Trudny mecz rozegrali piłkarze Concordii Elbląg w Łomży, z miejscowym ŁKS-em. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i trzy punkty pojechały do Elbląga.
Wczorajsze (28 października) spotkanie ŁKS Łomża z Concordią Elbląg można śmiało nazwać „meczem za sześć punktów“. Oba zespołu dotychczas zdobyły 11 oczek. A na kim najlepiej zdobywać punkty niż na bezpośrednim rywalu w walce o utrzymanie?
Lepiej w mecz weszli gospodarze, którzy już po kwadransie gry umieścili piłkę w bramce strzeżonej przez Dominika Sasiaka. Na szczęście dla gości sędzia dopatrzył się pozycji spalonej strzelca bramki i gola nie uznał. Piłkarze z Łomży częściej gościli pod bramką rywala i mogło się wydawać, że pomarańczowo - czarni mają problem z grą na wyjazdach. W 22. minucie elblążanie stracili bramkę. Sędzia podyktował rzut karny za zagranie ręką Piotra Jakubowskiego. Jedenastkę wykorzystał Szymon Kuźma. I to była przedostatnia dobra wiadomość dla gospodarzy w tym meczu.
Wiadro zimnej wody w postaci straconego gola podziałało na podopiecznych Mateusza Sobieraja. Dwie minuty później był już remis. Piękne podanie Szymona Mroczko i Mateusz Szmydt zdobywa bramkę. Po kolejnych czterech minutach pomarańczowo - czarni wyszli na prowadzenie. Bartosz Danowski dograł piłkę w pole karne, ta jeszcze odbiła się od jednego z piłkarzy gości i trafiła do Łukasza Kopki. Ten strzałem z 16 metrów wyprowadził elblążan na prowadzenie.
W pierwszym kwadransie drugiej części spotkania wyjazdowe demony pomarańczowo - czarnych wróciły. W 59. minucie gospodarze doprowadzili do remisu. Zagranie wzdłuż bramki Szymona Kuźmy wykorzystał Reinaldo Melao, który z bliskiej odległości umieścił piłkę w sieci. I to była ostatnia dobra wiadomość w tym meczu dla gospodarzy.
Remis w tym spotkaniu nie satysfakcjonował nikogo. Pomarańczowo - czarni próbowali odzyskać prowadzenie i odpędzić wyjazdowe demony. To udało się w 78. minucie. Radosław Nowicki odebrał piłkę Reinaldo Melao, z kilkunastu metrów strzelał Kacper Noworyta i bramkarz ŁKS Krystian Kalinowski skapitulował. Kropkę nad i postawił Szymon Mroczko dwie minuty później. Rzut rożny, pomyłka bramkarza gospodarzy... Najwięcej zimnej krwi zachował obrońca gości i chwilę później cieszył się z gola.
W następnej kolejce pomarańczowo - czarni zmierzą się w Elblągu z Victorią Sulejówek.
ŁKS Łomża - Concordia Elbląg 2:4 (1:2)
Bramki: 1:0 - Kuźma (22. min., karny), 1:1 - Szmydt (24. min.), 1:2 - Kopka (28. min.), 2:2 - Melao (59. min.), 2:3 - Noworyta (78. min.), 2:4 - Mroczko (80. min.)
Concordia: Sasiak - Szpucha (75‘ Rękawek), Mroczko, Jakubowski, Jonca (89‘ Doniecki), Bukacki, Danowski, Szmydt (89‘ Maćkowski), Noworyta, Kopka, Maciąg (63‘ Nowicki)