![Elbląg, Concordia kontra Olimpia (piłka nożna) Elbląg, Concordia kontra Olimpia (piłka nożna)](/newsimg/duze/p657/concordia-kontra-olimpia-pilka-nozna-65773.jpg)
W niedzielę 2 czerwca o godz. 15 dojdzie do ciekawie zapowiadającego się meczu w drugiej lidze piłkarskiej. Beniaminek Concordia w spotkaniu 32. kolejki zmierzy się z Olimpią. Emocje wydają się być gwarantowane. Tekstową relację live będzie można śledzić na łamach portalu lajfy.com.
Nikt nie odstawi nogi
Obie drużyny dzieli w tabeli różnica 18 punktów, ale raczej mało kto przed niedzielnym meczem pokusi się o wytypowanie końcowego rezultatu. Stara piłkarska prawda mówi, że mecze zespołów z tego samego miasta (regionu) rządzą się swoimi prawami i zapewne tym razem będzie tak samo. Nie ma znaczenia tu fakt, że formalny gospodarz Concordia (mecz na stadionie przy ul. Agrykola) przystąpi do spotkania po ośmiu porażkach z rzędu, a Olimpia po dwóch kolejnych zwycięstwach. Ekipa z Krakusa, która w obecnej rundzie zgromadziła tylko 4 punkty (wygrana 2:1 w Krakowie z Garbanią i remis 0:0 z Pogonią Siedlce) rzuci do walki wszystkie siły i środki, by nie przegrać z dużo bardziej utytułowanym rywalem. Tymczasem żółto-biało-niebiescy w razie zwycięstwa mogą ostatecznie pozbawić złudzeń na utrzymanie rywala zza między i wydatnie „pomóc” Concordii w powrocie do trzeciej ligi.
Bez presji, ale o zwycięstwo
W Olimpii przed meczem panują raczej optymistyczne nastroje. W ostatnich dwóch meczach podopieczni Olega Raduszko sięgnęli po zwycięstwa i są murowanym faworytem niedzielnej gry. W olimpijskim obozie zapewniają, że do meczu z Concordią podchodzą, jak do każdego innego spotkania. - Nie ma żadnego ciśnienia na ten mecz. To kolejne spotkanie w tym sezonie, w którym będziemy chcieli zgarnąć trzy punkty. Zdajemy sobie oczywiście sprawę z kłopotów rywala, ale wiemy, że na ten mecz wyjdzie on odpowiednio zmotywowany, co zresztą pokazał już jesienią (Olimpia zremisowała z Concordią 0:0 – przyp. red.). Trzeba sobie jasno powiedzieć jednak, że Concordia z rundy jesiennej i wiosennej, to dwie różne drużyny. Dlatego chcemy zagrać dobry mecz i cieszyć się ze zdobycia trzech punktów. W meczu nie wystąpi Witalij Nadijewskij, który pauzuje za kartki – poinformował w piątek dyrektor Olimpii Robert Pilecki.
Roztrwoniony kapitał, trenerska karuzela
Gospodarze meczu po świetnej pierwszej części sezonu, na wiosnę rozczarowują. Dość powiedzieć, że w 13 wiosennych meczach zdobyli zaledwie 4 gole, a stracili aż 30 bramek. To zdecydowanie najgorszy bilans w gronie drugoligowców grupy wschodniej. Tym samym Concordia zaprzepaściła cały jesienny dorobek i znalazł się w strefie spadkowej. Wydaje się, że wszystko co złe dla Concordii rozpoczęło się w przerwie zimowej od rozstania z trenerem Adamem Borosem, który wykonywał w klubie znakomitą robotę. Po odejściu trenera gra zespołu nie wyglądała już tak dobrze jak jesienią. Swoje znaczenie miało na pewno również pożegnanie w niezbyt miłych okolicznościach kapitana zespołu Tomasza Wierciocha, który jak się okazało miał ogromny wpływ na poczynania całej drużyny. Zimą Wierciocha próbowała skaperować Olimpia, zawodnik doszedł z klubem z Agrykola do porozumienia, ale nie otrzymał zgody na zmianę barw klubowych i teraz nie gra nigdzie. Działacze Concordii próbując ratować sytuację dokonali kilkukrotnie zmian na ławce trenerskiej zespołu, a Concordię w sezonie 2012/13 prowadziło aż sześciu trenerów. Ligę wiosną rozpoczął duet Krzysztof Machiński i Przemysław Marusa, których następnie zastąpił znany z występów w Olimpii