Na wsiach raczej niewiele się zmieniło jak było to przed laty, a również jest o wiele gorzej, czasami nie idzie wytrzymać tak śmierdzi nie mówiąc już o zadymieniu. W każdym bądź razie coś w tym jest, może zmiana klimatu ma też coś wspólnego, szczerze mówiąc wina zawsze leży po stronie człowieka.
Prosta sprawa. Kiedyś nie było tyle tworzyw sztucznych, meble były z drewna, to jak ktoś palił to tak jakby spalał zwykle drewno, a dzisiaj większość mebli jest z trującej sklejki i innych płyt wiórowych. W dodatku kiedyś szerzej stosowano opakowania ze szkła i papieru, a dzisiaj plastiki i folie. Następna sprawa. Kiedyś nie trzeba było jeździć na światłach mijania w dzień, to też mniej spalin- mogliby zlikwidować ten obowiązek w miastach, bo jeżdżenie na nich to zwiększone zużycie paliwa o ok od 0,3 do 0,8l/100 km. Zwiększyła się też liczba samochodów, ale nawet stary 15 letni szrot z Niemiec jest bardziej ekologiczny niż stare samochody z silnikami dwusuwowymi, które chodziły na mieszance i beznzynie olowiowej. No i w miastach zabudowuje się korytarze powietrzne, co ogranicza cyrkulację powietrza.