Niebieski wieloryb najpierw pojawił się w Rosji. Nie chodzi jednak o największego ssaka na ziemi, tylko o niebezpieczną grę, która ma doprowadzić gracza do samobójstwa. Niestety, dotarła też do Polski. Między innymi o tym rozmawiają policjanci podczas spotkań z nauczycielami w elbląskich szkołach.
- W Rosji stworzono grę, która polega na tym, żeby doprowadzić młodego człowieka do samobójstwa. Ofiary mają mniej więcej 12-17 lat – mówił nadkomisarz Marek Cieślak.
Zaczyna się z pozoru niewinnie: pierwsze zadania nie zwiastują tragicznego finału. Gracz podaje swój numer telefonu i od anonimowego „opiekuna” otrzymuje (w nocy lub rano) kolejne zadania. Aby potwierdzić wykonanie zadania, „ofiara” musi wysłać zdjęcia z jego wykonywania i tym samym daje „opiekunowi” materiał do szantażu. - Zadania są różne: o godzinie 4.20 wstajesz i słuchasz muzyki, jakieś konkretnej, która zostaje przesłana; o godzinie czwartej wstajesz i siedzisz półtorej godziny na krawędzi wysokiego budynku, próbujesz się wspiąć na jakiegoś żurawia – wymieniał nadkomisarz Marek Cieślak.
Ostatnie polecenie przeważnie nakazuje skok z wysokiego budynku. I game over – gra skończona. Tylko, że drugiego życia nie ma.
- Zdarzyły się osoby, które powiedziały koniec, basta, tego nie zrobię. [W odpowiedzi opiekunowie grożą – przyp. red] No to zginie twoja siostra, matka, dziadek...Jeżeli to nie skutkuje, to opublikujemy w sieci zdjęcia, na których robiłeś różne dziwne rzeczy. Są już sygnały, że gra funkcjonuje już na terenie Polski. Myślę, że należałoby uczulić na to rodziców – mówił nauczycielom nadkomisarz Marek Ciesielczyk.
Cyberprzestrzeń to dla nastolatków drugi, a niekiedy pierwszy świat. Co w nim nastolatki robią, dla rodziców jest często tajemnicą, a brak kontroli może doprowadzić do tragedii. Porady i wskazówki, jak postępować w przypadku podejrzeń, rodzice mogą uzyskać pod bezpłatnym nr 800 100 100 (telefonie dla rodziców i nauczycieli w sprawie bezpieczeństwa dzieci.). Młodzież może zadzwonić pod 800 121 212 – to numer Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży Rzecznika Praw Dziecka.
Na razie nie wiadomo, jaka jest skala zjawiska w Polsce. Lokalna prasa z różnych rejonów kraju donosi o wydarzeniach, które mogą być powiązane z Niebieskim Wielorybem, na przykład w Szczecinie. List w tej sprawie do nauczycieli wystosowała minister edukacji narodowej. W Elblągu na razie nie odnotowano podejrzanych zdarzeń związanych z makabryczną grą. - Nie sposób nie mówić o zagrożeniu, które przecież jest realne – mówił nauczycielom nadkomisarz Marek Cieślak.