Niektórzy gdy zaczynają prawić o politykę są jak w amoku, są wówczas ludźmi wielkiej wiary tymczasem z własną rodziną zupełnie sobie nie radzą, dziecko ćpa, mąż utrzymuje kochanki. To jak to jest na własnym podwórku sobie nie radzą a na zaprowadzenie porządku w państwie mają złoty środek!?