Jeśli chodzi o festiwal ukraiński, który odbył się w sobotę i niedzielę za pieniądze polskich podatników, o takiej samej wzajemności, Polacy mieszkający na obecnej Ukrainie mogą tylko sobie pomarzyć. To marzenie ściętej głowy, to nie był to żaden festiwal kultury Łemkowskiej tylko ukraińskiej. W Polsce odbywają się festiwale kultury Łemków, Bojków i Hucułów i tak też się nazywają. Nikt spośród Łemków, Bojków i Hucułów nie chowa się za nazwą festiwal kultury ukraińskiej. To raczej Ukraińcy, tak jak chowali się kiedyś, tak i dziś uwielbiają sie podszywać pod narodowości, które nie splamiły sie ludobójstwem genocid atrix tak jak oni sami. Więc proszę Pana opowiadanie jakichś bajeczek, że sobotnio-niedzielny festiwal nie był festiwalem kultury ukraińskiej tylko Łemkowskiej, to jakiś niepoważny żart. Ja i wielu moich kolegów z racji zawodu jaki wykonujemy na co dzień, jesteśmy każdego dnia we wszystkich pod elbląskich miejscowościach i wiemy kto je zamieszkuje. Większość to Ukraińcy. Dziś już potomkowie przesiedleńców ukraińskich przesiedleńców z Operacji Wisła. Łemków jest wśród tych ludzi tyle co przysłowiowy kot napłakał. Ich stosunek do Polaków nie zmienił się od ponad 70 lat. Nienawidzą Lachów tak samo serdecznie, jak przed ponad 70 laty.
Panie Jacku, operacja Wisła dotknęła Bojków, Łemków, Dolinian i tylko w niewielkim stopniu ludzi, których można przypisać do narodowości ukraińskiej. Kryteria tu są płynne. Ci "prawdziwi" Ukraińcy zostali po prostu pod drugiej stronie granicy i byli owszem wywożeni ale w innym kierunku. Skoro dobry Gomułka był takim łaskawcą, to proszę wskazać chociaż jedną wieś w Bieszczadach, albo Beskidzie Niskim której ludność nie została dotknięta wywózkami i została w całości w swoich chyżach. Jakby Pan nie naginał faktów, to obciążanie Łemków i Bojków odpowiedzialnością za masakrę wołyńską jest zwykłym absurdem. Gdzie Rzym, gdzie Krym. To, że niektórzy z przedstawicieli tej społeczności czują żal do Polaków, to mnie wcale nie dziwi. Ci biedni ludzie w większości dawali odpór upowcom, za co byli przez nich mordowani i palono im wioski, a potem władza ludowa "w nagrodę" wywiozła ich w bydlęcych wagonach setki kilometrów od ich rodzinnej ziemi. Zniszczono całą dużą grupę etniczną wraz z ich kulturą, tradycją i zwyczajami. Ordynarna czystka w stalinowskim stylu. Proszę sobie wyobrazić, że to samo dotknęło górali podhalańskich. W końcu wielu z nich kolaborowało z hitlerowcami. Jedzie Pan na wczasy do Zakopanego albo Białki i zamiast góralskich chałup widzi Pan śliczne murowane klocki, a w knajpach zamiast góralskiej muzyki. .. cisza. O ile bogatszy kulturowo byłby nasz kraj gdyby ci ludzie zostali w swoich domach!