Nie pierwszy raz byłem wczoraj świadkiem kupowania alkoholu nieletnim przez osoby dorosłe. Czy istnieje jakieś prawo, jakiś przepis, dzięki któremu szary obywatel mógłby takiego człowieka pociągnąć do odpowiedzialności – pyta nasz Czytelnik.
Oto fragment listu, który został skierowany do naszej redakcji: „Nie pierwszy raz byłem wczoraj świadkiem kupowania alkoholu nieletnim przez osoby dorosłe. Dzieciaki znalazły sobie świetny sposób na nabycie trunków - mianowicie za kupno alkoholu oferują butelkę za darmo lub pare groszy. Niestety, są wśród nas tacy, którzy nie patrząc na to, co tym dzieciakom robią, kupują alkohol mając gdzieś konsekwencje”.
Mężczyzna nie wytrzymał i - jak informuje – w kilku ostrych słowach postraszył takiego „pomocnego” dorosłego policją. Nic to jednak nie dało. Dodaje, że „Pani w sklepie również nie może na to nic poradzić.” Pyta więc: „Czy istnieje jakieś prawo, jakiś przepis, dzięki któremu szary obywatel mógłby takiego człowieka pociągnąć do odpowiedzialności?”
- Art. 208 Kodeksu Karnego mówi, że kto rozpija małoletniego, dostarczając mu napoju alkoholowego, ułatwiając jego spożycie lub nakłaniając go do spożycia takiego napoju, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 – wyjaśnia mł. asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Jeżeli ktoś widzi taką sytuację, powinien zgłosić to na policję lub zadzwonić na 112 lub zgłosić do dzielnicowego, w rejonie którego znajduje się taki sklep - radzi.
Mężczyzna nie wytrzymał i - jak informuje – w kilku ostrych słowach postraszył takiego „pomocnego” dorosłego policją. Nic to jednak nie dało. Dodaje, że „Pani w sklepie również nie może na to nic poradzić.” Pyta więc: „Czy istnieje jakieś prawo, jakiś przepis, dzięki któremu szary obywatel mógłby takiego człowieka pociągnąć do odpowiedzialności?”
- Art. 208 Kodeksu Karnego mówi, że kto rozpija małoletniego, dostarczając mu napoju alkoholowego, ułatwiając jego spożycie lub nakłaniając go do spożycia takiego napoju, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 – wyjaśnia mł. asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Jeżeli ktoś widzi taką sytuację, powinien zgłosić to na policję lub zadzwonić na 112 lub zgłosić do dzielnicowego, w rejonie którego znajduje się taki sklep - radzi.
A