Władze Elbląga odpierają zarzuty, że skupiają się jedynie na inwestycjach i sprawach gospodarczych. Na dowód tego, że również problemom społecznym poświęcają wiele uwagi, przygotowały raport podsumowujący pięć ostatnich lat.
Wiceprezydent miasta Marek Gliszczyński podkreśla, że nie jest to spis działań, do jakich samorząd jest zobowiązany z mocy prawa, ale raport o projektach elbląskich urzędników i szeregu dodatkowych przedsięwzięć, które wspólnie z miastem zrealizowały rozmaite środowiska oraz organizacje pozarządowe.
- Za szczególne ważny uważam unikatowy w skali kraju program edukacyjny „Uczyć się, aby być” - mówi wiceprezydent. - W jego ramach oferujemy uczniom cały szereg zajęć, które umożliwią im dobry start w przyszłość. Uczymy więc nie tylko dodatkowego języka obcego, ale i jazdy na rowerze, pływania, tańca czy historii regionu.
Władze cieszą się z bardzo dobrej współpracy z organizacjami pozarządowymi.
- Zlecanie organizacjom rozmaitych działań było dobrym posunięciem, bo często realizują je one lepiej i taniej niż instytucje publiczne - ocenia Barbara Dyrla, pełnomocnik prezydenta do spraw osób niepełnosprawnych. - Myślę tu o Elbląskiej Radzie Konsultacyjnej Osób Niepełnosprawnych, która prowadzi Zakład Aktywności Zawodowej czy o Stowarzyszeniu Na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym, któremu miasto zleciło prowadzenie środowiskowego domu samopomocy dla osób z upośledzeniem intelektualnym.
Barbara Dyrla przypomina jeszcze o rozpoczętym pod koniec ubiegłego roku programie „Zdrowie”. - W 2005 roku na pomoc w zakupie leków ponad stu osobom, głównie emerytom, rencistom i osobom samotnym, wydaliśmy 20 tysięcy złotych. Teraz na ten cel mamy 50 tysięcy złotych, a zainteresowanie wsparciem jest bardzo duże - podkreśla pani pełnomocnik. - Zarezerwowaliśmy też np. 30 tysięcy złotych na remonty mieszkań dla osób w trudnej sytuacji materialnej.
Raportu, który wczoraj otrzymali dziennikarze, opozycja jeszcze nie widziała.
- Wiem tylko tyle, co usłyszałem od dziennikarzy. Uważam, że np. program Bezpieczny Elbląg ma typowo urzędniczy charakter i nie rozwiązuje najważniejszych problemów, zaś część pieniędzy płynie do organizacji powołanych z inicjatywy czy wręcz przez urzędników, podczas gdy małe stowarzyszenia skarżą się na brak wsparcia - komentuje szef opozycyjnego klubu radnych „Czas na Elbląg” Jerzy Wilk.
***
Z czego dumny jest prezydent Henryk Słonina i jego ekipa?
- z tego, że na wspieranie organizacji pozarządowych przeznaczane jest 1,2 procent budżetu miasta,
- z tego, że z wynajmu pomieszczeń na preferencyjnych zasadach korzysta 40 organizacji, a 16 z nich jest całkowicie zwolnionych z czynszu,
- ze zlecania pozarządowcom niektórych zadań oraz dotowania ich działalności statutowej,
- z programu Bezpieczny Elbląg,
- z systemów: monitoringu wizyjnego, radarowej kontroli prędkości oraz specjalnie oznakowanych azyli dla pieszych,
- z programów poprawy sytuacji na rynku pracy, w tym adresowanych do bezrobotnej młodzieży,
- z pakietu ulg dla przedsiębiorców oraz Elbląskiego Funduszu Poręczeń Kredytowych,
- z powstania i działalności Centrum Pracy i Pomocy,
- z programu pomocy rodzinom, w których oboje rodziców jest długotrwale bezrobotnych (są zatrudniani na pół roku w firmach komunalnych w ramach robót publicznych),
- z programu odpracowywania długów czynszowych,
- z Zakładu Aktywności Zawodowej dla osób niepełnosprawnych,
- z programu „Uczyć się, aby być”, który obejmuje np. powszechną naukę pływania, tańca (jak czytamy w raporcie, dzięki programowi m.in. wychowaniem przedszkolnym zostało objętych 80 procent elbląskich maluchów),
- z programu Bezpieczna Szkoła, dzięki któremu np. w warsztatach na temat alkoholizmu, narkomanii, przemocy i radzenia sobie ze stresem co roku bierze udział 50 tysięcy młodych elblążan,
- z bezpłatnego dostępu do obiektów sportowych dla stowarzyszeń kultury fizycznej,
- z inwestycji w infrastrukturę sportową, w tym z budowy krytego lodowiska oraz hali sportowej przy ul. Grunwaldzkiej,
- z pomocy w stworzeniu hospicjum,
- z utworzenia noclegowni dla nietrzeźwych i bezdomnych,
- z pomocy dzieciom z najbiedniejszych rodzin (na organizację wypoczynku letniego i zimowego oraz świetlice socjoterapeutyczne w latach 1999-2005 wydano z kasy miasta ponad 4,5 miliona zł),
- z pomocy w stworzeniu Domu Zacheusza - ośrodka terapeutycznego dla młodzieży
- z utworzenia środowiskowych domów samopomocy dla osób niewidomych i niedowidzących, zaburzonych psychicznie oraz niepełnosprawnych intelektualnie,
- z programu Bezpieczna Starość, w tym pomocy w zakupie leków i zamianie mieszkań,
- z dożywiania dzieci i młodzieży; obecnie z tej formy korzysta prawie 2,5 tysiąca młodych ludzi,
- ze zmian w „stylu funkcjonowania Urzędu Miejskiego”, w tym np. z uruchomienia Biura Obsługi Interesanta, rozbudowy systemu elektronicznej informacji w postaci strony internetowej oraz internetowego Biuletynu Informacji Publicznej.
Źródło: „Raport o działaniach społecznych realizowanych na terenie Elbląga w latach 2000-2005”.
Wybr. SZ
- Za szczególne ważny uważam unikatowy w skali kraju program edukacyjny „Uczyć się, aby być” - mówi wiceprezydent. - W jego ramach oferujemy uczniom cały szereg zajęć, które umożliwią im dobry start w przyszłość. Uczymy więc nie tylko dodatkowego języka obcego, ale i jazdy na rowerze, pływania, tańca czy historii regionu.
Władze cieszą się z bardzo dobrej współpracy z organizacjami pozarządowymi.
- Zlecanie organizacjom rozmaitych działań było dobrym posunięciem, bo często realizują je one lepiej i taniej niż instytucje publiczne - ocenia Barbara Dyrla, pełnomocnik prezydenta do spraw osób niepełnosprawnych. - Myślę tu o Elbląskiej Radzie Konsultacyjnej Osób Niepełnosprawnych, która prowadzi Zakład Aktywności Zawodowej czy o Stowarzyszeniu Na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym, któremu miasto zleciło prowadzenie środowiskowego domu samopomocy dla osób z upośledzeniem intelektualnym.
Barbara Dyrla przypomina jeszcze o rozpoczętym pod koniec ubiegłego roku programie „Zdrowie”. - W 2005 roku na pomoc w zakupie leków ponad stu osobom, głównie emerytom, rencistom i osobom samotnym, wydaliśmy 20 tysięcy złotych. Teraz na ten cel mamy 50 tysięcy złotych, a zainteresowanie wsparciem jest bardzo duże - podkreśla pani pełnomocnik. - Zarezerwowaliśmy też np. 30 tysięcy złotych na remonty mieszkań dla osób w trudnej sytuacji materialnej.
Raportu, który wczoraj otrzymali dziennikarze, opozycja jeszcze nie widziała.
- Wiem tylko tyle, co usłyszałem od dziennikarzy. Uważam, że np. program Bezpieczny Elbląg ma typowo urzędniczy charakter i nie rozwiązuje najważniejszych problemów, zaś część pieniędzy płynie do organizacji powołanych z inicjatywy czy wręcz przez urzędników, podczas gdy małe stowarzyszenia skarżą się na brak wsparcia - komentuje szef opozycyjnego klubu radnych „Czas na Elbląg” Jerzy Wilk.
***
Z czego dumny jest prezydent Henryk Słonina i jego ekipa?
- z tego, że na wspieranie organizacji pozarządowych przeznaczane jest 1,2 procent budżetu miasta,
- z tego, że z wynajmu pomieszczeń na preferencyjnych zasadach korzysta 40 organizacji, a 16 z nich jest całkowicie zwolnionych z czynszu,
- ze zlecania pozarządowcom niektórych zadań oraz dotowania ich działalności statutowej,
- z programu Bezpieczny Elbląg,
- z systemów: monitoringu wizyjnego, radarowej kontroli prędkości oraz specjalnie oznakowanych azyli dla pieszych,
- z programów poprawy sytuacji na rynku pracy, w tym adresowanych do bezrobotnej młodzieży,
- z pakietu ulg dla przedsiębiorców oraz Elbląskiego Funduszu Poręczeń Kredytowych,
- z powstania i działalności Centrum Pracy i Pomocy,
- z programu pomocy rodzinom, w których oboje rodziców jest długotrwale bezrobotnych (są zatrudniani na pół roku w firmach komunalnych w ramach robót publicznych),
- z programu odpracowywania długów czynszowych,
- z Zakładu Aktywności Zawodowej dla osób niepełnosprawnych,
- z programu „Uczyć się, aby być”, który obejmuje np. powszechną naukę pływania, tańca (jak czytamy w raporcie, dzięki programowi m.in. wychowaniem przedszkolnym zostało objętych 80 procent elbląskich maluchów),
- z programu Bezpieczna Szkoła, dzięki któremu np. w warsztatach na temat alkoholizmu, narkomanii, przemocy i radzenia sobie ze stresem co roku bierze udział 50 tysięcy młodych elblążan,
- z bezpłatnego dostępu do obiektów sportowych dla stowarzyszeń kultury fizycznej,
- z inwestycji w infrastrukturę sportową, w tym z budowy krytego lodowiska oraz hali sportowej przy ul. Grunwaldzkiej,
- z pomocy w stworzeniu hospicjum,
- z utworzenia noclegowni dla nietrzeźwych i bezdomnych,
- z pomocy dzieciom z najbiedniejszych rodzin (na organizację wypoczynku letniego i zimowego oraz świetlice socjoterapeutyczne w latach 1999-2005 wydano z kasy miasta ponad 4,5 miliona zł),
- z pomocy w stworzeniu Domu Zacheusza - ośrodka terapeutycznego dla młodzieży
- z utworzenia środowiskowych domów samopomocy dla osób niewidomych i niedowidzących, zaburzonych psychicznie oraz niepełnosprawnych intelektualnie,
- z programu Bezpieczna Starość, w tym pomocy w zakupie leków i zamianie mieszkań,
- z dożywiania dzieci i młodzieży; obecnie z tej formy korzysta prawie 2,5 tysiąca młodych ludzi,
- ze zmian w „stylu funkcjonowania Urzędu Miejskiego”, w tym np. z uruchomienia Biura Obsługi Interesanta, rozbudowy systemu elektronicznej informacji w postaci strony internetowej oraz internetowego Biuletynu Informacji Publicznej.
Źródło: „Raport o działaniach społecznych realizowanych na terenie Elbląga w latach 2000-2005”.
Wybr. SZ
SZ