Artykuł porusza temat sygnalizacji świetlnej na naszych skrzyżowaniach. Chciałbym zrozumieć logikę podejmowania decyzji o, ,modernizacji, ,sygnalizacji w ciągu ul. Bema. Przed, ,modernizacją, ,było znośnie! Po, ,modernizacji, ,TRAGEDIA! Czy ktoś kto ustala cykle zmian świateł ma pojęcie co robi? Czy ten ktoś zna się na tym? Bo po efektach, które delikatnie mówiąc są żałosne sadzę, że poszło na zasadzie: Jest kasa do wzięcia to coś zrobimy i po pieniądze!
Jeżdżę tamtędy codziennie, przed modernizacją było dokładnie tak samo jak po jej wykonaniu. Proszę wyjaśnij jak to było znośnie, a jaka jest teraz tragedia. Pojmujesz to co napisałeś, czy napisałeś na nie bo tak zawsze robisz, taki charakterek.