![Elbląg, Gola na wagę trzech punktów zdobył Kiriłł Raduszko Elbląg, Gola na wagę trzech punktów zdobył Kiriłł Raduszko](/newsimg/duze/p642/gola-na-wage-trzech-punktow-zdobyl-kirill-raduszko-64251.jpg)
W meczu 21. kolejki II ligi Olimpia pokonała na własnym boisku Motor Lublin 1:0 (0:0). Gola na wagę trzech punktów zdobył w 58. minucie Kiriłł Raduszko. Mecz toczył się w anormalnych warunkach, w których lepiej poradzili sobie elblążanie. Zobacz zdjęcia.
Odważna decyzja sędziego
W piątek w Elblągu mocno się rozpadało i opady śniegu trwały praktycznie do sobotniego ranka. Dlatego przed meczem organizatorzy musieli uprzątnąć z boiska śnieżną breję. Po tej operacji płyta boiska bardziej przypominała bardziej leśne torfowisko niż boisko, ale arbiter Marcina Liana z Bydgoszczy zadecydował, że zawody się odbędą. Z każdą upływającą minutą było coraz gorzej, a po końcowym gwizdku „murawa” przypominała miejsce gdzie wybuchła bomba, niż płytę piłkarskiego boiska. Kolejny mecz Olimpia ma rozegrać w... najbliższą środę, przy Agrykola ze Stalą Rzeszów.
Nieskuteczność Olimpii i remis do przerwy
Mecz mógł się zacząć dla Olimpii znakomicie. W 5. minucie Anton Kołosow prostopadłym podaniem uruchomił Kiriłła Raduszko, ale Białorusin przegrał pojedynek jeden na jeden z bramkarzem Motoru, który na raty złapał piłkę. Kilkanaście minut później znów wyśmienitej sytuacji znalazł się niezwykle aktywny Kamil Kopycki, który naciskany przez obrońców, pogubił się w polu karnym. Te dwie akcje były jednak ostrzeżeniem dla defensywy lublinian, która choć zgrana, to popełniała błędy. W 27. minucie na strzał zza pola karnego lewą nogą zdecydował się Raduszko i piłka o centymetry minęła okienko bramki Motoru. Pomimo bardzo trudnych warunków obie drużyny walczyły na całej długości i rozciągłości boiska, nikt nie odstawiał nogi, a nad aspektami czysto piłkarskimi przeważała ambicja i cechy wolicjonalne. Lepiej na błocie radzili sobie elblążanie, którzy częściej gościli pod bramką rywala i mieli w pierwszej odsłonie kilka okazji na otwarcie wyniku. Zabrakło jednak skuteczności i wykończenia, co w tak trudnych warunkach nie mogło jednak dziwić. Do przerwy utrzymał się wynik remisowy, ze wskazaniem na Olimpię, używając terminologii pięściarskiej. Motor nie stworzył ani jednej groźnej akcji pod bramką Aleksieja Rogaczowa, który bardzo pewnie dyrygował elbląską defensywą. Na dobrą gdyby elblążanie do przerwy prowadzili różnicą 2-3 goli, to podopieczni trenera Piotra Świerczewskiego nie mogliby mieć pretensji.
Złote trafienie Raduszki
Po zmianie stron znów groźniej jako pierwsi zaatakowali gospodarze. Trzy minuty po pierwszym gwizdku sędziego w drugiej części, na strzał z dystansu zdecydował się Piotr Skokowski i Tomasz Ptak z trudem wyłapał kąśliwe uderzenie olimpijczyka. Po tej akcji żółto-biało-niebiescy nadal nękali lubelską obronę, która wreszcie, w 58. minucie popełniła błąd. Z lewej strony piłkę w pole karne dośrodkował Skokowski, Kopycki ją przepuścił, a dopadł do niej na trzecim metrze Raduszko i bez problemów umieścił w siatce. To premierowe trafienie młodzieżowego reprezentanta Białorusi w historii jego występów w Elblągu. Bramka bez wątpienia należała się gospodarzom, którzy po objęciu prowadzenia nieco się cofnęli i czekali na okazje do kontr. Taka taktyka okazała się skuteczna. Motor nie miał żadnego pomysłu na sforsowanie obrony Olimpii, która w zasadzie nie popełniła żadnego błędu. Dość powiedzieć, że przyjezdni w całym meczu oddali jeden celny strzał na bramkę Rogaczowa. Elblążanie mogli podwyższyć wynik, ale gościom z Lublina dopisało szczęście, tak jak choćby w 80. minucie, kiedy to szarżującego na bramkę Motoru Krzysztofa Wierzbę przewrócił na 40 metrze od bramki Ptak. Golkiper Motoru został ulgowo potraktowany przez arbitra, który zamiast wyrzucić go z boiska, pokazał mu tylko żółtą kartkę. Pomimo znacznego przedłużenia meczu goście nie znaleźli sił i środków na przechytrzenie elblążan i trzy punkty na inaugurację wiosny zasłużenie pozostały przy Agrykola.
W Wielką Sobotę na wielkie słowa uznania zasłużył cały zespół Olimpii, a na szczególne wyróżnienie, obok strzelca bramki, zasłużył absolutny debiutant, wychowanek Olimpii, Rafał Pietrewicz. Młodego futbolistę na konferencji prasowej docenił, na co dzień oszczędny w pochwałach, trener Oleg Raduszko. Młodzieżowiec Olimpii wyszedł na plac bez kompleksów, prezentował się jak rutyniarz, pomimo faktu, że był to jego pierwszy mecz o punkty w seniorskim zespole. Wszyscy piłkarze Olimpii postarali się, by ich kibice mieli wesołe święta wielkanocne.
Kolejka pod dyktando pogody
21. kolejka drugiej ligi grupy wschodniej stała pod znakiem przekładania spotkań. Na 9 zaplanowanych meczów grano na czterech stadionach – dwa razy w Elblągu, w Suwałkach i w Radomiu. Największą niespodziankę sprawiła rewelacja rundy rewanżowej Wigry Suwałki, które pokonały na własnym boisku 2:1 dotychczasowego lidera Puszczę Niepołomice. Suwalczanie w trzech meczach w 2013 roku odnieśli trzy zwycięstwa.
Olimpia Elbląg – Motor Lublin 1:0 (0:0)
1:0 - Raduszko (58.)
Żółte kartki: Pietrewicz (Olimpia) – Jovanović, Falisiewicz, Ptak, Bronowicki (Motor)
Olimpia: Aleksiej Rogaczow – Michał Ressel, Oleg Ichim, Tomasz Lewandowski, Witalij Nadijewskij, Piotr Skokowski, Rafał Pietrewicz, Anton Kołosow, Kiriłł Raduszko (82. Tomasz Sedlewski), Kamil Graczyk, Kamil Kopycki (70. Krzysztof Wierzba)
Motor: Tomasz Ptak – Damian Falisiewicz, Dawid Ptaszyński, Michał Ciarkowski (78. Grzegorz Bronowicki), Damian Kądzior (78. Damian Szpak), Vincent Kayizzi, Bartosz Romańczuk (30. Radosław Kursa), Piotr Klepczarek, Ivan Jovanović (65. Artur Węska), Piotr Karwan, Ihor Mihalevsky Sędziował: Marcin Liana (Bydgoszcz)
Widzów: 634
Komplet wyników 21. kolejki II ligi gr. wschodniej w sezonie 2012/13: Olimpia Elbląg – Motor Lublin 1:0, Wigry Suwałki – Puszcza Niepołomice 2:1, Stal Rzeszów – Stal Stalowa Wola (przełożony), Pelikan Łowicz – Pogoń Siedlce (przełożony), Wisła Puławy – Świt Nowy Dwór Mazowiecki (przełożony), Concordia Elbląg – Wisła Płock 0:3, Radomiak Radom – Resovia 4:0, Znicz Pruszków – Siarka Tarnobrzeg (przełożony), Unia Tarnów – Garbarnia Kraków (przełożony)
Zobacz tabelę II ligi
W piątek w Elblągu mocno się rozpadało i opady śniegu trwały praktycznie do sobotniego ranka. Dlatego przed meczem organizatorzy musieli uprzątnąć z boiska śnieżną breję. Po tej operacji płyta boiska bardziej przypominała bardziej leśne torfowisko niż boisko, ale arbiter Marcina Liana z Bydgoszczy zadecydował, że zawody się odbędą. Z każdą upływającą minutą było coraz gorzej, a po końcowym gwizdku „murawa” przypominała miejsce gdzie wybuchła bomba, niż płytę piłkarskiego boiska. Kolejny mecz Olimpia ma rozegrać w... najbliższą środę, przy Agrykola ze Stalą Rzeszów.
