@ cogitans- Mam na suficie czwórkę dzieci i psa. Dzieci szybko się nudzą, nawet jak się rozszaleją, to szybko zmieniają zabawę; nie są uciążliwe. Pies jest niezmordowany, jest w stanie bawić się zabawką szurgając po suficie całymi godzinami.
Ja mam w domu dzieci. .. i mam świadomość, że są uciążliwe dla sąsiada pode mną. .. nad głową od czasu do czasu też mam dzieci. .. i są uciążliwe. .. nawet jeśli ich aktywność trwa krótko. .. bo się nudzą. .. czyli ja mam dzwonić na sąsiada z góry, a sąsiad z dołu na mnie? Tak? Jednemu przeszkadza. .. innemu tamto. .. mi przeszkadza, jak ktoś ma świeży oddech i stoi w kolejce przede mną w sklepie. .. też mam dzwonić? W końcu narusza moją "wolność". .. takich przykładów "przeszkadzania"jeden drugiemu można mnożyć całe mnóstwo. .. Tylko czy to jest faktyczny problem? W obliczu życia w społeczeństwie musimy się liczyć, że inni ludzie będą w jakiś sposób dla nas uciążliwi. .. my dla innych też. .. czy to oznacza, że mamy donosić na siebie? Jak komuś się nie podoba życie w społeczeństwie, to niech się wyniesie tam, gdzie ludzi nie ma. .. Ale to już za trudne. .. bo kto będzie produkował to czy tamto. .?chcemy korzystać z dobroci społeczeństwa, to musimy się liczyć też z kosztami. .. To taka norma, jeśli chodzi o bycie istotą społeczną. ..