Zenon Małek. Małek wytrzymał niespełna miesiąc i w ostatnim, przegranym 2:3 meczu w Rzeszowie ze Stalą zespół poprowadził kolejny duet trenerski Arkadiusz Matz – Bartłomiej Florek. Przyniosło to efekt o tyle, ze po siedmiu meczach bez strzelonego gola, Concordia wreszcie się przełamała i od razu dwa razy pokonała bramkarza rywali. Było to jednak zbyt mało, by myśleć choćby o remisie. Przed Concordią bardzo trudne zadanie uniknięcia degradacji. W czterech ostatnich meczach zawodnicy muszą znaleźć niezbędną do walki motywację i wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, by chociaż myśleć o zachowaniu statusu drugoligowca. Sprawy na pewno nie ułatwi najbliższy rywal Olimpia, a i pozostali przeciwnicy Resovia, Puszcza Niepołomice i Motor Lublin do łatwych nie należą. Niewykluczone, że pierwszy sezon na szczeblu centralnym może okazać się jednoroczną przygodą w tej klasie rozgrywkowej.
Otwarty łuk
Działacze Concordii na mecz z Olimpią specjalnie otworzą łuk za bramką od ulicy Agrykola dla najzagorzalszych kibiców żółto-biało-niebieskich. Wejściówka na tę trybunę, to koszt 5 złotych. Złotówkę drożej (6 zł) kosztować będzie bilet na trybunę prostą, a 12 złotych zapłacą kibice, którzy będą chcieli obejrzeć spotkanie z trybuny krytej. Kasy otwarte zostaną na półtorej godziny przed meczem, a na stadion będzie można wchodzić od godz. 14.
Zestaw par 32. kolejki II ligi gr. wschodniej w sezonie 2012/13: Concordia Elbląg – Olimpia Elbląg, Wigry Suwałki – Pelikan Łowicz, Wisła Puławy – Stal Rzeszów, Radomiak Radom – Puszcza Niepołomice, Znicz Pruszków – Motor Lublin, Unia Tarnów – Stal Stalowa Wola, Garbarnia Kraków – Pogoń Siedlce, Siarka Tarnobrzeg – Świt Nowy Dwór Mazowiecki, Resovia – Wisła Płock.
Obie drużyny dzieli w tabeli różnica 18 punktów, ale raczej mało kto przed niedzielnym meczem pokusi się o wytypowanie końcowego rezultatu. Stara piłkarska prawda mówi, że mecze zespołów z tego samego miasta (regionu) rządzą się swoimi prawami i zapewne tym razem będzie tak samo. Nie ma znaczenia tu fakt, że formalny gospodarz Concordia (mecz na stadionie przy ul. Agrykola) przystąpi do spotkania po ośmiu porażkach z rzędu, a Olimpia po dwóch kolejnych zwycięstwach. Ekipa z Krakusa, która w obecnej rundzie zgromadziła tylko 4 punkty (wygrana 2:1 w Krakowie z Garbanią i remis 0:0 z Pogonią Siedlce) rzuci do walki wszystkie siły i środki, by nie przegrać z dużo bardziej utytułowanym rywalem. Tymczasem żółto-biało-niebiescy w razie zwycięstwa mogą ostatecznie pozbawić złudzeń na utrzymanie rywala zza między i wydatnie „pomóc” Concordii w powrocie do trzeciej ligi.
Bez presji, ale o zwycięstwo
W Olimpii przed meczem panują raczej optymistyczne nastroje. W ostatnich dwóch meczach podopieczni Olega Raduszko sięgnęli po zwycięstwa i są murowanym faworytem niedzielnej gry. W olimpijskim obozie zapewniają, że do meczu z Concordią podchodzą, jak do każdego innego spotkania. - Nie ma żadnego ciśnienia na ten mecz. To kolejne spotkanie w tym sezonie, w którym będziemy chcieli zgarnąć trzy punkty. Zdajemy sobie oczywiście sprawę z kłopotów rywala, ale wiemy, że na ten mecz wyjdzie on odpowiednio zmotywowany, co zresztą pokazał już jesienią (Olimpia zremisowała z Concordią 0:0 – przyp. red.). Trzeba sobie jasno powiedzieć jednak, że Concordia z rundy jesiennej i wiosennej, to dwie różne drużyny. Dlatego chcemy zagrać dobry mecz i cieszyć się ze zdobycia trzech punktów. W meczu nie wystąpi Witalij Nadijewskij, który pauzuje za kartki – poinformował w piątek dyrektor Olimpii Robert Pilecki.
