W pierwszym meczu rundy wiosennej rozgrywanym w Elblągu piłkarze IV ligowej PKS Olimpii pokonali Tęcze Biskupiec 2:0 (2:0). Po tym meczu elblążanie tracą już tylko trzy punkty dom prowadzącego w tabeli Jezioraka Iława.
Spotkanie poprzedziła minuta ciszy na cześć Ojca Świętego. Piłkarze, sędziowie w asyście księdza zgromadzili się na środku boiska. Nastała chwila ciszy i skupienia, a po niej oba zespoły przystąpiły do rywalizacji o ligowe punkty. Przez cały mecz kibice nie prowadzili dopingu, jak to miało miejsce na poprzednich meczach, a jedynie w momencie zdobywania bramek przez piłkarzy Olimpii można było usłyszeć z trybun oklaski.
Dla elblążan był to pierwszy mecz w rundzie wiosennej przed własną publicznością. I trzeba przyznać, że gospodarze rozpoczęli go bardzo dobrze. Już w 7 min. z rzutu rożnego w pole karne dośrodkował Damian Gut, tam najwyżej do piłki wyskoczył Adam Cicherski i strzałem głową z 7 metrów pokonał bramkarza gości. Szybko zdobyta bramka sprawiła, że mecz momentami stawał się nudy. Gra przeważnie toczyła się w środku pola, choć bardzo często w akcjach jednego, jak i drugiego zespołu rządził przypadek. W 13 min. elblążanie powinni mieć kolejną dogodną akcję do zmiany wyniku, jednak sędzia główny z Olsztyna nie dopatrzył się faulu w polu karnym na Bogusławie Lizaku.
Chwilę później na strzał zdecydował się Łukasz Nadolny, ale piłka po rykoszecie minęła światło bramki i wyszła na rzut rożny. Mimo że w tych fragmentach pojedynku przewagę posiadali elblążanie, to nic z niej nie wynikało. Goście ograniczyli się jedynie do obrony własnej bramki oraz nielicznych kontrataków. Pierwszy strzał na bramkę Olimpii zanotowaliśmy dopiero w 19 min., ale i tak piłka po uderzeniu jednego z zawodników Tęczy przeszła daleko od naszej bramki. Gospodarze starali się zepchnąć rywali do jeszcze głębszej obrony, ale ich akcje były bardzo szarpane i nie przynosiły zamierzonego efektu. Mimo tego na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy gospodarze zdołali podwyższyć prowadzenie. Lewą stroną boiska przedarł się Lizak, dokładnie dośrodkował do Nadolnego, a temu nie pozostało nic innego, jak tylko umieścić piłkę w siatce. Tuż przed przerwą Olimpia mogła prowadzić 3:0, ale fatalnego błędu bramkarza Tęczy nie wykorzystał Daniel Czuk.
Po przerwie przewaga nadal należała do Olimpii, jednak na boisku momentami wiało nudą, czego nie można powiedzieć o trybunach. Na początku drugiej odsłony kibice na trybunie prostej odpalili krzyż z rac na cześć Ojca Świętego. Atmosfera na stadionie była typowo świąteczna, brakowało jedynie lepszej gry gospodarzy. W drugiej odsłonie powoli zaczęli budzić się natomiast piłkarze Tęczy, którzy kilka razy zagrozili naszej bramce. Najpierw w 56 min. po ładnym strzale Bernackiego udaną interwencją popisał się nasz golkiper Krzysztof Michałowski. Nie była to jedyna akcja, w której elbląski bramkarz musiał ratować swój zespół przed utratą bramki. Już w doliczonym czasie gry ponownie udana interwencja Michałowskiego sprawiła, że goście nie zdobyli bramki. Po faulu w polu karnym na Tomaszu Samborze sędzia Fiedorowicz podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Artur Chrzonowski, ale fatalnie spudłował, przenosząc piłkę wysoko nad bramką. Pojedynek na pewno do emocjonujących nie należał. Ważne są jednak kolejne trzy punkty na koncie Olimpii, która zmniejszyła już stratę do prowadzącego w tabeli Jezioraka do trzech oczek.
PKS Olimpia Elbląg - Tęcza Biskupiec 2:0 (2:0)
1:0 - Cicherski (7.), 2:0 - Nadolny (41.).
PKS Olimpia: Michałowski - Cicherski, Chrzonowski, Miller, Kitowski (46. Kozieł), Gut (85. Korzeb), Ciesielski, Czuk, Sambor (88. Anuszek), Nadolny (63.
Wiercioch), Lizak.
Tęcza: T. Bernacki - Rapińczuk, Nowakowski, Kowalczyk, Hubacz, Balcerzak, Jarząbek, Chyczewski, Rogoziński (46. A. Bernacki, 70. Koropczyc), Łach, Salnik (47. Kasprzycki).