Nieskuteczność Olimpii i remis do przerwy
Mecz mógł się zacząć dla Olimpii znakomicie. W 5. minucie Anton Kołosow prostopadłym podaniem uruchomił Kiriłła Raduszko, ale Białorusin przegrał pojedynek jeden na jeden z bramkarzem Motoru, który na raty złapał piłkę. Kilkanaście minut później znów wyśmienitej sytuacji znalazł się niezwykle aktywny Kamil Kopycki, który naciskany przez obrońców, pogubił się w polu karnym. Te dwie akcje były jednak ostrzeżeniem dla defensywy lublinian, która choć zgrana, to popełniała błędy. W 27. minucie na strzał zza pola karnego lewą nogą zdecydował się Raduszko i piłka o centymetry minęła okienko bramki Motoru. Pomimo bardzo trudnych warunków obie drużyny walczyły na całej długości i rozciągłości boiska, nikt nie odstawiał nogi, a nad aspektami czysto piłkarskimi przeważała ambicja i cechy wolicjonalne. Lepiej na błocie radzili sobie elblążanie, którzy częściej gościli pod bramką rywala i mieli w pierwszej odsłonie kilka okazji na otwarcie wyniku. Zabrakło jednak skuteczności i wykończenia, co w tak trudnych warunkach nie mogło jednak dziwić. Do przerwy utrzymał się wynik remisowy, ze wskazaniem na Olimpię, używając terminologii pięściarskiej. Motor nie stworzył ani jednej groźnej akcji pod bramką Aleksieja Rogaczowa, który bardzo pewnie dyrygował elbląską defensywą. Na dobrą gdyby elblążanie do przerwy prowadzili różnicą 2-3 goli, to podopieczni trenera Piotra Świerczewskiego nie mogliby mieć pretensji.
Złote trafienie Raduszki
Po zmianie stron znów groźniej jako pierwsi zaatakowali gospodarze. Trzy minuty po pierwszym gwizdku sędziego w drugiej części, na strzał z dystansu zdecydował się Piotr Skokowski i Tomasz Ptak z trudem wyłapał kąśliwe uderzenie olimpijczyka. Po tej akcji żółto-biało-niebiescy nadal nękali lubelską obronę, która wreszcie, w 58. minucie popełniła błąd. Z lewej strony piłkę w pole karne dośrodkował Skokowski, Kopycki ją przepuścił, a dopadł do niej na trzecim metrze Raduszko i bez problemów umieścił w siatce. To premierowe trafienie młodzieżowego reprezentanta Białorusi w historii jego występów w Elblągu. Bramka bez wątpienia należała się gospodarzom, którzy po objęciu prowadzenia nieco się cofnęli i czekali na okazje do kontr. Taka taktyka okazała się skuteczna. Motor nie miał żadnego pomysłu na sforsowanie obrony Olimpii, która w zasadzie nie popełniła żadnego błędu. Dość powiedzieć, że przyjezdni w całym meczu oddali jeden celny strzał na bramkę Rogaczowa. Elblążanie mogli podwyższyć wynik, ale gościom z Lublina dopisało szczęście, tak jak choćby w 80. minucie, kiedy to szarżującego na bramkę Motoru Krzysztofa Wierzbę przewrócił na 40 metrze od bramki Ptak. Golkiper Motoru został ulgowo potraktowany przez arbitra, który zamiast wyrzucić go z boiska, pokazał mu tylko żółtą kartkę. Pomimo znacznego przedłużenia meczu goście nie znaleźli sił i środków na przechytrzenie elblążan i trzy punkty na inaugurację wiosny zasłużenie pozostały przy Agrykola.
