Inscenizacja to fajna sprawa, budzi szacunek, ale też rodzi pewien niedosyt. Brakuje mi rzetelnego zakończenia, a mam na myśli po tej imprezie wszczęcie dyskusji historycznej o tym i tego typu wydarzeniach. Brak tego elementu tworzy sytuację jakby ruszył wyścig w ciekawej oprawie z udziałem czołowych zawodników, ale nie doprowadzono go do finiszu. Na takim mini panelu jako temat do dyskusji proponuję w przypadku powstania styczniowego kwestię : kto miał rację Romuald Traugutt czy margrabia Wielopolski.