Sporą niespodziankę sprawili piłkarze Concordii, którzy w niedzielnym meczu okazali się lepsi od wicelidera tabeli Resovii Rzeszów. Elblążanie po pięknej bramce Damiana Szuprytowskiego wygrali 1:0 (1:0). Zobacz fotoreportaż.
Zdecydowanym faworytem spotkania byli goście, którzy przyjechali do Elbląga pewni swego po wygranej w ostatnim pojedynku 5:0 z Radomiakiem Radom. Dla gospodarzy nie było jednak straconych piłek i po ambitnej grze sięgnęli po komplet punktów.
Już początek spotkania był zaskakujący. Resovia, która w poprzednich spotkaniach była chwalona za ciekawą, kombinacyjną grę miała problemy z wyprowadzeniem piłki z własnej strefy obronnej. Concordia, grając wysokim pressingiem co rusz zmuszała rzeszowian do błędów i przejmowała piłkę. Już w drugiej minucie było groźnie pod bramką przyjezdnych, ale piłka po uderzeniu z woleja Tomasza Sambora z 17 metrów minęła światło bramki. Pomarańczowo-czarni mieli kolejną szansę po rzucie wolnym wykonywanym przez Damiana Szuprytowskiego, ale Szymon Sadowski główkował nad poprzeczką. Goście obudzili się po półgodzinie gry i w ciągu minuty stworzyli sobie dwie doskonałe sytuacje do zdobycia gola. Najpierw piłkę po rzucie wolnym z 18 metrów wykonywanym przez Dariusza Frankiewicza obronił w bardzo dobrym stylu Hieronim Zoch, a po chwili Wiesław Kozubek uderzył głową obok słupka po dośrodkowaniu z lewej strony boiska. Gdy kibice szykowali się już na przerwę padła jak się później okazało jedyna bramka meczu. Szuprytowski otrzymał piłkę na lewej stronie, zbiegł do środka i pięknym strzałem w długi róg pokonał bramkarza Resovii Marcina Pietrykę.
Druga połowa zgodnie z przewidywaniami rozpoczęła się od huraganowych ataków gości. Rzeszowianie byli więcej przy piłce, jednak niewiele z tego wynikało. Kolejny raz pokazał się Frankiewicz, ale jego strzał z dystansu z łatwością obronił Zoch. Concordia grała ambitnie, uważnie w obronie i czekała na okazję do kontry. Elblążanie stworzyli sobie dwie dobre sytuacje po szybkich akcjach, ale żadnej z nich nie wykorzystali. Najpierw w środek bramki uderzył Jakub Zejglić, a po chwili w dobrej sytuacji znalazł się Adrian Korzeniewski, ale strzelił zbyt lekko.
W niedzielę dla podopiecznych trenera Adama Borosa nie było straconych piłek. Concordia zagrała dobry mecz a, że każdy z zawodników włożył w to spotkanie maksimum zaangażowania udało się zdobyć punkty w pojedynku w którym to goście byli stawiani w roli faworyta. Pomarańczowo-czarnych czeka teraz wyjazdowy mecz z Siarką Tarnobrzeg. Kolejne spotkanie w Elblągu w niedzielę 16 września. Rywalem Concordii będzie Garbarnia Kraków.
Powiedzieli po meczu:
Adam Boros- Na początku chcę serdecznie podziękować moim zawodnikom za to, że zostawili na boisku serce. Wiedzieliśmy, że tylko ambicją możemy się przeciwstawić Resovii. Nie mam wątpliwości, że rzeszowianie będą jednym z zespołów nadających ton rozgrywkom. Nam dzięki ambicji, zaangażowaniu i dobrej grze udało się zdobyć dzisiaj trzy punkty. Już przed meczem zdawaliśmy sobie sprawę, że nie będziemy mieli wielu okazji do zdobycia gola. Na szczęście jedną z nich udało się wykorzystać.
Tomasz Tułacz (trener Resovii)- Concordia pokonała nas dzisiaj agresywnością. Nie mieliśmy miejsca, by rozgrywać piłkę i stąd wynikały nasze problemy. Słabiej zagrali zawodnicy doświadczeni. Kluczowa dla spotkania była interwencja bramkarza Concordii po rzucie wolnym. Gratuluję zwycięstwa gospodarzom. Jestem pewien, że elblążanie odbiorą punkty jeszcze niejednemu przeciwnikowi.
Concordia Elbląg – Resovia Rzeszów 1:0 (1:0)
Damian Szuprytowski 45
Sędziował: Piotr Łęgosz
Widzów: ok. 300
Zobacz tabelę II ligi.
Concordia: Zoch, Lepczak, Sadowski, Sambor, Bogdanowicz, Wiercioch, Szuprytowski, Florek (76' Stępień), Szmydt (84' Kiełtyka), Zejglić (82' Drewek), Nadolny (60' Korzeniowski)
Resovia: Pietryka, Kozubek, Baran, Domoń, Słaby, Ogrodnik (67' Kwiek), Juszkiewicz (58' Hajduk), Nikanovych, Brygiel, Frankiewicz, Buczyński (76' Makowski)
Wyniki 5 kolejki II ligi gr. wschodniej w sezonie 2012/13:
Olimpia Elbląg – Stal Stalowa Wola 0:0, Znicz Pruszków – Garbarnia Kraków 1:2, Wisła Puławy – Wisła Płock 0:1, Unia Tarnów – Wigry Suwałki 2:1, Puszcza Niepołomice – Motor Lublin 3:0, Pelikan Łowicz – Świt Nowy Dwór Mazowiecki 2:2, Concordia Elbląg – Resovia 1:0, Radomiak Radom – Siarka Tarnobrzeg 0:0, Stal Rzeszów – Pogoń Siedlce 1:2.