W Wielką Sobotę na wielkie słowa uznania zasłużył cały zespół Olimpii, a na szczególne wyróżnienie, obok strzelca bramki, zasłużył absolutny debiutant, wychowanek Olimpii, Rafał Pietrewicz. Młodego futbolistę na konferencji prasowej docenił, na co dzień oszczędny w pochwałach, trener Oleg Raduszko. Młodzieżowiec Olimpii wyszedł na plac bez kompleksów, prezentował się jak rutyniarz, pomimo faktu, że był to jego pierwszy mecz o punkty w seniorskim zespole. Wszyscy piłkarze Olimpii postarali się, by ich kibice mieli wesołe święta wielkanocne.
Kolejka pod dyktando pogody
21. kolejka drugiej ligi grupy wschodniej stała pod znakiem przekładania spotkań. Na 9 zaplanowanych meczów grano na czterech stadionach – dwa razy w Elblągu, w Suwałkach i w Radomiu. Największą niespodziankę sprawiła rewelacja rundy rewanżowej Wigry Suwałki, które pokonały na własnym boisku 2:1 dotychczasowego lidera Puszczę Niepołomice. Suwalczanie w trzech meczach w 2013 roku odnieśli trzy zwycięstwa.
Olimpia Elbląg – Motor Lublin 1:0 (0:0)
1:0 - Raduszko (58.)
Żółte kartki: Pietrewicz (Olimpia) – Jovanović, Falisiewicz, Ptak, Bronowicki (Motor)
Olimpia: Aleksiej Rogaczow – Michał Ressel, Oleg Ichim, Tomasz Lewandowski, Witalij Nadijewskij, Piotr Skokowski, Rafał Pietrewicz, Anton Kołosow, Kiriłł Raduszko (82. Tomasz Sedlewski), Kamil Graczyk, Kamil Kopycki (70. Krzysztof Wierzba)
Motor: Tomasz Ptak – Damian Falisiewicz, Dawid Ptaszyński, Michał Ciarkowski (78. Grzegorz Bronowicki), Damian Kądzior (78. Damian Szpak), Vincent Kayizzi, Bartosz Romańczuk (30. Radosław Kursa), Piotr Klepczarek, Ivan Jovanović (65. Artur Węska), Piotr Karwan, Ihor Mihalevsky Sędziował: Marcin Liana (Bydgoszcz)
Widzów: 634
Komplet wyników 21. kolejki II ligi gr. wschodniej w sezonie 2012/13: Olimpia Elbląg – Motor Lublin 1:0, Wigry Suwałki – Puszcza Niepołomice 2:1, Stal Rzeszów – Stal Stalowa Wola (przełożony), Pelikan Łowicz – Pogoń Siedlce (przełożony), Wisła Puławy – Świt Nowy Dwór Mazowiecki (przełożony), Concordia Elbląg – Wisła Płock 0:3, Radomiak Radom – Resovia 4:0, Znicz Pruszków – Siarka Tarnobrzeg (przełożony), Unia Tarnów – Garbarnia Kraków (przełożony)
Zobacz tabelę II ligi
k.o.