W sobotę w meczu 18. kolejki piłkarki ręczne Startu Elbląg zremisowały na wyjeździe z Zagłębiem Lubin 21:21 (12:12). Mimo zdobyczy tylko jednego punktu, elblążanki nadal pozostają samodzielnym liderem ligi.
Po raz drugi w tym sezonie w meczach pomiędzy Startem a Zagłębiem notujemy remis. Przypomnijmy, że w pierwszym spotkaniu rozgrywanym w Elblągu obie drużyny podzieliły się punktami remisując 25:25. Podobnie było także i w minioną sobotę w Lubinie.
Od pierwszego gwizdka sędziego na parkiecie rozpoczęła się walka na dobre. Żadna z drużyn nie zamierzała tanio sprzedać skóry, przez co mecz momentami był bardzo brutalny.
- Gospodynie od początku grały bardzo nieczysto, często ostro faulowały, ale na taką grę pozwolili im sędziowie - twierdzi szkoleniowiec Startu Zdzisław Czoska. - Muszę przyznać, że w tym dniu arbitrzy się nie popisali. Kilkakrotnie swoimi decyzjami skrzywdzili nasz zespół, nie odgwizdując co najmniej 4-5 ewidentnych rzutów karnych. Mogliśmy to spotkanie wygrać, ale w końcówce szczęście uśmiechnęło się do nas, bo równie dobrze mogliśmy przegrać ten mecz. Podsumowując jestem zadowolony z jednego punktu przywiezionego z Lubina.
Start od początku bardzo dobrze prezentował się w obronie, a jak pamiętamy w dwóch ostatnich pojedynków, ten element gry pozostawiał wiele do życzenia. Natomiast gorzej naszym paniom szło w ataku. Słabsza niż dotychczas skuteczność nie pozwoliła elblążankom na odskoczenie rywalkom. W pierwszej odsłonie dwukrotnie na tablicy widniał wynik remisowy - najpierw 7:7 a chwilę później 8:8. Remisem 12:12 zakończyła się także pierwsza połowa tego pojedynku.
Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił. Chwilę po wznowieniu gry notowaliśmy kolejny remis 13:13. Później gospodynie zdołały utrzymywać jednobramkowe prowadzenie, ale tylko do 54 min., kiedy po celnym rzucie Kingi Polenz znów mieliśmy remis 19:19. W ciągu kolejnych czterech minut oba zespoły zdołały zaledwie raz trafić do bramki rywalek i nadal utrzymywał się wynik remisowy 20:20. Szansę na zwycięstwo dała gospodyniom Kordić, która na ponad minutę przed końcem pokonała naszą bramkarkę i Zagłębie wyszło na prowadzenie 21:20. W nerwowych końcówkach niezawodna po raz kolejny była Urszula Lipska, która na 45 sekund przed końcem pewnie wykonała rzut karny doprowadzając do remisu 21:21.
Zagłębie miało niecałą minutę, by przechylić salę zwycięstwa na swoją stronę. Gospodynie długo rozgrywały piłkę, a robiły to tak umiejętnie, że dwie elblążanki za zbyt agresywną obronę powędrowały na ławkę kar. Najpierw na 20 sek. przed końcem dwie minuty kary otrzymała Kinga Polenz, a na siedem sekund przed ostatnim gwizdkiem arbitrzy ukarali Elżbietę Olszewską.
- Ostatnie siedem sekund broniliśmy dostępu do własnej bramki tylko w czwórkę - relacjonuje ostatnie nerwowe chwile trener Czoska. - Dziewczyny mimo osłabienia spisywały się bardzo dobrze, skutecznie blokując rywalkom dostęp do własnej bramki.
Ostatecznie piłka trafiła do kołowej, która dłuższą chwilę siłowała się z naszą kołową Katarzyną Szklarczuk. I kiedy zabrzmiała syrena kończąca mecz, sędziowie wskazali na rzut karny dla Zagłębia.
- W tym momencie rozpętało się prawdziwe piekło na parkiecie. Praktycznie cały nasz zespół starał się wytłumaczyć arbitrom, że rzut karny został podyktowany już po syrenie końcowej, natomiast Zagłębie przy swojej ławce rezerwowych wyznaczało już zawodniczkę, która będzie rzucać. Na szczęście do akcji wkroczył obserwator zawodów, który jednoznacznie stwierdził, że rzut karny został podyktowany już po końcowej syrenie i w tym przypadku nie może być uznany.
Gospodynie długo nie mogły pogodzić się z tą decyzją, natomiast elblążanki zatańczyły taniec radości, bo jeden punkt wywalczony na tak trudnym terenie to na pewno powód do zadowolenia.
Zagłębie Lubin - Start Elbląg 21:21 (12:12)
Zagłębie: Kubisztal - Sztefan 5, Daszewska, Ziółkowska 1, Romanczukiewicz 3, Semeniuk 1, Kot 4, Kordić 2, Jakuboska 5, Ciepłowska, Jacek, Orzeszka.
Start: Charłamowa, Zwiewka - Dolegało, Lipska 1, Stelina, Pełka 3, Giejda, Błaszkowska 3, Polenz 1, Szklarczuk 1, Korowacka 3, Olszewska 9, Migdaliowa.
Komplet wyników 18. kolejki: Nata AZS AWFiS Gdańsk - Sośnica Gliwice 30:22 (17:14), SPR Lublin - Łącznościowiec Szczecin 33:23 (17:15), Zagłębie Lubin - Start Elbląg 21:21 (12:12), AZS Politechnika Koszalin - Zgoda Ruda Śląska 26:22 (13:13), Pogoń 1922 Żory - Piotrcovia Piotrków Tryb. 30:27 (18:13), Gościbia Sułkowice - Vitaral Jelfa Jelenia Góra 0:10 (walkower).