Już początek spotkania był zaskakujący. Resovia, która w poprzednich spotkaniach była chwalona za ciekawą, kombinacyjną grę miała problemy z wyprowadzeniem piłki z własnej strefy obronnej. Concordia, grając wysokim pressingiem co rusz zmuszała rzeszowian do błędów i przejmowała piłkę. Już w drugiej minucie było groźnie pod bramką przyjezdnych, ale piłka po uderzeniu z woleja Tomasza Sambora z 17 metrów minęła światło bramki. Pomarańczowo-czarni mieli kolejną szansę po rzucie wolnym wykonywanym przez Damiana Szuprytowskiego, ale Szymon Sadowski główkował nad poprzeczką. Goście obudzili się po półgodzinie gry i w ciągu minuty stworzyli sobie dwie doskonałe sytuacje do zdobycia gola. Najpierw piłkę po rzucie wolnym z 18 metrów wykonywanym przez Dariusza Frankiewicza obronił w bardzo dobrym stylu Hieronim Zoch, a po chwili Wiesław Kozubek uderzył głową obok słupka po dośrodkowaniu z lewej strony boiska. Gdy kibice szykowali się już na przerwę padła jak się później okazało jedyna bramka meczu. Szuprytowski otrzymał piłkę na lewej stronie, zbiegł do środka i pięknym strzałem w długi róg pokonał bramkarza Resovii Marcina Pietrykę.
Druga połowa zgodnie z przewidywaniami rozpoczęła się od huraganowych ataków gości. Rzeszowianie byli więcej przy piłce, jednak niewiele z tego wynikało. Kolejny raz pokazał się Frankiewicz, ale jego strzał z dystansu z łatwością obronił Zoch. Concordia grała ambitnie, uważnie w obronie i czekała na okazję do kontry. Elblążanie stworzyli sobie dwie dobre sytuacje po szybkich akcjach, ale żadnej z nich nie wykorzystali. Najpierw w środek bramki uderzył Jakub Zejglić, a po chwili w dobrej sytuacji znalazł się Adrian Korzeniewski, ale strzelił zbyt lekko.
W niedzielę dla podopiecznych trenera Adama Borosa nie było straconych piłek. Concordia zagrała dobry mecz a, że każdy z zawodników włożył w to spotkanie maksimum zaangażowania udało się zdobyć punkty w pojedynku w którym to goście byli stawiani w roli faworyta. Pomarańczowo-czarnych czeka teraz wyjazdowy mecz z Siarką Tarnobrzeg. Kolejne spotkanie w Elblągu w niedzielę 16 września. Rywalem Concordii będzie Garbarnia Kraków.
Powiedzieli po meczu:
Adam Boros- Na początku chcę serdecznie podziękować moim zawodnikom za to, że zostawili na boisku serce. Wiedzieliśmy, że tylko ambicją możemy się przeciwstawić Resovii. Nie mam wątpliwości, że rzeszowianie będą jednym z zespołów nadających ton rozgrywkom. Nam dzięki ambicji, zaangażowaniu i dobrej grze udało się zdobyć dzisiaj trzy punkty. Już przed meczem zdawaliśmy sobie sprawę, że nie będziemy mieli wielu okazji do zdobycia gola. Na szczęście jedną z nich udało się wykorzystać.
Tomasz Tułacz (trener Resovii)- Concordia pokonała nas dzisiaj agresywnością. Nie mieliśmy miejsca, by rozgrywać piłkę i stąd wynikały nasze problemy. Słabiej zagrali zawodnicy doświadczeni. Kluczowa dla spotkania była interwencja bramkarza Concordii po rzucie wolnym. Gratuluję zwycięstwa gospodarzom. Jestem pewien, że elblążanie odbiorą punkty jeszcze niejednemu przeciwnikowi.
Concordia Elbląg – Resovia Rzeszów 1:0 (1:0)
Damian Szuprytowski 45
Sędziował: Piotr Łęgosz
Widzów: ok. 300
Zobacz tabelę II ligi.
Concordia: Zoch, Lepczak, Sadowski, Sambor, Bogdanowicz, Wiercioch, Szuprytowski, Florek (76' Stępień), Szmydt (84' Kiełtyka), Zejglić (82' Drewek), Nadolny (60' Korzeniowski)
Resovia: Pietryka, Kozubek, Baran, Domoń, Słaby, Ogrodnik (67' Kwiek), Juszkiewicz (58' Hajduk), Nikanovych, Brygiel, Frankiewicz, Buczyński (76' Makowski)
Wyniki 5 kolejki II ligi gr. wschodniej w sezonie 2012/13:
Olimpia Elbląg – Stal Stalowa Wola 0:0, Znicz Pruszków – Garbarnia Kraków 1:2, Wisła Puławy – Wisła Płock 0:1, Unia Tarnów – Wigry Suwałki 2:1, Puszcza Niepołomice – Motor Lublin 3:0, Pelikan Łowicz – Świt Nowy Dwór Mazowiecki 2:2, Concordia Elbląg – Resovia 1:0, Radomiak Radom – Siarka Tarnobrzeg 0:0, Stal Rzeszów – Pogoń Siedlce 1:2.
ppz