Rozmowa z Adamem Fedorukiem, trenerem III-ligowej Olimpii Elbląg.
Od 20 stycznia piłkarze Olimpii Elbląg przebywają w Jantarze w ośrodku wypoczynkowym Neptun, gdzie podczas zimowego obozu przygotowują się do rundy rewanżowej III ligi. Oprócz treningów podopieczni trenera Adama Fedoruka rozgrywają także mecze sparingowe. Poniżej rozmowa z trenerem Olimpii.
Od kilku lat elbląscy piłkarze uczestniczyli jedynie w obozach dochodzeniowych, jednak w tym roku jest zupełnie inaczej. Trenujecie w nadmorskiej miejscowości Jantar, korzystając z ośrodka Neptun. Jak udało się zorganizować taki obóz?
- Przede wszystkim wielkie słowa uznania należą się dla naszego prezesa Leszka Wójcika, który w dużym stopniu pomógł zorganizować nam ten obóz. Duże podziękowania należą się także właścicielowi ośrodka Romanowi Gaikowi, który udostępnił nam bardzo dobrze wyposażone pokoje mieszkalne. Ośrodek położony jest w pięknej okolicy, tak więc mamy wręcz wymarzone warunki do pracy. Ponadto znajdują się tu urządzenia do odnowy biologicznej, tak wiec mamy tu super warunki.
Jesteście już na obozie ponad osiem dni, jak przebiegają przygotowania?
Jest to bardzo ciężka praca. Codziennie rano wyruszamy do Nowego Dworu Gdańskiego, gdzie ćwiczymy na siłowni tamtejszego Klubu Sportowego Żuławy, wieczorem biegamy na plaży, gdzie przemierzamy naprawdę ładne parę kilometrów. Jest to ogólnie ponad godzina marszobiegu.
Rozegraliście już dwa mecze sparingowe, ale pewnie to nie wszystko.
Faktycznie rozegraliśmy już dwa mecze: jedna z Olimpią Sztum, a drugi z Żuławami Nowy Dwór Gdański. Pierwszy mecz przegraliśmy, natomiast drugi wygraliśmy. Jeżeli jednak chodzi o same wyniki, to nie przesądzają one o niczym, ponieważ zespół został zupełnie przestawiony. Gramy teraz czwórką obrońców z tyłu i dopiero w kolejnych meczach będę zwracał uwagę, jak moi zawodnicy wykonują powierzone im zadania taktyczne. Następne sparingi będziemy już rozgrywać z dużo lepszymi przeciwnikami i tak np. kolejne dwa mecze rozegramy z Unią Tczew i dopiero te dwa mecze powinny pokazać, jaką wartość prezentuję zespół i co zrobiliśmy na tym obozie.
W jakiej dyspozycji aktualnie znajdują się zawodnicy?
Jest chyba jeszcze trochę za wcześnie, aby mówić o ich dyspozycji. Bardzo mocno pracujemy nad wytrzymałością, nad siłą ogólną i przez to jesteśmy trochę zmęczeni i nogi momentami odmawiają posłuszeństwa. Ale z czasem to się unormuje. Ja przede wszystkim patrzę teraz na taktyczne rozwiązania i to jest dla mnie najważniejsze. Jeśli zespół to opanuje, to także wyniki powinny być zadowalające.
Czy w porównaniu z rundą jesienną zaszły spore zmiany kadrowe w zespole?
Spore to może nie. Mamy trzech nowych zawodników, z czego bardzo zadowolony jestem z dwójki: Grzegorza Rutkowskiego pozyskanego z MGKS Tolkmicko, grającego na pozycji środkowego obrońcy oraz byłego naszego zawodnika Piotra Monety, który powrócił z Kanady. Będzie grał jako boczny obrońca i bardzo się cieszę, że znów mamy go w swoim składzie. W rundzie jesiennej straciliśmy zbyt dużo bramek i stąd to przestawienie na czterech obrońców, co mam nadzieję, że przyniesie pozytywny efekt.
Wszyscy w Elblągu zdają sobie sprawę, że runda wiosenna będzie dla nas bardzo trudna i będziemy walczyć o utrzymanie. Jak duży wpływ może mieć odpowiednie przygotowanie się podczas takiego obozu na osiągane później wyniki?
Myślę, że jest to bardzo ważny okres, dlatego cieszę się niezmierne, że możemy w tak dobrych warunkach przygotowywać się do tej rundy rewanżowej, która - nie ukrywam - będzie dla nas bardzo trudna. Jednak nie tak do końca wszystko będzie zależało od nas. Wprawdzie automatycznie do IV ligi spadają cztery zespoły, jednak może zdarzyć się tak, że z II ligi spadną zespoły z naszego regionu i wtedy także nasza ligę będzie musiało opuścić więcej drużyn. Dlatego też będziemy bacznie obserwować poczynania drużyn, które mogą spaść z II do naszej grupy, ale mam nadzieję, że tak się nie stanie.
Wracacie do domu 1 lutego, ale to chyba nie koniec przygotowań?
Oczywiście, że nie. 1 lutego rozegramy mecz, którym zakończymy obóz zimowy i pierwszy etap przygotowań. Później będą kolejne etapy np. praca nad siłą specjalną, szybkością, skocznością i sprawnością. Dojdą do tego oczywiście jeszcze sparingi, a wszystko to będzie szło w kierunku, aby grać jeszcze szybciej i dokładniej. Najważniejsze dla nas mecze, takie jak z Mazowszem Grójec, Mławą czy Pelikanem Łowicz, od których dużo zależy, będą rozgrywane w Elblągu i z tego trzeba się tylko cieszyć, bo ma nadzieję, że publiczność będzie dla nas dwunastym zawodnikiem.
Od kilku lat elbląscy piłkarze uczestniczyli jedynie w obozach dochodzeniowych, jednak w tym roku jest zupełnie inaczej. Trenujecie w nadmorskiej miejscowości Jantar, korzystając z ośrodka Neptun. Jak udało się zorganizować taki obóz?
- Przede wszystkim wielkie słowa uznania należą się dla naszego prezesa Leszka Wójcika, który w dużym stopniu pomógł zorganizować nam ten obóz. Duże podziękowania należą się także właścicielowi ośrodka Romanowi Gaikowi, który udostępnił nam bardzo dobrze wyposażone pokoje mieszkalne. Ośrodek położony jest w pięknej okolicy, tak więc mamy wręcz wymarzone warunki do pracy. Ponadto znajdują się tu urządzenia do odnowy biologicznej, tak wiec mamy tu super warunki.
Jesteście już na obozie ponad osiem dni, jak przebiegają przygotowania?
Jest to bardzo ciężka praca. Codziennie rano wyruszamy do Nowego Dworu Gdańskiego, gdzie ćwiczymy na siłowni tamtejszego Klubu Sportowego Żuławy, wieczorem biegamy na plaży, gdzie przemierzamy naprawdę ładne parę kilometrów. Jest to ogólnie ponad godzina marszobiegu.
Rozegraliście już dwa mecze sparingowe, ale pewnie to nie wszystko.
Faktycznie rozegraliśmy już dwa mecze: jedna z Olimpią Sztum, a drugi z Żuławami Nowy Dwór Gdański. Pierwszy mecz przegraliśmy, natomiast drugi wygraliśmy. Jeżeli jednak chodzi o same wyniki, to nie przesądzają one o niczym, ponieważ zespół został zupełnie przestawiony. Gramy teraz czwórką obrońców z tyłu i dopiero w kolejnych meczach będę zwracał uwagę, jak moi zawodnicy wykonują powierzone im zadania taktyczne. Następne sparingi będziemy już rozgrywać z dużo lepszymi przeciwnikami i tak np. kolejne dwa mecze rozegramy z Unią Tczew i dopiero te dwa mecze powinny pokazać, jaką wartość prezentuję zespół i co zrobiliśmy na tym obozie.
W jakiej dyspozycji aktualnie znajdują się zawodnicy?
Jest chyba jeszcze trochę za wcześnie, aby mówić o ich dyspozycji. Bardzo mocno pracujemy nad wytrzymałością, nad siłą ogólną i przez to jesteśmy trochę zmęczeni i nogi momentami odmawiają posłuszeństwa. Ale z czasem to się unormuje. Ja przede wszystkim patrzę teraz na taktyczne rozwiązania i to jest dla mnie najważniejsze. Jeśli zespół to opanuje, to także wyniki powinny być zadowalające.
Czy w porównaniu z rundą jesienną zaszły spore zmiany kadrowe w zespole?
Spore to może nie. Mamy trzech nowych zawodników, z czego bardzo zadowolony jestem z dwójki: Grzegorza Rutkowskiego pozyskanego z MGKS Tolkmicko, grającego na pozycji środkowego obrońcy oraz byłego naszego zawodnika Piotra Monety, który powrócił z Kanady. Będzie grał jako boczny obrońca i bardzo się cieszę, że znów mamy go w swoim składzie. W rundzie jesiennej straciliśmy zbyt dużo bramek i stąd to przestawienie na czterech obrońców, co mam nadzieję, że przyniesie pozytywny efekt.
Wszyscy w Elblągu zdają sobie sprawę, że runda wiosenna będzie dla nas bardzo trudna i będziemy walczyć o utrzymanie. Jak duży wpływ może mieć odpowiednie przygotowanie się podczas takiego obozu na osiągane później wyniki?
Myślę, że jest to bardzo ważny okres, dlatego cieszę się niezmierne, że możemy w tak dobrych warunkach przygotowywać się do tej rundy rewanżowej, która - nie ukrywam - będzie dla nas bardzo trudna. Jednak nie tak do końca wszystko będzie zależało od nas. Wprawdzie automatycznie do IV ligi spadają cztery zespoły, jednak może zdarzyć się tak, że z II ligi spadną zespoły z naszego regionu i wtedy także nasza ligę będzie musiało opuścić więcej drużyn. Dlatego też będziemy bacznie obserwować poczynania drużyn, które mogą spaść z II do naszej grupy, ale mam nadzieję, że tak się nie stanie.
Wracacie do domu 1 lutego, ale to chyba nie koniec przygotowań?
Oczywiście, że nie. 1 lutego rozegramy mecz, którym zakończymy obóz zimowy i pierwszy etap przygotowań. Później będą kolejne etapy np. praca nad siłą specjalną, szybkością, skocznością i sprawnością. Dojdą do tego oczywiście jeszcze sparingi, a wszystko to będzie szło w kierunku, aby grać jeszcze szybciej i dokładniej. Najważniejsze dla nas mecze, takie jak z Mazowszem Grójec, Mławą czy Pelikanem Łowicz, od których dużo zależy, będą rozgrywane w Elblągu i z tego trzeba się tylko cieszyć, bo ma nadzieję, że publiczność będzie dla nas dwunastym zawodnikiem.
MP