Roztrwoniony kapitał, trenerska karuzela
Gospodarze meczu po świetnej pierwszej części sezonu, na wiosnę rozczarowują. Dość powiedzieć, że w 13 wiosennych meczach zdobyli zaledwie 4 gole, a stracili aż 30 bramek. To zdecydowanie najgorszy bilans w gronie drugoligowców grupy wschodniej. Tym samym Concordia zaprzepaściła cały jesienny dorobek i znalazł się w strefie spadkowej. Wydaje się, że wszystko co złe dla Concordii rozpoczęło się w przerwie zimowej od rozstania z trenerem Adamem Borosem, który wykonywał w klubie znakomitą robotę. Po odejściu trenera gra zespołu nie wyglądała już tak dobrze jak jesienią. Swoje znaczenie miało na pewno również pożegnanie w niezbyt miłych okolicznościach kapitana zespołu Tomasza Wierciocha, który jak się okazało miał ogromny wpływ na poczynania całej drużyny. Zimą Wierciocha próbowała skaperować Olimpia, zawodnik doszedł z klubem z Agrykola do porozumienia, ale nie otrzymał zgody na zmianę barw klubowych i teraz nie gra nigdzie. Działacze Concordii próbując ratować sytuację dokonali kilkukrotnie zmian na ławce trenerskiej zespołu, a Concordię w sezonie 2012/13 prowadziło aż sześciu trenerów. Ligę wiosną rozpoczął duet Krzysztof Machiński i Przemysław Marusa, których następnie zastąpił znany z występów w Olimpii Zenon Małek. Małek wytrzymał niespełna miesiąc i w ostatnim, przegranym 2:3 meczu w Rzeszowie ze Stalą zespół poprowadził kolejny duet trenerski Arkadiusz Matz – Bartłomiej Florek. Przyniosło to efekt o tyle, ze po siedmiu meczach bez strzelonego gola, Concordia wreszcie się przełamała i od razu dwa razy pokonała bramkarza rywali. Było to jednak zbyt mało, by myśleć choćby o remisie. Przed Concordią bardzo trudne zadanie uniknięcia degradacji. W czterech ostatnich meczach zawodnicy muszą znaleźć niezbędną do walki motywację i wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, by chociaż myśleć o zachowaniu statusu drugoligowca. Sprawy na pewno nie ułatwi najbliższy rywal Olimpia, a i pozostali przeciwnicy Resovia, Puszcza Niepołomice i Motor Lublin do łatwych nie należą. Niewykluczone, że pierwszy sezon na szczeblu centralnym może okazać się jednoroczną przygodą w tej klasie rozgrywkowej.
Otwarty łuk
Działacze Concordii na mecz z Olimpią specjalnie otworzą łuk za bramką od ulicy Agrykola dla najzagorzalszych kibiców żółto-biało-niebieskich. Wejściówka na tę trybunę, to koszt 5 złotych. Złotówkę drożej (6 zł) kosztować będzie bilet na trybunę prostą, a 12 złotych zapłacą kibice, którzy będą chcieli obejrzeć spotkanie z trybuny krytej. Kasy otwarte zostaną na półtorej godziny przed meczem, a na stadion będzie można wchodzić od godz. 14.
Zestaw par 32. kolejki II ligi gr. wschodniej w sezonie 2012/13: Concordia Elbląg – Olimpia Elbląg, Wigry Suwałki – Pelikan Łowicz, Wisła Puławy – Stal Rzeszów, Radomiak Radom – Puszcza Niepołomice, Znicz Pruszków – Motor Lublin, Unia Tarnów – Stal Stalowa Wola, Garbarnia Kraków – Pogoń Siedlce, Siarka Tarnobrzeg – Świt Nowy Dwór Mazowiecki, Resovia – Wisła Płock.
k.o.