Siatkarki II-ligowego Orła wygrały drugi mecz z WTS Włocławek i są bardzo blisko zagrania w jednym z dwóch turniejów o awans do I ligi. Zobacz zdjęcia. Za tydzień elblążanki powalczą o trzecie zwycięstwo na terenie przeciwniczek.
Drużyna Andrzeja Jewniewicza i Wojciecha Samulewskiego rozpoczęła rywalizację w fazie play-off od zwycięstwa nad włocławiankami 3:0 W niedzielnym pojedynku wygrana nie przyszła tak łatwo, chociaż trudno było uwierzyć, że Orłowi może powinąć się noga z niżej notowanym rywalem. Zawodniczki WTS walczyły bardzo ambitnie i udało im się urwać naszym zawodniczkom seta, na więcej gospodynie nie pozwoliły.
1:0
Mecz rozpoczęła Marta Waszak na zagrywce, punkt po ataku zdobyła Izabela Wąsik, a zaraz po niej Ewelina Frąszczak, do tego doszedł skuteczny blok i było 3:0. W kolejnych akcjach elblążanki grały równie skuteczne i szybko odskoczyły na siedem oczek (8:1). Przyjezdne również zaczęły punktować, jednak nie przydarzały im się serie i nie zbliżyły się do gospodyń na więcej niż sześć punktów. Dzięki błędom włocławianek przewaga naszych zawodniczek rosła i w pewnym momencie wynosiła już dziesięć punktów. Końcówka seta była bardziej wyrównana, by ostatecznie zakończyła się wynikiem 25:14.
1:1
Druga partię lepiej rozpoczęły przyjezdne, które dwukrotnie zablokowały elblążanki, by po chwili wyjść na prowadzenie 3:0. Gospodynie wielokrotnie się myliły, dawały rywalkom łatwe punkty, a nawet nadziewały się na pojedyncze bloki i przegrywały już 5:10. Na szczęście błędy zaczęły popełniać także zawodniczki WTS, za to skutecznie atakowała Izabela Wąsik i Orzeł doprowadził do wyrównania po 12. W kolejnych akcjach kilka punktów z rzędu zdobyły przyjezdne, jednak gospodynie nie były im dłużne i tablica wyników wskazywała 16:17, a później 21:22. Trzy skuteczne ataki włocławianek dały im zwycięstwo w tym secie 25:21.
2:1
Początek trzeciej partii był bardzo wyrównany, jednak to elblążanki jako pierwsze odskoczyły na kilka punktów (8:5; 10:8). Kolejne akcje należały do gospodyń, które stawiały szczelne bloki, a także dobrze atakowały i zdobyły sześć punktów, a straciły tylko jeden. Dwa bloki przyjezdnych przerwały dobrą serię naszych zawodniczek, jednak nie wybiły ich z rytmu. Co prawda zdarzyły się podwójne odbicia, czy błędy w przyjęciu, jednak elblążanki nadal miały kilka oczek przewagi. Świetnie w ataku prezentowała się Ewelina Frąszczak, a seta zakończyła Aleksandra Szczygłowska (25:22).
3:1
Czwarta partie rozpoczęła się od dwóch punktowych zagrywek przyjezdnych i błędu w ustawieniu elblążanek. Kolejne akcje należały do miejscowych, które grały dobrze w obronie, stawiały skuteczne bloki, a także kończyły ataki i odskoczyły na osiem punktów. Wyrównana gra w dalszej części seta zwiastowała, że Orzeł szybko wygra mecz. Elblążanki nie zamierzały jednak grać punkt za punkt i w jednym ustawieniu zdobyły pięć oczek i miały w górze piłkę meczową. Rywalki postawiły się w końcowe i odrobiły trzy punkty, jednak czas wzięty przez trenera Andrzeja Jewniewicza wybił je z rytu i posłały serwis w aut. Set zakończył się zwycięstwem Orła 25:16.
Orzeł Elbląg - WTS Włocławek 3:1 (25:14; 21:25; 25:22; 25:16)
Orzeł: Szczygłowska, Wołodko, Frąszczak, Szostak, Wąsik, Waszak, Duajska (l), Kowalczyk (l), Kańduła, Markowicz, Pik, Kaczmarczyk, Giecewicz.
