dwoma bramkami po uderzeniu Jacka Zielonki. W odpowiedzi na takie akcje Concordii groźnie na jej bramkę strzelał Kamil Chrzanowski, ale piłka o centymetry minęła bramkę strzeżoną przez Tomasza Kowalskiego.
     Druga połowa, a szczególnie ostatnie 20 minut meczu, to już zdecydowana przewaga zespołu z Działdowa, ale broniącym się elblążanom dopisywało szczęście. Trener Concordii nakazał grę z kontry i w samej końcówce jego zespół stworzył trzy dogodne okazje, które mogły zakończyć się strzeleniem bramek. Dwóch nie udało się wykorzystać (Przemysław i Tomasz Sambor), ale w drugiej z doliczonych do regulaminowego czasu gry minut Mariusz Włodarczyk z zimną krwią wykorzystał błąd Kamila Chrzanowskiego i ustalił wynik meczu na 2:0 dla Concordii.
     Start Działdowo - Concordia Elbląg 0:2 (0:1)
     0:1 - P. Sambor (12.), 0:2 - Włodarczyk (90.+2)
     Start: Madej - P. Orzechowski, Piechowski, Wyżlic (46. S. Chrzanowski) , K. Chrzanowski, S. Łukaszewski, Chądzyński, Tomczak, Ł. Łukaszewski (72. Jackowski), D. Orzechowski (66. Czarnecki), Falencki (60. Piotrkowski)
     Concordia: Kowalski - Bogdanowicz, Lepczak, Ciesielski, J. Zielonka, P. Sambor, T. Sambor, Florek (66. Miller), Machiński (46. Włodarczyk), Wiercioch, Lepka
      Żółte kartki: Jackowski (Start) - Machiński, Miller (Concordia).
     
     Pozostałe wyniki 5. kolejki III ligi podlasko-warmińsko-mazurskiej: MKS Mielnik - Sparta Augustów 4:0, Olimpia Zambrów - Czarni Olecko 0:0, Sokół Sokółka - Orzeł Kolno 1:1, Huragan Morąg - Cresovia Siemiatycze 4:0, Mrągowia Mrągowo - Supraślanka Supraśl 2:0, Pogoń Łapy - Vęgoria Węgorzewo 2:2.
     
     Zobacz tabele

BAR

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama