"Przedłużenie świętowania Wielkanocy" – tak niekiedy określany jest ten dzień, który w tym roku przypadł na 10 kwietnia. Albo jako lany poniedziałek czy Śmigus-dyngus – w nawiązaniu do zwyczaju oblewania się wodą.
Obchody Wielkanocy, największego chrześcijańskiego święta, z "kościelnej" perspektywy potrwają jeszcze do kolejnej niedzieli w ramach tzw. oktawy, a nawet przez całe 50 dni, aż do Zielonych Świątków.
- W Poniedziałek Wielkanocny do dzisiaj panuje powszechnie w Polsce zwyczaj oblewania się wodą. Jest to prawdopodobnie "ochrzczony" stary, pogański zwyczaj, że topiono marzannę (stąd miesiąc marzec), symbol zimy, i przez oblewanie się wodą wyrażano radość, że można z niej korzystać. Dotąd bowiem był lód i śnieg – czytamy o tzw. "drugim dniu świąt" na brewiarz.pl.
- Po spokojnej i rodzinnej Niedzieli Wielkanocnej w poniedziałek zaczynało się „szalone” świętowanie. Już w nocy z niedzieli na poniedziałek wyruszali dyngusiarze i inni przebierańcy, by psocić, figlować i oblewać wodą. Życie towarzyskie w drugi dzień Świąt kwito. Wtedy to odbywały się odwiedziny rodzinne i sąsiedzkie oraz trwało wielkie polewanie. Drugi dzień Świąt Zmartwychwstania Pańskiego integrował społeczność wiejską i sprzyjał nawiązywaniu znajomości, szczególnie pośród ludzi młodych – taki opis lanego poniedziałku znajdujemy na stronie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Lany poniedziałek miał w kulturze ludowej mocny akcent dotyczący zalotów i zamążpójścia. Najczęściej to kawalerowie polewali wodą panny, które choć głośno protestowały przeciw temu procederowi, to jednak wierzyły, że zostanie zmoczoną świadczy o ich atrakcyjności. "Zmoczone tego dnia panny miały większe szanse na zamążpójście, a te, które się obraziły, mogły mieć później kłopot ze znalezieniem męża. Wierzono, że woda nie tylko symbolizuje życie, ale także daje urodę – ponoć panna oblana wodą pięknieje i utrzymuje urodę przez cały rok" – podaje MKiDN.
Zwyczaj oblewania się wodą w śmigus-dyngus, szczególnie w miastach, powoli zanika. Kto z Czytelników jeszcze nawiązuje do tej tradycji? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.