Tak można określić odkrycie, jakiego dokonali pracownicy remontujący parkowe ścieżki. Podczas prac wykopali doskonale zachowaną płytę z nagrobka Eduarda Witteka, znanego elbląskiego budowniczego organów z przełomu XIX i XX wieku.
Znalezienie płyty z nagrobka nie dziwi zważywszy, że teren dzisiejszego parku to dawny cmentarz kościoła św. Anny. Ale sensacyjne jest to, czyjej pamięci jest poświęcona i w jak dobrym stanie jest zachowana. O sprawie w mediach społecznościowych w grupie Zdjęcia z Elbląga poinformowała internautka Pamela. Szybko w miejscu znaleziska pojawili się miłośnicy historii miasta.
- Od dłuższego czasu zgłębiam historię Elbląga i dzisiaj odkryte znalezisko to naprawdę najważniejsze tego typu wydarzenie ostatnich lat. Byli tutaj już pracownicy Muzeum, którzy mają zabrać płytę w piątek rano Do tego czasu razem ze znajomymi z Ruchu Polska 2050 uznaliśmy, że trzeba tego dziedzictwa kulturowego pilnować i do jutra zaciągniemy tutaj taką społeczną wartę, by nic się z tym znaleziskiem nie stało – powiedział nam spotkany na miejscu Artur Pytliński, jeden z mieszkańców Elbląga.
Eduard Wittek żył w latach 1857-1927. Był organmistrzem, wielce zasłużonym mieszkańcem Elbląga i właścicielem firmy, która mieściła się przy ul. Studziennej (dawniej Wilhelmstrasse). Kilka lat temu odtworzono pieczołowicie tę kamienicę w stylu gotyckim.
W 1906 r. Eduard Wittek otrzymał tytuł Nadwornego Dostawcy Organów Jego Królewskiej Wysokości Księcia Leopolda von Preussen, tworzył instrumenty do kościoła dworskiego w Kadynach, do kościołów w Tolkmicku, Sopocie, Gdańsku czy Elblągu. Firma dostarczała organy przede wszystkim do Prus Zachodnich, ale także do Rosji i Austrii. Po śmierci Eduarda, który został pochowany na cmentarzu św. Anny (dzisiaj park Traugutta) firmę przejął jego syn Gerhard (zmarł w 1978 roku w Würzburgu).
Więcej na temat tego odkrycia w piątek.