12 marca elblążanki rozegrają trzeci mecz na terenie rywalek. Wygrana da im możliwość gry w turnieju o awans do I ligi. Gdyby jednak w sobotę powinęła im się noga, to kolejny mecz zostanie rozegrany dzień później.
1:0
Mecz rozpoczęła Marta Waszak na zagrywce, punkt po ataku zdobyła Izabela Wąsik, a zaraz po niej Ewelina Frąszczak, do tego doszedł skuteczny blok i było 3:0. W kolejnych akcjach elblążanki grały równie skuteczne i szybko odskoczyły na siedem oczek (8:1). Przyjezdne również zaczęły punktować, jednak nie przydarzały im się serie i nie zbliżyły się do gospodyń na więcej niż sześć punktów. Dzięki błędom włocławianek przewaga naszych zawodniczek rosła i w pewnym momencie wynosiła już dziesięć punktów. Końcówka seta była bardziej wyrównana, by ostatecznie zakończyła się wynikiem 25:14.
1:1
Druga partię lepiej rozpoczęły przyjezdne, które dwukrotnie zablokowały elblążanki, by po chwili wyjść na prowadzenie 3:0. Gospodynie wielokrotnie się myliły, dawały rywalkom łatwe punkty, a nawet nadziewały się na pojedyncze bloki i przegrywały już 5:10. Na szczęście błędy zaczęły popełniać także zawodniczki WTS, za to skutecznie atakowała Izabela Wąsik i Orzeł doprowadził do wyrównania po 12. W kolejnych akcjach kilka punktów z rzędu zdobyły przyjezdne, jednak gospodynie nie były im dłużne i tablica wyników wskazywała 16:17, a później 21:22. Trzy skuteczne ataki włocławianek dały im zwycięstwo w tym secie 25:21.
2:1
Początek trzeciej partii był bardzo wyrównany, jednak to elblążanki jako pierwsze odskoczyły na kilka punktów (8:5; 10:8). Kolejne akcje należały do gospodyń, które stawiały szczelne bloki, a także dobrze atakowały i zdobyły sześć punktów, a straciły tylko jeden. Dwa bloki przyjezdnych przerwały dobrą serię naszych zawodniczek, jednak nie wybiły ich z rytmu. Co prawda zdarzyły się podwójne odbicia, czy błędy w przyjęciu, jednak elblążanki nadal miały kilka oczek przewagi. Świetnie w ataku prezentowała się Ewelina Frąszczak, a seta zakończyła Aleksandra Szczygłowska (25:22).
3:1
Czwarta partie rozpoczęła się od dwóch punktowych zagrywek przyjezdnych i błędu w ustawieniu elblążanek. Kolejne akcje należały do miejscowych, które grały dobrze w obronie, stawiały skuteczne bloki, a także kończyły ataki i odskoczyły na osiem punktów. Wyrównana gra w dalszej części seta zwiastowała, że Orzeł szybko wygra mecz. Elblążanki nie zamierzały jednak grać punkt za punkt i w jednym ustawieniu zdobyły pięć oczek i miały w górze piłkę meczową. Rywalki postawiły się w końcowe i odrobiły trzy punkty, jednak czas wzięty przez trenera Andrzeja Jewniewicza wybił je z rytu i posłały serwis w aut. Set zakończył się zwycięstwem Orła 25:16.
Orzeł Elbląg - WTS Włocławek 3:1 (25:14; 21:25; 25:22; 25:16)
Orzeł: Szczygłowska, Wołodko, Frąszczak, Szostak, Wąsik, Waszak, Duajska (l), Kowalczyk (l), Kańduła, Markowicz, Pik, Kaczmarczyk, Giecewicz.
12 marca elblążanki rozegrają trzeci mecz na terenie rywalek. Wygrana da im możliwość gry w turnieju o awans do I ligi. Gdyby jednak w sobotę powinęła im się noga, to kolejny mecz zostanie rozegrany dzień później.
Anna Dembińska