Rodził się w bólach, niemniej chwała tym, co go zainicjowali i odebrali... Powstał w miejscu może kontrowersyjnym, ale w towarzystwie dużej przestrzeni rekreacyjnej. Po obserwacji tego, co się dzieje w elbląskim skateparku, można jednak przypuszczać, że powiedzenie: nie kładź pereł przed wieprze, ma tu czasem swoje uzasadnienie.
Lokalni mieszczanie mają tam możliwość uprawiania różnych figur gimnastycznych na przyrządach mogących konkurować z siłowniami, w tym przypadku za „frico”... Stworzył się może niechcący „Central Park w Elblągu”. Na razie brakuje mu jeziorka i lodowiska w zimie, ale może to jeszcze przed nami, bo władza dokłada wszelkich starań, aby tylko zrobić nam dobrze.
Po obserwacji tego, co się dzieje w elbląskim skateparku, można przypuszczać, że powiedzenie: nie kładź pereł przed wieprze, ma tu czasem swoje uzasadnienie. Przede wszystkim, organizator tego fajnego miejsca w regulaminie korzystania ze skateparku, w punkcie 4 napisał: „Jazda bez pełnego zabezpieczenia, w tym kasku, ochrony kolan, łokci i nadgarstków jest zabroniona”. Jest jak zwykle – przepis dobry, ale martwy, bo nikt go nie respektuje. Co na to prawnicy z Ratusza? Dlaczego nikt tego nie pilnuje?
Ktoś, jakiś pseudo graficiarz pomalował płaszczyzny do jazdy farbami, które, poza świadectwem o nas jako elblążanach, mogą zagrażać bezpieczeństwu korzystających ze skateparku, gdyż farba ma inne właściwości niż beton stosowany w skateparkach.
Po obserwacji tego, co się dzieje w elbląskim skateparku, można przypuszczać, że powiedzenie: nie kładź pereł przed wieprze, ma tu czasem swoje uzasadnienie. Przede wszystkim, organizator tego fajnego miejsca w regulaminie korzystania ze skateparku, w punkcie 4 napisał: „Jazda bez pełnego zabezpieczenia, w tym kasku, ochrony kolan, łokci i nadgarstków jest zabroniona”. Jest jak zwykle – przepis dobry, ale martwy, bo nikt go nie respektuje. Co na to prawnicy z Ratusza? Dlaczego nikt tego nie pilnuje?
Ktoś, jakiś pseudo graficiarz pomalował płaszczyzny do jazdy farbami, które, poza świadectwem o nas jako elblążanach, mogą zagrażać bezpieczeństwu korzystających ze skateparku, gdyż farba ma inne właściwości niż beton stosowany w skateparkach.
Mam okazję obserwować od kilku lat skatepark w Malmo [fot. obok], którego zdjęcie załączam. Nikt tam niczego nie bazgrze, w mentalności europejczyków jest to niemożliwe. Tam codziennie jest wielu korzystających z adrenaliny, którą daje skatepark, a u nas okresowo świeci on pustkami... A może, jak to zwykle w Elblągu... przerost ambicji nad treścią?