Elblążanie byli blisko wywalczenia pierwszego punktu w drugoligowych rozgrywkach. Przegrali 0:1 (0:0) po samobójczej bramce straconej w ostatniej minucie meczu. Zobacz zdjęcia z meczu.
Po przerwie mecz był już bardziej wyrównany. Stal nadal więcej posiadała piłkę, ale Concordia nie skupiała się już tylko na obronie, a starała też skontrować przeciwnika. Groźnie było tuż po przerwie, kiedy po dośrodkowaniu z prawej strony Marka Masztalera główkował nad poprzeczką Łukasz Nadolny. Goście mieli bardzo dobrą sytuację po godzinie gry. Piłkę po prostopadłym podaniu przyjął w polu karnym Białek, a jego strzał zablokował z trudem Kopka. Bramkarz Concordii po chwili obronił w podobnej sytuacji uderzenie Rafała Turczyna. Podopieczni trenera Adama Borosa również mieli swoje szanse. Najpierw groźnie uderzył z 16 metrów Jakub Zejglić, a następnie po indywidualnej akcji Mateusza Szmydta piłkę wybili z trudem obrońcy. Nadeszła ostatnia minuta meczu i po wydawało się niegroźnej sytuacji goście zdobyli zwycięskiego gola. Sylwester Sikorski mocno dośrodkował wzdłuż bramki z lewej strony boiska, a piłka odbiła się niefortunnie od interweniującego Szymona Sadowskiego i wpadła do bramki Concordii.
Mimo przewagi Stali, Concordia była bliska zdobycia punktu. Jak słusznie zauważył po meczu trener Boros pechowego gola strzelił grający bardzo dobry mecz Sadowski. Kolejny ligowy pojedynek elblążanie rozegrają w środę 15 sierpnia w Siedlcach z tamtejszą Pogonią.
Powiedzieli po meczu:
Adam Boros- Mieliśmy bardzo mało czasu, by się do tego meczu przygotować, lepiej się poznać, co było dzisiaj widać. W pierwszej połowie, szczególnie na początku meczu nasi zawodnicy byli bardzo spięci. Wiedzieliśmy, że Stal to zespół doświadczony, co pokazał ostatni sezon w drugiej lidze. To było widać na boisku. Lepsza organizacja gry, lepsze operowanie piłką. My zagraliśmy dobrze tylko w jednej formacji, formacji obronnej. Szkoda, że straciliśmy bramkę, bo akurat w tej sytuacji nie powinniśmy jej stracić. Mogliśmy ten mecz zremisować, wtedy łatwiej by się nam dalej pracowało. Szkoda, że ta samobójcza bramka przytrafiła się akurat najmłodszemu zawodnikowi, który przez cały mecz grał bardzo dobrze. Podjął jedną błędną decyzję, ale taki jest sport.
Mirosław Kalita (trener Stali)- Przyjechaliśmy na mecz do beniaminka, który przed meczem był dla nas wielką niewiadomą. Nie mogliśmy znaleźć informacji o tym kto zagra w nowym sezonie w Concordii. Wiedzieliśmy, że gospodarzy jako nowy zespół w lidze będzie cechowała determinacja, wola walki i tego nie można im odmówić. Mogliśmy zdobyć gola już na początku spotkania, kiedy mieliśmy dwie bardzo dobre okazje, ale nie zrobiliśmy tego i męczyliśmy się aż do dziewięćdziesiątej minuty. Przeciwnik dobrze czuł się w grze z kontry i to on mógł strzelić gola. Pech dopadł obrońcę Concordii i wyręczył on naszych piłkarzy.
Concordia Elbląg – Stal Stalowa Wola 0:1 (0:0)
Szymon Sadowski 90 (s)
Zobacz tabelę II ligi.
Concordia: Kopka, Masztaler, Sadowski, Sambor, Bogdanowicz, Wiercioch, Szuprytowski (46'Szmydt), Zawierowski (46' Florek), Nadolny (79' Drewek), Stępień, Zejglić.
Stal: Zieliński, Dąbek, Żmuda, Sikorski, Kantor (70' Turczyn), Białek, Łanucha, Horajecki, Popielarz (65' Kachniarz), Cebula, Getinger (83' Fabianowski).
Komplet wyników 1 kolejki II ligi gr. wschodniej w sezonie 2012/13:
Stal Rzeszów – Olimpia Elbląg 0:0, Concordia Elbląg – Stal Stalowa Wola 0:1, Siarka Tarnobrzeg – Wigry Suwałki 0:0, Garbarnia Kraków – Resovia 0:1, Unia Tarnów – Wisła Płock 2:1, Znicz Pruszków – Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1:0, Radomiak Radom – Pogoń Siedlce 1:0, Wisła Puławy – Motor Lublin 1:1, Pelikan Łowicz – Puszcza Niepołomice 2:0.