W sprawie przebudowy skrzyżowania ulic Królewieckiej-Piłsudskiego-Marymonckiej-Legionów - taką interpelację przygotowali radni Jolanta Janowska (PiS) i Adam Matwiejczuk (KWW Witolda Wróblewskiego). Co odpowiedzial prezydent?
- W czasie ostatnich 10-12 lat bardzo rozwinęło się budownictwo mieszkaniowe w okolicach ulic Legionów i Częstochowskiej - piszą radni w interpelacji. - Blisko 400 już wybudowanych mieszkań plus minimum 200, które powstaną w najbliższym czasie daje nam ogromną liczbę aut, które codziennie, wielokrotnie, pokonują skrzyżowanie ulic Królewieckiej-Piłsudskiego-Marymonckiej-Legionów.
Z tych mocno uczęszczanych ulic korzystają również mieszkańcy nowych osiedli i domów z tzw. Bielan oraz Dąbrowy - wskazują. Radni podkreślają, że powoduje to w tym rejonie bardzo duży ruch, liczne kolizje i zdarzenia drogowe, trudności z wyjazdem. Wnoszą o przebudowę i reorganizację skrzyżowania.
- Funkcjonowanie i ruch pojazdów na wyżej wymienionym skrzyżowaniu jest mi znane od wielu lat - odpowiada na ich pismo prezydent Witold Wróblewski. - Niestety na obecną chwilę w budżecie miasta nie ma zaplanowanych środków na przebudowę tego skrzyżowania, a przyszłoroczny plan budżetu nie jest jeszcze znany - przyznaje. - Zamysł poprawy funkcjonalności i warunków ruchu w rejonie połączeń ulic Józefa Piłsudskiego-Legionów-Marymoncka-Królewiecka-Tadeusza Kościuszki był szeroko rozważany. Opracowanych zostało kilka wariantów drogowych rozwiązań dla tego obszaru, a dla wariantu uznanego za optymalny uszczegółowiono rozwiązania projektowe. Niestety ze względu na bardzo duże koszty inwestycji nie przystąpiono do jej realizacji - zaznacza prezydent Elbląga. Dodaje, że wdrożenie nowych rozwiązań dla tego skrzyżowania jest uzależnione od możliwości finansowych miasta i możliwości pozyskania środków zewnętrznych.
W tym roku takich pieniędzy w budżecie nie ma.