Trzy razy w tygodniu przed Powiatowym Urzędem Pracy w Nowym Dworze Gdańskim ustawia się spora kolejka. Pozbawieni środków do życia mieszkańcy powiatu przychodzą tu po darmowy chleb.
W powiecie nowodworskim na koniec grudnia 2002 roku zarejestrowanych było 6288 osób bezrobotnych na ogólną liczbę 36 tys. mieszkańców. Z zasiłku korzysta tylko 1155 osób. Wynika z tego, że zaledwie co piąty zarejestrowany bezrobotny może co miesiąc zgłosić się po "kuroniówkę". Z myślą o osobach znajdujących się w natrudniejszej sytuacji i pozbawionych jakichkolwiek środków do życia od lipca ubiegłego roku na terenie Powiatowego Urzędu Pracy w Nowym Dworze Gdańskim, w każdy poniedziałek, środę i piątek rozdawane jest bezpłatnie pieczywo.
Niektórzy przychodzą po nie za każdym razem, inni zjawiają się sporadycznie, parę osób było tylko raz. W kolejce stają mieszkańcy Nowego Dworu Gdańskiego i okolicznych wsi, czasem pojawi się ktoś ze Sztutowa, Stegny czy Ostaszewa. Chętnych nie brakuje.
- Zdarzają się dni, kiedy nie mam na chleb i wtedy mogę skorzystać z tego, który dają w urzędzie - mówi pragnąca zachować anonimowość mieszkanka Nowego Dworu.
Takich osób jest dużo więcej.
- Za każdym razem po pieczywo ustawia się 50 - 60 osób - mówi Małgorzata Szewczyk z Powiatowego Urzędu Pracy w Nowym Dworze Gdańskim. - Na początku wydawało nam się, że ludzie będą się wstydzili przychodzić, ale tak się nie stało. Wręcz przeciwnie, czasami przyjdzie tyle osób, że nie wystarcza dla wszystkich i trzeba rozdzielać pieczywo w mniejszych ilościach, tak, aby otrzymali je wszyscy.
Chociaż chleb rozdawany jest w nowodworskim PUP-ie, to organizatorem akcji jest rada terenowa Światowej Fundacji "Zdrowie - Rozum – Serce".
- O tym, iż taka pomoc jest potrzebna, świadczy fakt, że zapisało się już 200 osób, które chcą z niej korzystać - mówi przewodniczący rady Edward Adamczyk.
W pomoc przy rozdawaniu chleba zaangażowani zostali wolontariusze, w tym osoby bezrobotne. Pieczywo od samego początku trwania akcji pomocowej przekazuje właściciel miejscowej piekarni, Janusz Szalczewski. Nowodworski oddział Fundacji "Zdrowie - Rozum - Serce" oprócz stałej akcji rozdawnictwa chleba, przekazał również osobom najbardziej potrzebującym obuwie oraz lekarstwa przeznaczone do obrotu poza aptekami.
Niektórzy przychodzą po nie za każdym razem, inni zjawiają się sporadycznie, parę osób było tylko raz. W kolejce stają mieszkańcy Nowego Dworu Gdańskiego i okolicznych wsi, czasem pojawi się ktoś ze Sztutowa, Stegny czy Ostaszewa. Chętnych nie brakuje.
- Zdarzają się dni, kiedy nie mam na chleb i wtedy mogę skorzystać z tego, który dają w urzędzie - mówi pragnąca zachować anonimowość mieszkanka Nowego Dworu.
Takich osób jest dużo więcej.
- Za każdym razem po pieczywo ustawia się 50 - 60 osób - mówi Małgorzata Szewczyk z Powiatowego Urzędu Pracy w Nowym Dworze Gdańskim. - Na początku wydawało nam się, że ludzie będą się wstydzili przychodzić, ale tak się nie stało. Wręcz przeciwnie, czasami przyjdzie tyle osób, że nie wystarcza dla wszystkich i trzeba rozdzielać pieczywo w mniejszych ilościach, tak, aby otrzymali je wszyscy.
Chociaż chleb rozdawany jest w nowodworskim PUP-ie, to organizatorem akcji jest rada terenowa Światowej Fundacji "Zdrowie - Rozum – Serce".
- O tym, iż taka pomoc jest potrzebna, świadczy fakt, że zapisało się już 200 osób, które chcą z niej korzystać - mówi przewodniczący rady Edward Adamczyk.
W pomoc przy rozdawaniu chleba zaangażowani zostali wolontariusze, w tym osoby bezrobotne. Pieczywo od samego początku trwania akcji pomocowej przekazuje właściciel miejscowej piekarni, Janusz Szalczewski. Nowodworski oddział Fundacji "Zdrowie - Rozum - Serce" oprócz stałej akcji rozdawnictwa chleba, przekazał również osobom najbardziej potrzebującym obuwie oraz lekarstwa przeznaczone do obrotu poza aptekami.
OZ