- To był bardzo udany sezon, mieliśmy pełne obłożenie na naszej przystani – mówi Grzegorz Borowiec z Ośrodka Sportów Wodnych „Fala”. W popularnym wśród wodniaków miejscu przybyło w tym roku miejsc do cumowania. Członkowie „Fali” sfinansowali je z własnych środków.
OSW Fala kultywuje tradycje przedwojennych elbląskich wodniaków. Od kilku lat systematycznie z własnych środków inwestuje w teren wydzierżawiony od miasta, by stał się on przystanią z prawdziwego zdarzenia. W tym sezonie członkowie OSW Fala zamontowali kolejny pływający pomost wraz z y-bomami, dzięki czemu przybyło w tym miejscu kolejnych 16 miejsc do cumowania łodzi. Dotychczasowe inwestycje kosztowały elbląskich wodniaków ponad 300 tysięcy złotych.
- Marzy nam się przystań z prawdziwego zdarzenia, z dostępem do prądu na pomostach i wszystkimi wygodami dla żeglarzy na lądzie. Moglibyśmy przyjąć jeszcze więcej żeglarzy i wodniaków, ale nasze obecne możliwości na to nie pozwalają. Wodniacy, którzy u nas cumują z różnych stron kraju, widzą, że zmieniamy to miejsce w miarę naszych możliwości. Ale do gruntownej zmiany potrzebujemy pomocy samorządu – mówi Stanisław Nowak, zastępca komandora OSW Fala.
To jednak nie koniec zmian. Fala wydzierżawiła od Zarządu Portu Morskiego część nadbrzeża przy ul. Wybrzeże Gdańskie, zamontowała z własnych środków oświetlenie, nową bramę. Nadal nie wiadomo, co z realizacją najważniejszej dla OSW Fala inwestycji – budynku klubowego. Dokumentacja jest gotowa, ale nie ma środków na wkład własny, dlatego wodniacy liczą na pomoc samorządu.
Przypomnijmy, że w marcu tego roku OSW Fala otrzymała nagrodę „Najlepszym z najlepszych”, przyznaną przez marszałka województwa za zasługi w rozwoju turystyki. Rok wcześniej był laureatem nagrody "Przyjaznego Brzegu". Do stowarzyszenia należy około 40 osób.