Wizytę w Elblągu złożył lider Samoobrony, poseł Andrzej Lepper. Mówił o wyprowadzonych z Polski pieniądzach, złodziejach i niepotrzebnych - jego zdaniem - agendach rządowych.
Do amfiteatru w elbląskim parku Dolinka przybyło ponad 150-ciu zwolenników Samoobrony. Andrzej Lepper opowiadał o programie rozwoju polskiej gospodarki. Rozlegały się brawa, kiedy mówił o tym, że nadwyżki dewiz powinny zostać w kraju, że nie powinno być kominów płacowych szczególnie w bankach oraz że należy zlikwidować agendy rządowe. Według lidera Samoobrony majątek narodowy został rozkradziony, pieniądze wypływają z kraju i wszystkich, którzy są za to odpowiedzialni, należy rozliczyć.
- Nasze polskie pieniądze leżą na kontach w zagranicznych bankach, a przecież można by je wykorzystać w Polsce - mówił poseł Lepper.
Na spotkaniu nie obyło się bez wyzwisk. Członków władz nazwał złodziejami i szubrawcami. Były też obelgi wobec szefa Narodowego Banku Polskiego Leszka Balcerowicza, którego nazwał bestią i idiotą ekonomicznym. Dostało się też Adamowi Michnikowi, redaktorowi naczelnemu Gazety Wyborczej za rzekomo otrzymane ulgi w podatkach i za to, że zawsze źle pisze o Samoobronie.
- Umarzają podatki, a milionów szukają w kieszeniach emerytów, rencistów i młodzieży niepełnosprawnej - grzmiał Andrzej Lepper.
Jego zdaniem, należy zlikwidować agendy rządowe, bo zasiadają tam "darmozjady, którzy zabierają nasze pieniądze”.
Lider Samoobrony podkreślał, że dzięki temu, iż jego ugrupowanie jest w Sejmie, nareszcie o wszelkich kłamstwach i oszustwach mówi się głośno.
- Ktoś ich wreszcie rozszyfrował - stwierdził Andrzej Lepper. - Jesteśmy nową siłą, a ci wszyscy, którzy są winni, teraz się boją i mówią, że jesteśmy niekulturalni.
- Nasze polskie pieniądze leżą na kontach w zagranicznych bankach, a przecież można by je wykorzystać w Polsce - mówił poseł Lepper.
Na spotkaniu nie obyło się bez wyzwisk. Członków władz nazwał złodziejami i szubrawcami. Były też obelgi wobec szefa Narodowego Banku Polskiego Leszka Balcerowicza, którego nazwał bestią i idiotą ekonomicznym. Dostało się też Adamowi Michnikowi, redaktorowi naczelnemu Gazety Wyborczej za rzekomo otrzymane ulgi w podatkach i za to, że zawsze źle pisze o Samoobronie.
- Umarzają podatki, a milionów szukają w kieszeniach emerytów, rencistów i młodzieży niepełnosprawnej - grzmiał Andrzej Lepper.
Jego zdaniem, należy zlikwidować agendy rządowe, bo zasiadają tam "darmozjady, którzy zabierają nasze pieniądze”.
Lider Samoobrony podkreślał, że dzięki temu, iż jego ugrupowanie jest w Sejmie, nareszcie o wszelkich kłamstwach i oszustwach mówi się głośno.
- Ktoś ich wreszcie rozszyfrował - stwierdził Andrzej Lepper. - Jesteśmy nową siłą, a ci wszyscy, którzy są winni, teraz się boją i mówią, że jesteśmy niekulturalni.
J