Komplet wyników 21. kolejki: Start Działdowo - MKS Korsze 1:1 (1:1), Mrągovia Mrągowo - Polonia Pasłęk 1:0 (0:0), Huragan Morąg - Orlęta Reszel 4:2 (3:0), Sokół Ostróda - Motor Lubawa 1:2 (1:2), Olimpia Elbląg - Tęcza Biskupiec 2:0 (2:0), Jeziorak Iława - Ewingi Zalewo 6:0 (2:0), Rominta Gołdap - Victoria Bartoszyce 0:0, Warmiak Łukta - Zamek Kurzętnik 1:1 (1:0), Mazur Ełk - Granica Kętrzyn 0:1 (0:1).
Zobacz tabele
Dla elblążan był to pierwszy mecz w rundzie wiosennej przed własną publicznością. I trzeba przyznać, że gospodarze rozpoczęli go bardzo dobrze. Już w 7 min. z rzutu rożnego w pole karne dośrodkował Damian Gut, tam najwyżej do piłki wyskoczył Adam Cicherski i strzałem głową z 7 metrów pokonał bramkarza gości. Szybko zdobyta bramka sprawiła, że mecz momentami stawał się nudy. Gra przeważnie toczyła się w środku pola, choć bardzo często w akcjach jednego, jak i drugiego zespołu rządził przypadek. W 13 min. elblążanie powinni mieć kolejną dogodną akcję do zmiany wyniku, jednak sędzia główny z Olsztyna nie dopatrzył się faulu w polu karnym na Bogusławie Lizaku.
Chwilę później na strzał zdecydował się Łukasz Nadolny, ale piłka po rykoszecie minęła światło bramki i wyszła na rzut rożny. Mimo że w tych fragmentach pojedynku przewagę posiadali elblążanie, to nic z niej nie wynikało. Goście ograniczyli się jedynie do obrony własnej bramki oraz nielicznych kontrataków. Pierwszy strzał na bramkę Olimpii zanotowaliśmy dopiero w 19 min., ale i tak piłka po uderzeniu jednego z zawodników Tęczy przeszła daleko od naszej bramki. Gospodarze starali się zepchnąć rywali do jeszcze głębszej obrony, ale ich akcje były bardzo szarpane i nie przynosiły zamierzonego efektu. Mimo tego na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy gospodarze zdołali podwyższyć prowadzenie. Lewą stroną boiska przedarł się Lizak, dokładnie dośrodkował do Nadolnego, a temu nie pozostało nic innego, jak tylko umieścić piłkę w siatce. Tuż przed przerwą Olimpia mogła prowadzić 3:0, ale fatalnego błędu bramkarza Tęczy nie wykorzystał Daniel Czuk.
Po przerwie przewaga nadal należała do Olimpii, jednak na boisku momentami wiało nudą, czego nie można powiedzieć o trybunach. Na początku drugiej odsłony kibice na trybunie prostej odpalili krzyż z rac na cześć Ojca Świętego. Atmosfera na stadionie była typowo świąteczna, brakowało jedynie lepszej gry gospodarzy. W drugiej odsłonie powoli zaczęli budzić się natomiast piłkarze Tęczy, którzy kilka razy zagrozili naszej bramce. Najpierw w 56 min. po ładnym strzale Bernackiego udaną interwencją popisał się nasz golkiper Krzysztof Michałowski. Nie była to jedyna akcja, w której elbląski bramkarz musiał ratować swój zespół przed utratą bramki. Już w doliczonym czasie gry ponownie udana interwencja Michałowskiego sprawiła, że goście nie zdobyli bramki. Po faulu w polu karnym na Tomaszu Samborze sędzia Fiedorowicz podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Artur Chrzonowski, ale fatalnie spudłował, przenosząc piłkę wysoko nad bramką. Pojedynek na pewno do emocjonujących nie należał. Ważne są jednak kolejne trzy punkty na koncie Olimpii, która zmniejszyła już stratę do prowadzącego w tabeli Jezioraka do trzech oczek.
PKS Olimpia Elbląg - Tęcza Biskupiec 2:0 (2:0)
1:0 - Cicherski (7.), 2:0 - Nadolny (41.).
PKS Olimpia: Michałowski - Cicherski, Chrzonowski, Miller, Kitowski (46. Kozieł), Gut (85. Korzeb), Ciesielski, Czuk, Sambor (88. Anuszek), Nadolny (63.
Wiercioch), Lizak.
Tęcza: T. Bernacki - Rapińczuk, Nowakowski, Kowalczyk, Hubacz, Balcerzak, Jarząbek, Chyczewski, Rogoziński (46. A. Bernacki, 70. Koropczyc), Łach, Salnik (47. Kasprzycki).
Komplet wyników 21. kolejki: Start Działdowo - MKS Korsze 1:1 (1:1), Mrągovia Mrągowo - Polonia Pasłęk 1:0 (0:0), Huragan Morąg - Orlęta Reszel 4:2 (3:0), Sokół Ostróda - Motor Lubawa 1:2 (1:2), Olimpia Elbląg - Tęcza Biskupiec 2:0 (2:0), Jeziorak Iława - Ewingi Zalewo 6:0 (2:0), Rominta Gołdap - Victoria Bartoszyce 0:0, Warmiak Łukta - Zamek Kurzętnik 1:1 (1:0), Mazur Ełk - Granica Kętrzyn 0:1 (0:1).
Zobacz tabele
MP