No kojarzę. Żona miała sarmkomę, leczyła się w Narodowym Instytucie Onkologi w Warszawie, bo w E-gu sarkomy nie leczą tego nowotworu. Aw Elblągu nie ma wsparcia dla chorych na nowotwór. Poszła na Zw. Jaszczurczego 17 do Elbląskiego Stowarzyszenia Amazonek. PO prosyu pogadać, bo jak ją zwolnili z pracy chciała kontraktu z innymi ludźmi. A tam mające dyżur trzy korpunentne panie powiedziały, że to raczej nie do nas, bo my mamy raka piersi. Poszuka pani gdfzie indziej! :(( No i proszę same chorowały, a nuie potrafiłu udzielić wsparcia innej chorej. Żona od dwóch lat jest na lepszym, świecie. Ale niesmak i wrogość pozostała.