Zobacz tabele
Od pierwszego gwizdka sędziego na parkiecie rozpoczęła się walka na dobre. Żadna z drużyn nie zamierzała tanio sprzedać skóry, przez co mecz momentami był bardzo brutalny.
- Gospodynie od początku grały bardzo nieczysto, często ostro faulowały, ale na taką grę pozwolili im sędziowie - twierdzi szkoleniowiec Startu Zdzisław Czoska. - Muszę przyznać, że w tym dniu arbitrzy się nie popisali. Kilkakrotnie swoimi decyzjami skrzywdzili nasz zespół, nie odgwizdując co najmniej 4-5 ewidentnych rzutów karnych. Mogliśmy to spotkanie wygrać, ale w końcówce szczęście uśmiechnęło się do nas, bo równie dobrze mogliśmy przegrać ten mecz. Podsumowując jestem zadowolony z jednego punktu przywiezionego z Lubina.
Start od początku bardzo dobrze prezentował się w obronie, a jak pamiętamy w dwóch ostatnich pojedynków, ten element gry pozostawiał wiele do życzenia. Natomiast gorzej naszym paniom szło w ataku. Słabsza niż dotychczas skuteczność nie pozwoliła elblążankom na odskoczenie rywalkom. W pierwszej odsłonie dwukrotnie na tablicy widniał wynik remisowy - najpierw 7:7 a chwilę później 8:8. Remisem 12:12 zakończyła się także pierwsza połowa tego pojedynku.
Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił. Chwilę po wznowieniu gry notowaliśmy kolejny remis 13:13. Później gospodynie zdołały utrzymywać jednobramkowe prowadzenie, ale tylko do 54 min., kiedy po celnym rzucie Kingi Polenz znów mieliśmy remis 19:19. W ciągu kolejnych czterech minut oba zespoły zdołały zaledwie raz trafić do bramki rywalek i nadal utrzymywał się wynik remisowy 20:20. Szansę na zwycięstwo dała gospodyniom Kordić, która na ponad minutę przed końcem pokonała naszą bramkarkę i Zagłębie wyszło na prowadzenie 21:20. W nerwowych końcówkach niezawodna po raz kolejny była Urszula Lipska, która na 45 sekund przed końcem pewnie wykonała rzut karny doprowadzając do remisu 21:21.
Zagłębie miało niecałą minutę, by przechylić salę zwycięstwa na swoją stronę. Gospodynie długo rozgrywały piłkę, a robiły to tak umiejętnie, że dwie elblążanki za zbyt agresywną obronę powędrowały na ławkę kar. Najpierw na 20 sek. przed końcem dwie minuty kary otrzymała Kinga Polenz, a na siedem sekund przed ostatnim gwizdkiem arbitrzy ukarali Elżbietę Olszewską.
- Ostatnie siedem sekund broniliśmy dostępu do własnej bramki tylko w czwórkę - relacjonuje ostatnie nerwowe chwile trener Czoska. - Dziewczyny mimo osłabienia spisywały się bardzo dobrze, skutecznie blokując rywalkom dostęp do własnej bramki.
Ostatecznie piłka trafiła do kołowej, która dłuższą chwilę siłowała się z naszą kołową Katarzyną Szklarczuk. I kiedy zabrzmiała syrena kończąca mecz, sędziowie wskazali na rzut karny dla Zagłębia.
- W tym momencie rozpętało się prawdziwe piekło na parkiecie. Praktycznie cały nasz zespół starał się wytłumaczyć arbitrom, że rzut karny został podyktowany już po syrenie końcowej, natomiast Zagłębie przy swojej ławce rezerwowych wyznaczało już zawodniczkę, która będzie rzucać. Na szczęście do akcji wkroczył obserwator zawodów, który jednoznacznie stwierdził, że rzut karny został podyktowany już po końcowej syrenie i w tym przypadku nie może być uznany.
Gospodynie długo nie mogły pogodzić się z tą decyzją, natomiast elblążanki zatańczyły taniec radości, bo jeden punkt wywalczony na tak trudnym terenie to na pewno powód do zadowolenia.
Zagłębie Lubin - Start Elbląg 21:21 (12:12)
Zagłębie: Kubisztal - Sztefan 5, Daszewska, Ziółkowska 1, Romanczukiewicz 3, Semeniuk 1, Kot 4, Kordić 2, Jakuboska 5, Ciepłowska, Jacek, Orzeszka.
Start: Charłamowa, Zwiewka - Dolegało, Lipska 1, Stelina, Pełka 3, Giejda, Błaszkowska 3, Polenz 1, Szklarczuk 1, Korowacka 3, Olszewska 9, Migdaliowa.
Komplet wyników 18. kolejki: Nata AZS AWFiS Gdańsk - Sośnica Gliwice 30:22 (17:14), SPR Lublin - Łącznościowiec Szczecin 33:23 (17:15), Zagłębie Lubin - Start Elbląg 21:21 (12:12), AZS Politechnika Koszalin - Zgoda Ruda Śląska 26:22 (13:13), Pogoń 1922 Żory - Piotrcovia Piotrków Tryb. 30:27 (18:13), Gościbia Sułkowice - Vitaral Jelfa Jelenia Góra 0:10 (walkower).
Zobacz tabele
MP