UWAGA!

Sprawę Elbląską upamiętnili muralem

 Elbląg, Od lewej: Mariusz Owczarek, Janusz Kozak i Łukasz Mierzejewski.
Od lewej: Mariusz Owczarek, Janusz Kozak i Łukasz Mierzejewski. Fot. Mikołaj Sobczak

Noc z 16 na 17 lipca 1949 r., kiedy spłonęła hala produkcyjna nr 20 Zakładów Mechanicznych w Elblągu, doczekała się upamiętnienia w formie muralu. Sprawę Elbląską, w związku z którą pod zarzutem sabotażu stalinowski Urząd Bezpieczeństwa aresztował ponad 100 osób, chcieli w ten sposób upamiętnić w ramach oddolnej inicjatywy sami mieszkańcy. Zobacz zdjęcia.

O trudnej historii na ścianie garażu

Ofiary Sprawy Elbląskiej wspominamy w Elblągu co roku. Wielu spośród aresztowanych przez UB zmarło podczas śledztwa lub niedługo po nim. Podejrzanych o tworzenie siatki szpiegowskiej i sabotaż skazywano na wyroki śmierci bądź długoletniego więzienia. Teraz noc z 16 na 17 lipca oraz ci, którzy doświadczyli w związku z nią stalinowskiego terroru, upamiętnia w Elblągu mural.

- Chciałem, żeby uroczystości związane ze Sprawą Elbląską, które odbywają się 17 lipca, wzbogacić o jakąś formę wizualną - mówi Łukasz Mierzejewski, pomysłodawca muralu, który zaprosił do współpracy elbląskich artystów. Sam mural wykonano na garażach przy ul. Ofiar Sprawy Elbląskiej. - Janusz Kozak stworzył projekt muralu, który nawiązuje bezpośrednio do pożaru hali nr 20, a w jego wykonanie włączył się także Mariusz Owczarek. Prace są już na ukończeniu - podkreśla.

 

Dramatyzm bez piętrowych metafor

Mural ma dość bezpośrednią wymowę, jego znaczenie będzie zagadką jedynie dla tych, którzy nie słyszeli o Sprawie Elbląskiej.

- Nie korciło mnie, by zaproponować coś mniej bezpośredniego, bo wiem, że ten pomysł ma służyć nie tylko mi czy jakimś moim "estetycznym chuciom" - podkreśla Janusz Kozak. - Wydaje mi się, że pomimo tego, że jest figuratywny, czytelny, że nie są to jakieś poukrywane, piętrowe metafory, to jednak udało się uniknąć oczywistości. Mogliśmy tu próbować pokazać coś bardziej dosadnie, jakieś umęczone twarze, dłonie, jakąś niesprawiedliwość rysowaną taką "grubą kredką". Sądzę, że jednak lepsze jest tu nawiązanie do estetyki industrialnej, bhp-owskiej z tego okresu, kiedy tworzył się polski plakat, charakteryzujący się prostą kolorystyką i formą. Jeśli chodzi o mural, to jest mi osobiście bliżej do takich rzeczy, które działają kolorem, bryłą i plamą, chociaż wiem, że wiele osób woli bardziej ilustracyjną formę - przyznaje artysta. Jak podkreśla, jako grafik lubi zderzenia kolorów, które ze sobą kontrastują. - W tej prostej, graficznej formie udało się w jakiś sposób przekazać dramatyzm tamtej sytuacji, bo przecież nie mamy tu do czynienia z miłą historią - dodaje. Odnosi się też do sąsiadujących z muralem graffiti. - Jestem entuzjastą street artu oraz graffiti w jego fajnym wydaniu. Jeżeli ten mural sąsiaduje z objawami aktywności osób, które działają w takim streetowym obszarze, nie mam z tym problemu, nie ma tu zgrzytu. Bardziej zastanawialiśmy się nad tym, jak sprawić, by te elementy ze sobą współgrały, a nie by nowe przykryło stare - przyznaje Janusz Kozak.

 

Oddolnie i dzięki darczyńcom

  Elbląg, Prace nad muralem w sobotę wieczorem.
Prace nad muralem w sobotę wieczorem. Fot. Łukasz Mierzejewski

- Staraliśmy się jak najwierniej zrealizować projekt Janusza. Początkowo myśleliśmy o tym, żeby podejść do tego klasycznie, przykładać do muru taśmy, siatkę, ale patrząc z doświadczenia na pracę przy muralach, uzależnioną m.in. od pogody, ostatecznie zrzutowaliśmy projekt na ścianę za pomocą rzutnika – mówi Mariusz Owczarek. - Do malowania użyliśmy specjalnej farby, akryl fasadowy świetnie nadaje się do takich działań. Mieliśmy wcześniej obawy, jak na tej ścianie uda się oddać to, co jest w projekcie. Ostatecznie prace poszły nieźle. Po weekendzie, kiedy powstawał mural, mamy jeszcze parę drobnostek do doszlifowania. Pogoda bardzo nam dopisała, chociaż słońce przed południem dawało nam się we znaki – przyznaje artysta. Dodaje, że mural jest mocno wpisany w miejsce, w którym powstał. - To podwójna korzyść, bo nie dość, że wzbogaca otoczenie wizualnie, to jeszcze ma wartość, nazwijmy to, „historyczno-społeczną” - zaznacza.

- Bardzo dziękuję właścicielom garaży, którzy zgodzili się na wykonanie muralu – podkreśla Łukasz Mierzejewski. Zrealizowanie całej inicjatywy to koszt. 2500 zł i było możliwe dzięki sponsorom. - Bardzo dziękuję Marii i Arkadiuszowi Koseckim, Danielowi Lewandowskiemu, Stefanowi Kotowskiemu, Piotrowi Wójcikowi, Związkowi Piłsudczyków RP i jednemu anonimowemu darczyńcy. Dziękuję także artystom - zaznacza pomysłodawca muralu.

Mural będzie oficjalnie zaprezentowany 17 lipca, podczas corocznej uroczystości upamiętniającej ofiary Sprawy Elbląskiej.

TB

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama