Ja się zastanawiam jak to jest, że w innych krajach bardzo poważnie podchodzą do tej choroby i wprowadzili pewne procedury a tutaj w Polsce jakiś taki luz i spokój w naszym rządzie i w duszach polakach. Każdy mówi o sianiu paniki, o naiwnych ale mówicie tak bo jeszcze probiem nas nie dotyczy. Przypomnę tylko, ze masa ludzi na swiecie zaraża sie tą chorobą a część z nich umiera. To jest tylko kwestia czasu jak choroba zacznie się rozprzestrzeniać w Polsce.
Część ludzi na świecie i w Polsce umiera na powikłania pogrypowe i co? Panikuje ktoś? Nie! Bo grypa nie stała się tak modna i medialna jak też koronawirus.