Gra w CLJ jest szansą na zaistnienie w piłce młodzieżowej na szczeblu krajowym. Chłopcy na boisku dają z siebie tyle na ile ich stać. Natomiast organizacyjnie w porównaniu do innych klubów jesteśmy w przysłowiowym "lesie". To jest amatorszczyzna. Gdzie drugi trener, odnowa biologiczna, napoje witaminizowane bogate i sole mineralne, masaże, sauna, czy chociażby basen? O tym nasi chłopcy mogą tylko pomarzyć!!
Drużyna to nie tylko trener i zawodnicy, ale również warunki jakie im się stwarza. Komuś w klubie nie pasował Daniel Deorocki, który stwarzał optymalne warunki chłopakom, obozy, odnowa, sparingpartnerzy itp. Zdaniem decydentów miało być lepiej. Czy jest lepiej? W lidze wojewódzkiej juniorów dołujemy bo gramy rocznikiem 99'. Sukcesy rocznika 98' nie przysłonią bałaganu organizacyjnego dotyczącą juniorów. Przecież CLJ powinna być priorytetem piłki młodzieżowej Olimpii - niestety tak nie jest - tabele nie kłamią!!