Grekokatolicy z Elbląga w sobotę po raz pierwszy spotkali się na modlitwie w nowo budowanej cerkwi przy ul. Traugutta. - Chciałem pokazać wiernym stan budowy – mówi ksiądz Andrzej Sroka, proboszcz parafii greckokatolickiej. Zobacz więcej zdjęć.
Nowa świątynia grekokatolików z zewnątrz prezentuje się okazale. W sobotę, razem z wiernymi, mieliśmy okazję po raz pierwszy zobaczyć, jak wygląda wewnątrz.
- Chciałem pokazać wiernym stan budowy, ile jeszcze trzeba wykonać, jak daleko mamy do jej zakończenia. Wiadomo, że w czasie prac staram się tu nikogo nie wpuszczać, bo to niebezpieczne. Ale dzisiaj była taka możliwość – mówi ksiądz Andrzej Sroka, proboszcz parafii grekokatolickiej pw. św. Jana Chrzciciela. - Najważniejsze jest obecnie wykonanie centralnego ogrzewania, położenie podłóg, zamontowanie drzwi i będzie można powolutku kończyć. Powinno to wszystko zająć około roku. Zewnętrzny wygląda cerkwi jest ciekawy i nie spotkałem nikogo, kto by powiedział „Słuchaj, to jest brzydkie”. W środku będzie jeszcze ładniej. Rozpisujemy obecnie to, co ma być na ścianach – dodaje ksiądz proboszcz.
Podczas dzisiejszego spotkania w nowej cerkwi wierni wzięli udział w okolicznościowej modlitwie dziękczynnej zwanej mołebeń.
W Elblągu jest około 150 rodzin grekokatolickich.